Chłodzenia HTPC ciąg dalszy...
Test coolera Prolimatech Samuel 17
Samuel 17 ma niewiele wspólnego z Megahalems, który osiągną olbrzymi sukces nie tylko na europejskim rynku, ale zyskał wielu zwolenników także na innych kontynentach. Również Armageddon był konstrukcją zdecydowanie inną tzn. przeznaczoną dla bardzo wymagających użytkowników, którzy nie szukali kompromisów. Pewnie pamiętacie również testowany przez nas radiator MK-13, który nawet w trybie pasywnym dawał radę gorącym układom GPU.
Nazwa Samuel 17 pochodzi od bohatera Starego Testamentu z historii o Dawidzie i Goliacie. Nie będziemy jednak zagłębiali się w dokładniejsze badanie znaczenia tego imienia, tylko przejdziemy do konkretów.
Schładzacz został zapakowany w niewielki kartonik w biało-niebiesko-czarnych kolorach, na którego ściankach znajdziemy grafiki prezentujące bohatera recenzji, jak i sporą garść danych technicznych. W środku wszystko jest dobrze zabezpieczone na czas transportu. Oprócz samego radiatora znajdziemy instrukcję montażu oraz zestaw niezbędnych dodatków do instalacji chłodzenia. Miłym dodatkiem jest pasta termoprzewodząca.
Prolimatech Samuel 17 na pierwszy rzut oka jest bardzo prostą konstrukcją, której wymiary to kolejno: 121,2 x 120 x 45 (długość x szerokość x wysokość) mm. Waga tego maleństwa wynosi zaledwie 410 gram, co jest całkiem dużą wartością w stosunku do gabarytów radiatora.
Nie tylko zastosowanie w tej konstrukcji miejsca montażowego na wentylator 120 mm jest ogromnym plusem, ale również bardzo duża powierzchnia oddawania ciepła. Wszystko to dzięki sześciu pojedynczym, miedzianym rurkom heatpipe, które odprowadzają ciepło z procesora prosto na 36 aluminiowych finów, z których zbudowany jest radiator. Nie zastosowano tutaj technologii HDT, czyli bezpośredniego kontaktu ciepłowodów z powierzchnią procesora.
Żeberka są dosyć mocno oddalone od siebie, co powinno nam zapewnić brak problemów, nawet przy zastosowaniu wentylatora, który wytwarza duże ciśnienie podczas pracy. Finy nie są prążkowane, ani ostre – nie ma możliwości skaleczenia podczas montażu.
Bonusem tej konstrukcji jest dodatkowe chłodzenie elementów płyty głównej, które znajdują się w pobliżu procesora, ponieważ wentylator wieje w kierunku laminatu, a jego spora nie jest bezpośrednio nad żeberkami radiatora.
Miedziana podstawka o wymiarach 35 x 35 x 5 mm została dodatkowo pokryta warstwą niklu. Jest ona montowana na procesorze za pomocą dwóch zawiasów w kształcie półksiężyców. Cooler kompatybilny jest z platformą Intel LGA 775/1156/1366 oraz AMD AM2/AM2+/AM3.
Konkursy
Wszystkie konkursy zakończone. Zapraszamy wkrótce.
-
Konkurs świąteczny 2020
Po raz kolejny przygotowaliśmy dla Was Świąteczny Konkurs, w którym możecie wygrać bardzo atrakcyjne nagrody. Aby wziąć udział w...
-
10 urodziny vortalu!
Tak, już dziesięć lat jesteśmy z Wami! Z okazji naszej rocznicy przygotowaliśmy razem z naszymi partnerami dla Was kolejny konkurs z...
Komentarze
ruda18
2011-01-21 20:34:50
mbelly
2011-01-21 22:08:37
Irwander
2011-01-22 13:41:21
Cooler bardzo wydajny - typowy high-end dla HTPC. Cena wysoka, ale wiem, że w przypadku Prolimatecha warto trochę zapłacić ;)
Kamirp
2011-01-22 17:03:33
PrzemaS
2011-01-22 17:35:08
iight
2011-01-22 18:36:02
evela
2011-01-22 19:16:15
ruda18 napisał:
Czyli prawie jak moja ulubiona suszarka do włosów. Mała poręczna można ją wszędzie zapakować i świetnie działa. Ciekawe czy takim małym cudem można by sobie wysuszyć włosy. A zresztą to po co to całe dodatkowe chłodzenie przecież jak kupuję komputer to tam już są jakieś wentylatorki to przecież one tak hałasują więc po co jeszcze zakładać dodatkowe?
To nawet ja nie mam takich skojarzeń :P
Duath
2011-01-22 22:53:09
Muszę przyznać, że mam ochotę spróbować zrobić z komputera suszarkę do włosów ^^. Przy odrobinie wolnego czasu to uczynię, tylko muszę zasadzić takie bebechy coby się to grało :)
Mikellle
2011-01-23 14:48:53
ruda18
2011-01-23 15:00:11
zobacz wszystkie komentarze | 16