Szansa na wojenne doświadczenia
Recenzja gry Brothers in Arms: Hell's Highway
Spis treści
prezentują się postaci, mimika ich twarzy, animacje biegu oraz bogate w detale mundury z krzyczącym orłem na ramieniu. Poziomy są rozległe, malownicze, liniowe, ale zaprojektowane tak, że to nie przeszkadza.



Bardzo nie lubię w tym silniku efektu dziwnego lśnienia obiektów, tutaj nie rzuca się ono tak bardzo w oczy, może z wyjątkiem ognia. Twórcy wykorzystali także NVIDIA PhysX. Dzięki niej możliwa jest zaawansowana destrukcja otoczenia (Niemiec ukryty za płotem jest na straconej pozycji), zaś efektowne eksplozje rozrzucają szczątki w promieniu kilku metrów. Nie obyło się jednak bez kilku zgrzytów – wróg trafiony w głowę głupio podskakuje, a broń czasem stoi zamiast leżeć.



Gra nachalnie zainstalowała stare sterowniki, pomimo włączenia sprzętowej akceleracji efektów przez GPU przy każdym uruchomieniu widziałem informację, ze liczy je procesor. Jak było naprawdę, nie mam pojęcia. Inne studia powinny uczyć się od Gearboxu sztuki optymalizacji swoich tytułów. 27-40 FPS na mojej konfiguracji (nieco poniżej optymalnej) osiągnięte w rozdzielczości 1280x1024 z wysokimi ustawienia jakości obrazu i czterokrotnym filtrowaniem anizotropowym wywołuje prawdziwy uśmieszek.
Do udźwiękowienia praktycznie nie mam zastrzeżeń. Muzyka w wykonaniu Praskiej Orkiestry Symfonicznej jest podniosła i melodyjna, wszelkie odgłosy otoczenia brzmią poprawnie. Fajne prezentuje się szum w uszach będący efektem pobliskiego wybuchu, choć to właściwie staje się standardem. Polski dubbing z nielicznymi wypadkami brzmi bardzo dobrze, głosy są żywe i pełne emocji. Zabrakło mi trochę starych żołnierskich odzywek z Normandii („Boże błogosław Thompsonowi”) i niepoprawnych politycznie wiązanek wulgaryzmów rzucanych w kierunku szkopów. Ale pomimo tego, języka użytego w grze nie nazwiemy grzecznym.







Bardzo nie lubię w tym silniku efektu dziwnego lśnienia obiektów, tutaj nie rzuca się ono tak bardzo w oczy, może z wyjątkiem ognia. Twórcy wykorzystali także NVIDIA PhysX. Dzięki niej możliwa jest zaawansowana destrukcja otoczenia (Niemiec ukryty za płotem jest na straconej pozycji), zaś efektowne eksplozje rozrzucają szczątki w promieniu kilku metrów. Nie obyło się jednak bez kilku zgrzytów – wróg trafiony w głowę głupio podskakuje, a broń czasem stoi zamiast leżeć.



Gra nachalnie zainstalowała stare sterowniki, pomimo włączenia sprzętowej akceleracji efektów przez GPU przy każdym uruchomieniu widziałem informację, ze liczy je procesor. Jak było naprawdę, nie mam pojęcia. Inne studia powinny uczyć się od Gearboxu sztuki optymalizacji swoich tytułów. 27-40 FPS na mojej konfiguracji (nieco poniżej optymalnej) osiągnięte w rozdzielczości 1280x1024 z wysokimi ustawienia jakości obrazu i czterokrotnym filtrowaniem anizotropowym wywołuje prawdziwy uśmieszek.
Do udźwiękowienia praktycznie nie mam zastrzeżeń. Muzyka w wykonaniu Praskiej Orkiestry Symfonicznej jest podniosła i melodyjna, wszelkie odgłosy otoczenia brzmią poprawnie. Fajne prezentuje się szum w uszach będący efektem pobliskiego wybuchu, choć to właściwie staje się standardem. Polski dubbing z nielicznymi wypadkami brzmi bardzo dobrze, głosy są żywe i pełne emocji. Zabrakło mi trochę starych żołnierskich odzywek z Normandii („Boże błogosław Thompsonowi”) i niepoprawnych politycznie wiązanek wulgaryzmów rzucanych w kierunku szkopów. Ale pomimo tego, języka użytego w grze nie nazwiemy grzecznym.




Warto przeczytać:
Do góry
Konkursy
Wszystkie konkursy zakończone. Zapraszamy wkrótce.
-
Konkurs świąteczny 2020
Po raz kolejny przygotowaliśmy dla Was Świąteczny Konkurs, w którym możecie wygrać bardzo atrakcyjne nagrody. Aby wziąć udział w...
-
10 urodziny vortalu!
Tak, już dziesięć lat jesteśmy z Wami! Z okazji naszej rocznicy przygotowaliśmy razem z naszymi partnerami dla Was kolejny konkurs z...
Komentarze