X2 Cube Max – test obudowy

Montaż płyty głównej w Cube Max jest dosyć prosty, ponieważ mamy bardzo łatwy dostęp do tacki od góry. Niestety producent nie przemyślał tutaj zbyt dobrze możliwości prowadzenia kabli, co może doprowadzić do niezłej plątaniny po umieszczeniu wszystkich podzespołów w środku.

W środku mają zmieścić się także długie karty graficzne. Widzimy, że z uwagi na bardzo kompaktowe wymiary obudowy X2 maksymalnie „wciśniemy” tutaj kartę o długości do 24 centymetrów, ale pod warunkiem usunięcia klatki na dysk twardy z przodu. To jednak tylko opcjonalne rozwiązanie i nie powinno być stosowane. W związku z tym w Cube Max powinniśmy zainstalować akcelerator o skróconej płytce PCB. Teraz takich kart graficznych na rynku jest coraz więcej.

Biorąc pod uwagę układ wnętrza zasilacza montowany będzie nad płytą główną. Od razu wymusza to zainstalowanie niskiego coolera na procesorze. Na zdjęciu poniżej widzicie czym zakończyła się próba skorzystania z modelu typu tower, zamiast wersji niskoprofilowej. Ostatecznie może to także być cooler typu box od Intela. Wracając do zasilacza to możemy tutaj skorzystać z dowolnego modelu ATX. W naszym przypadku pozostało jeszcze dużo wolnej przestrzeni. Mimo wszystko rekomendujemy jednak jednostki z odpinanymi kablami, ponieważ inaczej trudno będzie okiełznać ich aranżację w tak małym wnętrzu. Mając zasilacz nad procesorem można wykorzystać to i użyć dużego radiatora na CPU wchodzącego 'na styk'. W ten sposób wentylator w zasilaczu będzie pełnił podwójną funkcję i całe nagrzane powietrze będzie szybko opuszczało obudowę.

Jak już wspomnieliśmy nie mamy tutaj miejsca na napęd optyczny 5,25 cala. Szkoda, że producent nie przewidział nawet możliwości instalacji napędu typu slim.

W obudowie zmieścimy maksymalnie dwa dyski twarde 2,5 cala lub 3,5 cala. Mamy dla nich miejsce z przodu obudowy (metalowa klatka) oraz na spodzie, czyli poniżej karty graficznej. Tutaj możemy zastosować konfigurację 2x 3,5 cala, 2x 2,5 cala lub 1x 2,5 cala i 1x 3,5 cala. Przykręcamy je przy pomocy zwykłych śrubek. Jak zauważyliście X2 w żadnym miejscu nie skorzystało z zatrzasków pozwalających na beznarzędziowy montaż, który w ostatnim czasie jest bardzo popularny.

Po zainstalowaniu wszystkiego w środku panuje duży chaos, którego opanowanie niestety nie jest proste. Trudno także oprzeć się wrażeniu, że temperatury w środku będą znacząco wyższe, niż w innych obudowach, ponieważ przepływ powietrza jest tutaj bardzo utrudniony.