Zalman M2 mini – rzut oka na obudowę
Spis treści
Nasza opinia
Urządzenie przyjechało do nas w całkiem kompaktowym kartonie na którym znajdujemy parę zdjęć obudowy oraz specyfikacji technicznej. W środku sprzęt jest odpowiednio zabezpieczony, więc nie musimy obawiać się uszkodzenia w trakcie transportu. W komplecie otrzymujemy komplet śrubek, opaski zaciskowe, instrukcję montażu oraz gumowe podstawki pod urządzenie. Pierwsze wrażenia są jak najbardziej pozytywne – obudowa Zalmana jest mała i lekka. Jej wymiary to 235 x 150 x 328 mm (co daje pojemność ponad 11 litrów), a waga samej puszki to około 3 kilogramów. Całość oparta jest na stalowej, solidnej, metalowej ramie. Natomiast na zewnątrz mamy anodowane, matowe aluminium.
Panele boczne są wykonane z akrylu, który jest przeźroczysty. Warto na nie uważać, żeby nie zebrały zarysowań. Utrzymywane są one za pomocą dystansów, co oznacza, że nie przylegają bezpośrednio do krawędzi M2 mini. Wycięto w nich otwory po środku, które mają zapewnić lepszy przepływ powietrza i niższe temperatury podzespołów.
Bardzo dobrze prezentuje się front obudowy Zalmana, gdzie umieszczono jeden port USB 3.0 oraz USB typu C. Nad nimi widzimy duży przycisk power z podświetleniem białą diodą LED. Niestety producent nie daje nam w tym miejscu dostępu do złącza słuchawkowego lub mikrofonowego.
Z tyłu mamy miejsce do podłączenia kabla zasilającego (którego druga część kabla prowadzona jest w środku i podpinamy ją bezpośrednio do PSU), wolne miejsce na panel I/O płyty głównej oraz dwa sloty PCIe.
Na górze widzimy perforowaną powierzchnię w zasadzie na całej długości. Okazuje się że pod nią umieszczono fabrycznie jeden wentylator wyciągowy o średnicy 80 mm o minimalnej prędkości obrotowej 1000 RPM (wtedy jest praktycznie niesłyszalny), który ma za zadanie pozbywać się nagrzanego powietrza ze środka M2 Mini. Na spodzie mamy w zasadzie to samo, czyli dziesiątki otworów oraz cztery gumowe stopki, na których spoczywa urządzenie. Mają one za zadanie zapobiegać przenoszeniu się drgań na stół czy też biurko.
Ogólnie jakość wykonania stoi na dobrym poziomie, chociaż drobne nieczystości pojawiają się np. krawędzie szkła akrylowego są miejscami nieco chropowate. W środku mamy do czynienia z układem dwukomorowym opartym o układ odwrócony. Oznacza to że płyta główna jest zamontowana z prawej strony, do góry nogami, czyli obrócona o 180 stopni. Te dwie komory oddzielają GPU od reszty podzespołów.
Montaż podzespołów nie jest zbytnio skomplikowany. Warto tutaj podkreślić, że korzystamy z układu na kanapkę, czyli karta graficzna i płyta główna są odwrócone do siebie plecami. W związku z tym w środku został już zamontowany PCIe riser, który jednak nie wspiera PCIe gen. 4. Długość karty graficznej nie może być większa niż 295 mm, jednak warto również sprawdzić jaką wysokość ma nasze GPU. Jest to o tyle istotne, że nie każda karta zmieści się w tej obudowie, a przecież przydałoby się mieć jeszcze nico wolnej przestrzeni pomiędzy panelem bocznym a radiatorem.
Zalman M2 mini pozwala nam na zainstalowanie coolera CPU, którego wysokość nie będzie większa niż 60 mm, co oczywiście jest w pełni wystarczające, jeżeli korzystamy z domyślnego chłodzenia AMD czy Intel. Możemy także sięgnąć po bardziej wydajne rozwiązanie firm trzecich, jednak musi być to konstrukcja niskoprofilowa.
Jeżeli chodzi o zasilacz, to oczywiście powinniśmy tutaj pomyśleć o modelu SFX. Jego montaż jest banalnie prosty – odkręcamy od ramy stelaż i do niego przykręcamy PSU. Pamiętajcie, że podłączamy go do wewnętrznego przedłużacza, dlatego przed instalacją należy się upewnić, że przełącznik zasilania jest ustawiony w pozycji „on”. Później nie będziemy mieli do niego dostępu. Dyski montowane są pod obudową, gdzie umieszczono tackę na szynach, która pozwala zmieścić dwa nośniki 2,5 cala. Żeby była ona przymocowana na stałe to wystarczy przykręcić od środka jedną śrubkę.
Nie wspomnieliśmy jeszcze, że tytułowy sprzęt obsługuje wyłącznie płyty mini ITX, czyli po prostu te najmniejsze, które są w sprzedaży dla komputerów domowych. W środku mamy dużą tackę, do której ją przykręcamy, a w niej wycięto bardzo duży otwór na backplate, co ma ułatwić ewentualną zmianę chłodzenia na procesorze. Zwróćcie tez uwagę, że w przypadku M2 mini nie ma mowy o montażu beznarzędziowym – praktycznie cały czas potrzebujemy śrubokrętu.
Układanie kabli nie jest najtrudniejszym zdaniem z jakim przyszło nam się zmierzyć. Wszelkie wtyczki są łatwo dostępne, przez co nie powinniśmy umęczyć się plątaniną przewodów. Możemy łatwo uzyskać czyste wnętrze, chociaż nie mogliśmy zlokalizować żadnych zaczepów dla opasek zaciskowych, które są w komplecie.
Zapewne zastanawiacie się jak wyglądają temperatury w tak małej, skompresowane konstrukcji. Okazuje się, że M2 mini zapewnia całkiem niezłą cyrkulację powietrza. Oczywiście konstrukcja może się grzać np. podczas dłuższych sesji gamingowych.
Podsumowanie
Zalman M2 mini to przede wszystkim bardzo zgrabna, kompaktowa i dobrze wyglądająca obudowa komputerowa, która zapewnia nam prosty i szybki montaż podzespołów. Warto jednak pamiętać, żeby sprawdzić przed zakupem wielkość naszej karty graficznej, i zgodzić się na brak gniazd audio na froncie. Poza tym producent mógłby nieco lepiej przygotować zarządzenie kablami, bowiem nie mamy dostępnych żadnych uchwytów do opasek zaciskowych. Jak już wspomnieliśmy model ten kosztuje obecnie w Polsce około 600 złotych, co nie jest wcale niską ceną, jednak wydając tyle otrzymujemy naprawdę przemyślaną konstrukcję, która świetnie się prezentuje i powinna służyć nam wiele lat.
Konkursy
Wszystkie konkursy zakończone. Zapraszamy wkrótce.
-
Konkurs świąteczny 2020
Po raz kolejny przygotowaliśmy dla Was Świąteczny Konkurs, w którym możecie wygrać bardzo atrakcyjne nagrody. Aby wziąć udział w...
-
10 urodziny vortalu!
Tak, już dziesięć lat jesteśmy z Wami! Z okazji naszej rocznicy przygotowaliśmy razem z naszymi partnerami dla Was kolejny konkurs z...
Komentarze
~Maciek
2022-08-22 12:12:54
~Stomil
2022-08-23 08:52:03
~Mańkowski
2022-08-23 13:15:49
3