Recenzja obudowy Xigmatek Midgard-W

Instalacja płyty głównej odbywa się w standardowy sposób, nie ma tu żadnych innowacji. W obudowie jest duża ilość wolnej przestrzeni dzięki czemu nie ma problemu z przykręcaniem śrubek. Jak już wspomniałem z tyłu mamy wycięty specjalny otwór, żeby przykręcić backplate od procesora. Niestety sprawia on wrażenie niewystarczająco dużego, przez co nie do każdej płyty głównej będziemy mogli zainstalować cooler CPU bez demontażu.


Po włożeniu karty graficznej potwierdza się nasza obawa, że plastikowe zatrzaski okażą się niewystarczające. Rzeczywiście tak jest. Nawet nasz lekki i stosunkowo nieduży Gigabyte HD4850 nie trzyma się sztywno, można go przesuwać. Jednak z uwagi, że nic co plastikowe w tej obudowie nie jest przecież przymocowane na stałe to możemy spokojnie usunąć pomarańczowe klamry i używać tradycyjnych śrub.


Pod górną blachą brakuje nam trochę miejsca, żeby wypełnić dwa wolne miejsca wentylatorami 120 lub 140 mm. Niestety przy większym radiatorze pojawiają się problemy. Uważam, że na grzbiecie obudowy przydała by się dodatkowa plastikowa osłona w której można by montować dodatkowe wentylatory.

Montaż dysku twardego należy do bardzo prostych i przyjemnych. Wystarczy umieścić go w specjalnej osłonie, a następnie przykręcić za pomocą specjalnych wkrętów. Następnie tylko wsuwamy go na wybraną przez nas półkę. Polecam wkładać tak, żeby kable były tyłem do okna, wtedy zachowamy estetyczny wygląd wewnątrz.
Napęd optyczny wystarczy wsunąć w wybrany slot poprzez front Midgard-W. Blokujemy go za pomocą zamków przesuwnych, które obsługuje się bardzo wygodnie.

Na koniec pozostał nam zasilacz, który umieszczamy na dole naszej skrzynki. W tym miejscu znajdują się podkładki antywibracyjne, dzięki czemu drgania PSU będą tłumione. Gdy już wszystko jest włożone to podłączamy kable do płyty głównej, a także możemy je poukładać za pomocą plastikowych klamer, które są w zestawie. Dla mnie jednak ich wykonanie pozostawia wiele do życzenia.


Po uruchomieniu całości dwa wentylatory 120 mm, które znajdują się w zestawie okazały się ciche, a na dodatek bardzo przyjemnie świeciły wewnątrz obudowy, dzięki połączeniu pomarańczowych łopatek z białymi diodami LED.