Fractal Design Tesla R2 650 W – test zasilacza

Fractal Design wyposażył model Tesla R2 650 W w następujące wtyczki o podanych niżej długościach:

• 1x [20 +4 pin ATX12V] - 650 mm
• 1x [4 +4 pin EPS12V] - 700 mm
• 1x [2x 6 +2 pin PCI-E] - 540 mm + 100 mm
• 1x [3x SATA] - 540 mm + 130 mm + 130 mm
• 1x [3x SATA] - 420 mm + 130 mm + 130 mm
• 1x [2x Molex + 1x FDD] - 580 + 120 + 120 mm

Czyli w sumie otrzymujemy następujące wtyczki w podanej niżej ilości:

• 1x 20 +4 pin (ATX12V)
• 1x 4 +4 pin (EPS12V)
• 2x 6 +2 pin (PCI-E)
• 6x SATA
• 2x 4-pin molex
• 1x FDD

Wszystkie kable mają odpowiednią długość. Warto przede wszystkim podkreślić kabel z wtyczką EPS12V, który najczęściej jest bolączką w przypadku tańszych modeli. Tutaj nie będzie problemu z poprowadzeniem go z tyłu tacy płyty głównej. Wszystkie kable wykorzystują przewody 18 AWG. Cieszymy się z obecności SATA na wiązkach o różnej długości i innym rozstawie. Szkoda, jednak, że nie ma jednego kabla wraz z wtyczkami Molex i SATA, co pozwoliłoby większości użytkowników na zmniejszenie liczby kabli w obudowie. Oprócz tego zastanawia nas zastosowanie zaledwie dwóch złącz PCI-E 6+2 pin i dwóch Molexów. Jeżeli chodzi o te drugie, to jeszcze można przymknąć oko, jednak w przypadku zasilania kart graficznych możemy czuć niedosyt. Zasilacz o mocy 650 W jest jednak w stanie obsłużyć konfiguracje multi-GPU.

Wnętrze

Zasilacz został wykonany przez ATNG, które zastosował tę samą platformę, co w zasilaczu Rosewil Fortress-650. Na początku sprawdzimy, jak rozwiązano filtrację. Dla tego etapu zaleca się zastosowanie dwóch cewek ferrytowych, dwóch kondensatorów ceramicznych Y, jednego kondensatora X i jednego warystora MOV. Jednostki niskiej klasy zwykle są pozbawione warystora i jednej cewki. W Tesla R2 jednak nie ma takiej sytuacji. Tutaj znajdziemy pięć sztuk kondensatorów X, cztery Y, dwie cewki i jeden warystor.

Zasilacz Tesla R2 650 W wykorzystuje jeden mostek prostowniczy US15KB80R, który korzysta z tego samego radiatora co tranzystory aktywnego PFC. Element ten wspiera do 15 A w temp. 101 st. C. Na wyjściu obwodu mamy jeden kondensator elektrolityczny Teapo 390 uF/400V/105 st. C. Jesteśmy zaskoczeni, że producenci decydują się na zaoszczędzenie kilku dolarów i stosują modele chińskie zamiast japońskich. Tranzystory przełączające są kontrolowane przez układ scalony CM6901.

Strona wtórna do generacji szyn 12 V wykorzystuje cztery MOSFETy IPo41N04N. Każdy z nich wspiera pozwala na obsługę do 80 A w temperaturze 100 st. C w trybie ciągłym oraz 400 A w temperaturze 25 stopni w trybie impulsowym. Mniejsze szyny są obsługiwane przez dwa konwertery DC-DC. Znajdziemy tam również kontroler PWM CAT7523 oraz parę MOSFETów IPD031N03L, która obsługuje do 90 A w temperaturze do 100 st. C. w trybie ciągłym oraz do 400 W w temperaturze 25 st. C. w trybie impulsowym. Tutaj również możemy znaleźć kondensatory elektrolityczne i polimerowe. Te pierwsze dostarcza Teapo i mogą one pracować w temperaturze do 105 st. C, natomiast drugie to już modele japońskie CapXon, które stosowano również w modelu Rosewill FORTRESS-650.

Za chłodzenie odpowiada wentylator 135 mm RL4Z-B1352512M (0.28A/12V), czyli dokładnie ten sam, który mieliśmy w przypadku zasilacza Newton R3. Wykorzystuje on łożyska kulkowe i jest w stanie pracować z prędkością do 1200 RPM. Tesla R2 nie jest jednak konstrukcją półpasywną, ale w pełni aktywną.

Jakość lutowania na płytce PCB jest bardzo dobra, a wszelkie przewody są starannie skrócone. Na rewersie umieszczono również układ scalony GR8313, który zapewnia ochronę OVP i UVP.