Olbrzymi potencjał zmarnowany?
Test coolerów be quiet! Dark Rock Advanced i Pro
Firma be quiet! pod koniec ubiegłego roku zaprezentowała nam nową linię coolerów CPU o nazwie Dark Rock. Tymczasem od pewnego czasu modele te trafiły do sprzedaży w związku z czym przyszedł czas na sprawdzenie jak spisują się one na tle innych popularnych schładzaczy. Tańszy Advanced C1 charakteryzuje się niesamowicie atrakcyjnym designem oraz śmigłem SilentWings na pokładzie. Do tego waży ponad 1000 gram. Wyższy model z oznaczeniem Pro posiada na wyposażeniu dwa wentylatory PWM 120 mm oraz aż siedem 6mm ciepłowodów. Czy taka konfiguracja wystarczy do rywalizacji z Archonem, NH-D14 czy Silver Arrow? Zapraszam do lektury. Spis treści
Firma be quiet! rozpoczęła dwa lata temu badania wraz z symulacjami coolerów CPU. Inżynierowie przygotowali ponad 50 różnych prototypów tylko po to, żeby stworzyć jak twierdzą produkt idealny.

Pierwszy i zarazem tańszy cooler (cena w dniu publikacji około 239 PLN) jest model Advanced. Został on zapakowany w czarny karton z biało-pomarańczowymi napisami i grafikami przedstawiającymi chłodzenie. Nie zabrakło dokładnego opisu na tylnych ściankach.


W środku schładzacz jest bardzo dobrze zabezpieczony za pomocą miękkiej pianki. Pozostałe elementy zostały umieszczone w oddzielnym kartoniku. Znajdziemy tam m.in. pastę termoprzewodzącą, zestaw do montażu Intela i AMD, backplate oraz zapinki do wentylatora. Nie zapominajmy, że na wyposażeniu dostajemy jeden komplet śmigieł 120 mm SilentWings.

Pomimo, że model Advanced C1 jest tym mniejszym z serii Dark Rock to jego wymiary są całkiem okazałe: 167 x 95 x 122 mm (wysokość x szerokość x długość). Waga coolera wynosi 1100 gram.


Radiator został zbudowany z 44 aluminiowych, oksydowanych na czarny kolor finów, które opierają się na sześciu rurkach heat-pipe. Ciepłowody ułożone są na kształt litery U, jednak nie jest to układ regularny, co najlepiej widać na zdjęciach. Producent ustawił je w dwóch naprzemiennych rzędach. Mamy w sumie aż dwanaście końcówek odprowadzających ciepło z procesora.


Kształt finów to również autorskie rozwiązanie be quiet! od strony wentylatora są one powycinane na kształt ząbków. Takie wykonanie ma zapewnić lepsze „wcinanie” się powietrza generowanego przez wentylator SilentWings. Z drugiej strony ich kształt jest prosty.


Na niezaprzeczalną pochwałę zasługuje zarówno podstawka, która jest dokładnie wyszlifowana na przysłowiowe lustro i pokryta warstwą niklu, jak i top coolera. Nie znajdziemy tutaj niedbale zakończonych łączeń heat-pipe, które są niestety nadal najczęściej spotykane na rynku. Be quiet! daje oferuje nam świetnie wyglądający plastikowy daszek z gumowymi końcówkami i logiem producenta.



W zestawie otrzymujemy wentylator SilentWings 120 mm PWM, którego maksymalna prędkość wynosi 1500 obrotów na minutę, przy przepływie powietrza 85,8 m3/h i generowaniu hałasu na poziomie 18,8 dB. Podłączamy go za pomocą wtyczki 4-pin.
Ciekawym pomysłem projektantów jest pozostawienie odstających gumowych kołków poza wentylator, które moim zdaniem wyglądają trochę mało elegancko.

93164
10
2
Komentarze
nimrag
2011-03-11 21:46:13
Kamirp
2011-03-12 09:53:04
mbelly
2011-03-12 13:41:54
czytelnik18
2011-03-13 08:59:36
mbelly napisał:
Dobrze że kupiłem Archona.
Można powiedzieć, że miałeś nosa :)
t.luk
2011-03-13 20:58:07
mbelly
2011-03-13 21:28:28
czytelnik18 napisał:
mbelly napisał:
Dobrze że kupiłem Archona.
Można powiedzieć, że miałeś nosa :)
Po prostu przejrzałem dostępne wtedy testy i zdecydowałem no i jeszcze Mateusz na forum doradził ;).
Irwander
2011-03-15 12:42:02
Warwyko76
2011-03-16 10:38:54
kejus007
2011-03-17 14:31:19