Philips S231C4 - test monitora

Największą ciekawostką Philipsa S231C4 jest obsługa systemu Android w wersji 4.2.2. Nie jest to co prawda najnowsza kompilacja tego systemu jednak nie zmienia to faktu, że dzięki temu sam monitor posiada o wiele większą funkcjonalność niż typowy ekran. Sam system nie wyróżnia się niczym szczególnym, ponieważ zdecydowano się tutaj na czystą wersję systemu, dzięki czemu pozbawieni jesteśmy dodatkowych obciążających pamięć programów. Wyjątkiem są tutaj Tegra Zone i program do szybkiego ustawienia godziny czy połączenia z Internetem. Warto tutaj nadmienić, że program ten identyfikuje urządzenie jako SmartMonitor, czyli inteligentny ekran.

Za pracę systemu odpowiada czterordzeniowy procesor Nvidia Tegra T33 o taktowaniu 1,6Ghz, który wspomagany jest przez 2 GB pamięci RAM oraz 8 GB pamięci wbudowanej. Całość zapewnia całkiem przyzwoitą wydajność, która do normalnych zadań jak przeglądanie plików pdf, korzystanie z pakietów typu office czy przeglądanie Internetu w zupełności wystarczy. System działa sprawnie i nawet otwarcie kilku aplikacji nie powoduje jego zamulania. Warto zaznaczyć, że podczas pracy system nie zawiesił się ani razu. Wysoką wydajność potwierdza również bezproblemowo odtwarzanie filmów FHD o dużym bitrate, więc sprzęt świetnie nada się do tego typu zastosowań. Troszkę gorzej w kontekście wydajności wypadają gry, ale wynika to po części z wysokiej rozdzielczości wyświetlacza. Gry takie jak Asphalt 8 czy Real Racing 3 działają, ale ich wydajność nie jest najwyższa. A dla prawdziwych siłaczy i osób, które od sterowania dotykiem lub klawiatura podłączoną do monitora wolą wykorzystywać ruch również coś się znajdzie – monitor posiada wbudowany żyroskop, dzięki czemu prowadzenie ulubionego auta w Asphalcie przechylając monitor na boki jest jak najbardziej możliwe ;-) Taka mała siłowania elektroniczna… Z mniej wymagającymi tytułami urządzenie radzi sobie już znacznie lepiej, a przyjemności grania w Angry Birds na 23” ekranie nie zastąpi żaden tablet czy telefon ;-) Zresztą podobnie sprawa ma się z przeglądaniem np. Google Earth, StreetView czy samych map od Googla – zadania te.

Skoro mamy urządzenie z Tegrą nie mogło również zabraknąć aplikacji Tegra Zone w której mamy dostęp do gier i aktualności ze świata Tegry.