Atrakcyjna dwudziestka siódemka pozna wydajny komputer
Lenovo L27Q – komentarz z użytkowania
Monitorów na rynku jest obecnie bardzo dużo. Możemy przebierać w formatach, przekątnej matrycy, jej rodzaju, rozdzielczości czy dodatkach. Myliłby się jednak ten, kto stwierdziłby, że wszystkie wyglądają tak samo. Te czasy minęły i w zalewie ofert konkurencji Producenci starają się również wyróżniać wyglądem - czy jak kto woli – design’em swojego sprzętu. Do naszej Redakcji trafił Lenovo L27Q – monitor, który może Was zainteresować nie tylko specyfikacją, ale także niebagatelnym wyglądem.
Spis treści
Poniższy tekst nie jest recenzją w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Ma on dać Wam pogląd, jak użytkuje się dany monitor, czy sprawdza się on w typowych, domowych zastosowaniach oraz czy jakieś wady, bądź zalety wyklarowały nam się w czasie jego testów. Traktujcie zatem niniejszy artykuł jako opis wrażeń (subiektywnych - jak to z wrażeniami bywa) i przemyśleń nad tą konkretną konstrukcją (choć nie tylko ;-) ).
Opisywany dziś monitor to jeden z przedstawicieli wyświetlaczy o przekątnej 27” w formacie 16:9 oraz rozdzielczości QHD, tj. 2560 x 1440 pikseli i odświeżaniu 60Hz. Producent zdecydował się zastosować matrycę typu In-Plane Switching (IPS) o pokryciu gamy barw 99% sRGB i palecie 1,07 mld kolorów. Jest ona podświetlana za pomocą LEDów. Powłoka ekranu jest antyodblaskowa, co niektórzy uznają za wadę – inni zaś za zaletę (osobiście identyfikuję się z drugą z wymienionych grup :) ). Dzięki wspomnianej matrycy IPS otrzymujemy również szerokie kąty widzenia - po 178 stopni w poziomie i w pionie. Wyświetlacz może się również pochwalić współczynnikiem kontrastu statycznego 1000:1, a w przypadku dynamicznego mówimy o wartości 3 000 000 000:1. Współczynnik kontrastu to maksymalnie 350cd/m2, natomiast czas reakcji określono na 4ms (tryb ekstremalny) i 6ms (tryb typowy). Na koniec tego technicznego maratonu warto wspomnieć o deklarowanym zużyciu prądu, a to kształtuje się następująco: od 27W w typowych scenariuszach do maksymalnie 40W. Monitor w komplecie jest sprzedawany z zewnętrznym zasilaczem (wielkości tych spotykanych w notebookach).
Lenovo L27Q jest wyposażony nader skromnie w kwestii ilości wejść obrazu, a także dodatkowych portów. Do dyspozycji użytkownika Procent oddał jedynie 1szt. DisplaPort 1.2 oraz tyle samo HDMI w wersji 1.4. Towarzyszy im wyjście dźwięku w formie gniazdka mini jack 3,5mm. Zabrakło tak popularnych w ostatnim czasie hub’ów USB 3.0/3.1 Gen1. Wygląd monitora aż krzyczy o dodanie choćby kilku z nich. Idealnym rozwiązaniem wydawać by się mogło skorzystanie z portów USB typu C. Niewątpliwie pasowałyby one idealnie do design’u tej konstrukcji i niewątpliwie wzbogaciłyby jego walory użytkowe. To, o czym warto wspomnieć jeszcze w tym miejscu, to brak obsługi standardu VESA (w jakimkolwiek formacie :( ). W związku z powyższym jesteśmy skazani na korzystanie z dołączonej stopy, która niestety – choć idealnie komponuje się z resztą ekranu – nie pozwala na zbyt wiele w kwestii regulacji jego położenia. Mamy do dyspozycji możliwość wychylenia monitora w zakresie -5* do +22*.
Lenovo L27Q wyróżnia zdecydowanie ładny design (→ stwierdzenie subiektywne :) ). Ramka jest bardzo wąska. Tył i wspomniana stopka są idealnie spasowane i jako całość prezentują się naprawdę dobrze. Na pewno monitor ten wyróżnia się z tłumu czarnych konstrukcji, których jest całe mrowie. Żeby nie psuć za bardzo tego pozytywnego odbioru Producent zadbał o stylistyczny detal, ułatwiający jednocześnie zapanowanie nad kilkoma kabelkami zwisającymi zawsze z tyłu naszych monitorów. Mała rzecz, a cieszy. A jak to wszystko sprawdza się w codziennym użytkowaniu? Zapraszam na kolejną stronę :) .
Konkursy
Wszystkie konkursy zakończone. Zapraszamy wkrótce.
-
Konkurs świąteczny 2020
Po raz kolejny przygotowaliśmy dla Was Świąteczny Konkurs, w którym możecie wygrać bardzo atrakcyjne nagrody. Aby wziąć udział w...
-
10 urodziny vortalu!
Tak, już dziesięć lat jesteśmy z Wami! Z okazji naszej rocznicy przygotowaliśmy razem z naszymi partnerami dla Was kolejny konkurs z...
Komentarze