Porównanie dwóch najlepszych myszy świata
Giganci Logitech'a
Górny korpus oraz prawą, boczną część obudowy wykonano z tych samych materiałów co MX1000. Lewa, boczna część to błyszczące tworzywo sztuczne w gumową wstawką pod kciuk. Wygląda to bardzo elegancko. W błyszczącą ramkę wkomponowano OLED'owy wskaźnik poziomu naładowania akumulatora, który włącza się stopniowo i tak samo dostojnie zanika.
Długość całkowita obu modeli jest identyczna, z tą równicą, że Revolution ma nieco wydłużone przyciski i bardziej zaokrąglony tył. Na niej nie położymy już tak swobodnie całej dłoni.
Przyciski sa szersze, a przednia ich część nie zaokrąglona tak jak w MX1000 lecz ścięta ukośnie. Przód Revo jest niższy i przyciski z powierzchnią blatu tworzy kąt bardziej ostry. Ponadto cały korpus wydaje się delikatniejszy, a wcięcie na kciuk głębsze.
Oczywiście o pochylonym na bok korpusie w celu naturalnego ułożenia nadgarstka wspominać nie muszę.
To wszystko składa się na jeszcze większy komfort użytkowania.
Jednak jedyne czego Logitech nie poprawił to ślizgacze. Są znacznie większe niż w MX1000, ale jeśli mysz nie leży na dobrej podkładce to przesuwanie jej jest toporne. Szkoda, że producent nie zadbał również o ten aspekt, gdyż jak sam reklamuje technologię laserowego czujnika działa on na każdej powierzchni. Malowany lakierem bezbarwnym blat ze sklejki lub drewniany, matowy blat stołu nie są powierzchniami, które te ślizgacze lubią.
Długość całkowita obu modeli jest identyczna, z tą równicą, że Revolution ma nieco wydłużone przyciski i bardziej zaokrąglony tył. Na niej nie położymy już tak swobodnie całej dłoni.
Przyciski sa szersze, a przednia ich część nie zaokrąglona tak jak w MX1000 lecz ścięta ukośnie. Przód Revo jest niższy i przyciski z powierzchnią blatu tworzy kąt bardziej ostry. Ponadto cały korpus wydaje się delikatniejszy, a wcięcie na kciuk głębsze.
Oczywiście o pochylonym na bok korpusie w celu naturalnego ułożenia nadgarstka wspominać nie muszę.
To wszystko składa się na jeszcze większy komfort użytkowania.
Jednak jedyne czego Logitech nie poprawił to ślizgacze. Są znacznie większe niż w MX1000, ale jeśli mysz nie leży na dobrej podkładce to przesuwanie jej jest toporne. Szkoda, że producent nie zadbał również o ten aspekt, gdyż jak sam reklamuje technologię laserowego czujnika działa on na każdej powierzchni. Malowany lakierem bezbarwnym blat ze sklejki lub drewniany, matowy blat stołu nie są powierzchniami, które te ślizgacze lubią.
Warto przeczytać:
Do góry
Konkursy
Wszystkie konkursy zakończone. Zapraszamy wkrótce.
-
Konkurs świąteczny 2020
Po raz kolejny przygotowaliśmy dla Was Świąteczny Konkurs, w którym możecie wygrać bardzo atrakcyjne nagrody. Aby wziąć udział w...
-
10 urodziny vortalu!
Tak, już dziesięć lat jesteśmy z Wami! Z okazji naszej rocznicy przygotowaliśmy razem z naszymi partnerami dla Was kolejny konkurs z...
Komentarze