Poprawka zdana na 5 z plusem?
Enermax Fulmo Premium – recenzja obudowy
Spis treści
Aby dostać się do środka Enermax Fulmo musimy zdjąć boczny panel. Robimy to przy pomocy odkręcanych szybkośrubek.
Całe wnętrze zostało pomalowane na czarny kolor, oprócz przewodów dodatkowych, które są w różnych barwach. Na środku widzimy duże wycięcie na backplate, które umożliwi nam montażcoolera CPU bez demontażu płyty głównej. Oprócz tego w tacce wykonano pięć większych otworów do prowadzenia okablowania, z czego dwa są dodatkowo przykryte gumowymi zaślepkami.
Na dole znajduje się miejsce na zasilacz, który oprócz przykręcenia śrubkami od zewnętrznej strony możemy również przymocować za pomocą opaski zaciskowej na rzepy. Będzie on spoczywał na gumowych podkładkach antywibracyjnych. Nad nim mamy 8 slotów dla kart rozszerzeń, które pozwalają na instalację nawet czterech kart graficznych, których maksymalna długość może wynosić 410 mm. Jeszcze wyżej znajduje się wentylator wyciągowy. A pod kątem 90 stopni do niego drugie śmigło, które pracuje na górze Enermax Fulmo. Te urządzenia nie są podświetlane diodami LED.
Obok pozycji zasilacza znajduje się wolne miejsce do zamontowania opcjonalnego wentylatora o wielkości 120 lub 140 mm. Pod spodem nie zabrakło oczywiście filtrów przeciwpyłowych, które możemy od spodu wyjąć i wyczyścić.
Z dolnego otworu w tacy płyty głównej wyprowadzone są liczna przewody, które odpowiadają głównie za wszelkie porty i gniazda znajdujące się na górnym panelu I/O obudowy.
Z przodu obudowy znajduje się system do instalacji dysków twardych HDD oraz SSD. Jest to innowacyjny mechanizm, który pozwala na montaż w orientacji wertykalnej. Za jego pomocą zainstalujemy trzy dyski SSD 2,5” lub dwa HDD 3,5” na jednym uchwycie. Takie rozwiązanie pozwala nie ograniczać miejsca dla długich kart graficznych. Oznacza to, że w sumie w Enermax Fulmo można zmieścić 6x dysk 3,5” lub 6x 2,5” (w miejsce 4x 3,5”).
Nad miejscem dla dysków znajdują się cztery zewnętrzne zatoki 5,25 cala.
Spoglądając na obudowę z drugiej strony widzimy starannie poprowadzone kable z panelu I/O oraz wspomniane już otwory do zarządzania okablowaniem.
Konkursy
Wszystkie konkursy zakończone. Zapraszamy wkrótce.
-
Konkurs świąteczny 2020
Po raz kolejny przygotowaliśmy dla Was Świąteczny Konkurs, w którym możecie wygrać bardzo atrakcyjne nagrody. Aby wziąć udział w...
-
10 urodziny vortalu!
Tak, już dziesięć lat jesteśmy z Wami! Z okazji naszej rocznicy przygotowaliśmy razem z naszymi partnerami dla Was kolejny konkurs z...
Komentarze
t.luk
2012-01-06 13:01:10
Iuliano
2012-01-06 15:53:54
silent
2012-01-06 21:40:56
(++) pierwsza obudowa (z tych, których recenzje czytałem), która ma zasilacz na dole i nóżki wyższe niż 5 mm. ostatecznie wiatrak zasilacza skądś powietrze zassać musi.
(-) ciekawe kiedy skończy się moda na złącza umieszczane na szczycie obudowy (ze slotami szeroko otwartymi na kurz co najmniej - jak to czyścić?
no i kwestia gustu - w chieftecu 1 maleńka :E niebieska dioda podnosiła mi w nocy ciśnienie - dlaczego topowa obudowa musi świecić i mrugać jak "sprzęt" audio z targowisk '80?
sniper45
2012-01-06 22:34:45
JegoMosc
2012-01-06 23:51:24
Właśnie nóżki wysokie to super sprawa:)
Świecenie VEGAS jest całkiem fajne xD
~BuShMaN
2012-01-07 01:14:07
Fakt, buda bardziej dopracowana, ale w kwestii wyglądu to nic nowego - kopiowanie starego wzornictwa.
Warwyko76
2012-01-07 11:00:34
sniper45
2012-01-07 13:31:34
silent
2012-01-07 20:52:16
podświetlenie mogę sobie wyłączyć - super, ale wolę nawet ciut taniej bez "bajeru"
na tej samej zasadzie producent mógłby upchnąć w obudowie 20 5cm wiatraczków - mogę sobie wymienić na 5 większych.
to jeszcze się poznęcam - da się sprawdzić o ile rośnie temp. na grafice jak odłączymy ten piękny płaski wiatrak na bocznej ściance?
ale i tak - te nóżki w obudowie z zasilaczem na dole, to coś, co ją odróżnia od reszty i ma sens.
RafalC
2012-01-07 22:01:00
zobacz wszystkie komentarze |
15