Maxwell w wydaniu XXL
Zotac GTX 980 Ti AMP Extreme Edition - test karty graficznej
Jakiś czas temu mieliśmy okazję testować prawie całą dostępną wówczas rodzinkę Maxwell'i. Zabrakło nam największego z "cywilnych" przedstawicieli tej generacji GPU – GTX 980 Ti. Teraz nadrabiamy zaległości i zapraszamy do zapoznania się z Zotac GTX 980 Ti AMP Extreme Edition!
Inżynierowie firmy Zotac zawsze lubili projektować karty wyróżniające się na tle konkurencji (nie tylko długością nazwy :) jak twierdzą złośliwi). Biorąc na warsztat GTX 980 Ti postanowili stworzyć najszybszą na rynku wersję tego GPU, która jednocześnie wyglądałaby co najmniej nietuzinkowo. Czy to się udało? W kwestii stworzenia najszybszego GTX 980 Ti na rynku – tak!! Ale od początku... Karta posiada w pełni odblokowany procesor graficzny GM200 z 2816 jednostkami zunifikowanych shaderów, zgrupowanych w 22 blokach. Ponad to do dyspozycji gracza jest 176 TMU i 96 jednostek ROP. Domyślny zegar 1000MHz podniesiono do 1253MHz z trybem Boost do 1355MHz (referencyjnie: 1076MHz). Zamontowane 6GB pamięci typu GDDR5 podłączone za pomocą 384 bitowej szyny podkręcono do 1800MHz (z 1753MHz), co przełożyło się na 346GB/s maksymalne przepustowości podsystemu pamięci karty. Te wartości robią wrażenie, choćby ze względu na fakt, iż niektóre karty konkurencji po dovoltowaniu nie osiągają takich zegarów taktujących.
Wizualnie konstrukcja karty również robi spore wrażenie. Widywaliśmy w naszej Redakcji duże "grafiki", ale GTX 980 TI AMP Extreme Edition robi na prawdę spore wrażenie. Niemal 30cm długości to nieczęsty widok na obecnym rynku kart graficznych. Czy jednak ta wielkość jest uzasadniona? Zdecydowanie tak! Poza mocno podkręconymi zegarami karta oferuje bardzo wydajny ukłąd chłodzenia wyposażony w trzy wentylatory 90mm. Mimo deklaracji na stronie producenta, iż karta zajmuje dwa sloty, rzeczywistość jest o wiele bardziej brutalna i decyzdując się na tego Zotac'a musimy poświęcić aż trzy miejsca na karty rozszerzen. Na otarcie łez Zotac zaimplementował w swojej konstrukcji możliwość pasywnej pracy, co zapewne ucieszy miłośników ciszy. Zintegrowane wentylatory rozpoczynają pracę dopiero przy osiągnięciu ok. 60*C na procesorze graficznym. Kolorystyka ukłądu chłodzenia (i backplate'u) została utrzymana w ciemnym tonie: szaro – stalowym. Całość przywodzi na myśl pancerz czołgu (a może to tylko moje skrzywienie przez World of Tanks ;-) ). Jedynym elementem wyłamującym się ze stonowanego schematu kolorystycznego jest żółte "o" w nazwie producenta na odwrocie karty (a w zasadzie na backplate karty).
Porównanie do R9 290X Asus DC II
Karta jest do pracy wymaga dwóch wtyczek 8-pin. Patrząc przez pryzmat ustawionych parametrów wydaje się to dość oczywiste. Użytkownik do dyspozycji posiada jedno wyjście DVI i HDMI oraz aż trzy DisplayPort – całkiem spory zestaw.
Konkursy
Wszystkie konkursy zakończone. Zapraszamy wkrótce.
-
Konkurs świąteczny 2020
Po raz kolejny przygotowaliśmy dla Was Świąteczny Konkurs, w którym możecie wygrać bardzo atrakcyjne nagrody. Aby wziąć udział w...
-
10 urodziny vortalu!
Tak, już dziesięć lat jesteśmy z Wami! Z okazji naszej rocznicy przygotowaliśmy razem z naszymi partnerami dla Was kolejny konkurs z...
Komentarze
~mikrusek
2015-09-25 14:22:30
SĹawekpl
2015-09-26 17:21:12
~mikrusek - nie zawsze producent na to pozwala, a jeśli była to sztuka sklepowa to nikt Tobie nie ściągnie niczego z takiej, zdjęć pracującej karty tu nie masz tylko wyłączonego kompa a co dopiero rozkręconej :P
mnie zainteresował moduł podświetlany na krawędzi, widać że jest przykręcany ale też pewnie nikt go nie odkręci aby zobaczyć czy jest możliwość zmiany koloru podświetlenia, które ma kolor... no właśnie... wyłączony komp :P
Squbii
2015-09-26 18:36:14
~yejjsj
2015-09-28 10:03:58
~tatko
2015-09-28 10:09:35
~emesaj
2015-09-28 12:05:38
Squbii
2015-09-28 15:20:41
7