Zalman Z11 Plus HF1 – test obudowy

Przyszedł czas, żeby zajrzeć do środka obudowy Zalman. Z11 Plus HF1 zamykana jest przy pomocy szybkośrubek, które utrzymują panele boczne. Pierwszym co rzuca nam się w oczy się duży otwór na backplate w tacy płyty głównej, który pozwala nam na montaż chłodzenia procesora bez wyjmowania innych komponentów. Oprócz tego mamy także liczne otwory, które ułatwiają aranżację okablowania i pozwalają na zachowanie porządku.

W środku mamy miejsce na karty graficzne o długości 285 mm oraz chłodzenie procesora o wysokości maksymalnej 162 mm. Dyski twarde montowane są prostopadle. Zmieścimy tutaj do pięciu tego typu urządzeń 3,5 cala w środku Z11 Plus HF1. W dolnej części przewidziano miejsce na PSU, który po zamontowaniu opierać się będzie na czterech gumowych nóżkach.

Z przodu mamy także miejsce na napędy optyczne, co w ostatnim czasie nie jest takim oczywistym rozwiązaniem. Zmieścimy tutaj nawet do czterech urządzeń tego typu. DVD czy blu-ray zainstalujemy tutaj w sposób klasyczny, czyli przy pomocy śrubek.

Z tyłu tacki płyty głównej widzimy poza licznymi otworami, o którymi już wspomnieliśmy także miejsce na montaż nośnika SSD 2,5 cala.

We wnętrzu obudowy Zalmana mamy sporo miejsca na instalację poszczególnych podzespołów, dzięki czemu cały ten proces przebiega szybko i sprawnie. Bardzo wygodnie rozwiązano montaż dysków twardych, do których na początku przykręcamy specjalne śrubki z podkładkami antywibracyjnymi, a następnie wsuwamy je w odpowiednią zatokę.

Na dole montujemy zasilacz w dowolnej konfiguracji – wentylatorem skierowanym w dół lub w górę. Wydaje się, że w tym wypadku lepszym rozwiązaniem będzie to drugie położenie bowiem od spodu nie widzimy filtra przeciwkurzowego, ale metalowe łuski, które utrudniają wymianę powietrza.

Z tyłu tacki płyty głównej mamy około 18 mm wolnej przestrzeni na ułożenie kabli. Jest to w zupełności wystarczająca ilość miejsca do swobodnej aranżacji przewodów. Tutaj mamy jedną wolną pozycję na nośnik 2,5 cala, jednak jego montaż jest utrudniony. Wpierw musimy go przymocować do tacki, a dopiero później możemy zainstalować płytę główną. Taka kolejność jest obligatoryjna, z uwagi na konieczność przykręcenia śrubek od strony płyty głównej.