Recenzja kierownicy Logitech G27

 Główny moduł kierowniczy z pewnością jest najważniejszym elementem zestawu. Składa się z koła kierownicy, łopatek i obudowy, w której ukryta jest cała tajemnica działania zestawu. Zacznijmy najpierw od kierownicy.

Jej średnica wynosi 28 cm (tyle samo co w G25), a maksymalny obrót 900 stopni. W środku koła kierownicy znajdują się 3 szerokie ramiona wykonane z szczotkowanej stali nierdzewnej, na których znajdują się 3 pary przycisków, zaś w samym środku koła znajduje się logo producenta. Koło kierownicy obszyte jest prawdziwą skórą, która została ręcznie zszyta czarną, grubą nicią. Bardzo poprawia to wygląd kierownicy, bo przecież czy można porównać plastik do skóry? Poza tym w kole kierownicy znajdziemy 5 par diod LED, które sygnalizują obroty silnika. Niestety nie działają we wszystkich grach, ale i tak podczas jazdy wzrok jest bardziej skierowany na ekran, niż na kierownicę.

Force Feedback jest to układ, dzięki któremu kierownica oddziałuje na gracza. Na przykład gdy wpadamy w poślizg (w grze oczywiście) to koła samochodu, a zarazem kierownica skręcają w jedną stronę. Chcąc wyprostować koła musimy pokonać opór stawiany przez kierownicę. Force Feedback w Logitech G27 ma przekładnię ślimakową, co oznacza że jej ząbki stykają się pod kątem. Sprawia to, że kierownica działa ciszej, a zarazem precyzyjniej. Jak na kierownicę komputerową Force Feedback jest w niej bardzo silny, ale oczywiście w opcjach mamy możliwość dostosowania jego siły do naszych potrzeb. Tak więc, ani osoby lubiące się siłować z kierownicą, ani te które lubią jeździć na "luzie" nie będą zawiedzione. W G27 zastosowano także układ wibracji, które działają gdy gracz jedzie po jakiejś nierówności. Nie jest to ciągłe wibrowanie, jakie ma miejsce w tanich kierownicach, ale takie gdy na przykład wjeżdżamy na krawężnik to słyszymy i czujemy głośne stuknięcie w kierownicy. Jest ono na tyle mocne, że czasami się bałem aby coś w środku się nie zepsuło. Głośność działania G27 jest w normie. Oprócz wyżej wymienionych wibracji i stuknięć słyszymy od czasu do czasu ciche działanie układu Force Feedback.

Za kołem kierownicy znajdują się dwie łopatki wykonane z stali nierdzewnej. Mogą służyć do sekwencyjnej zmiany biegów, co przydaje się w grach w których mamy możliwość jeżdżenia bolidem lub samochodem z ponad 6 biegami. Przed łopatką znajduje się mały czarny przycisk, który zostaje wciśnięty przez nią, po jej pociągnięciu. Wydawany przez niego hałas przypomina kliknięcie myszką, lecz jest od niej głośniejszy.

Obudowa modułu kierowniczego wykonana jest głównie z czarnego, matowego plastiku. Jest on bardzo solidny o czym świadczy to, że nigdzie się nie ugina i nie trzeszczy. Tylna część obudowy przypomina przód samochodu, o czym świadczy jej kształt oraz wywietrzniki. Sprawia to, że kierownica jest jeszcze ładniejsza, ale o sam wygląd tu nie chodzi. Podczas dłuższego grania (jak każdy sprzęt elektroniczny) tak i G27 lubi się grzać. Właśnie dzięki dużym wywietrznikom w obudowie panuje tam nie za wysoka temperatura. Co do nagrzewania się, to kierownica po 4 godzinach użytkowania była ciepła, ale nie gorąca.

Kierownicę przymocowujemy do powierzchni za pomocą dwóch pokręteł z góry obudowy, które regulują "szczęki", będące pod obudową. Po zakręceniu wystarczy je tylko przycisnąć i lekko przekręcić w prawo, aby nie wystawały z ponad obudowy. Zastosowanie tych pokręteł to bardzo dobry pomysł ze strony Logitecha, ponieważ porządne zamocowanie kierownicy trwa bardzo krótko. Porządne, ponieważ "szczęki" sprawiają, że gdy nawet mocno pociągniemy za kierownicę to nie oderwiemy jej od blatu. Poza tym z dołu obudowy mamy specjalne otwory, dzięki którym możemy przymocować kierownicę na stałe, co już w ogóle uniemożliwia jej wyrwanie. Z dołu mamy także schowek i kanaliki na przewody. W schowku znajdują się 3 wejścia: na zasilacz, moduł skrzyni biegów i pedały. Stąd wychodzi także kabel USB, który służy do ostatecznego podłączenia kierownicy do komputera.