Najbardziej zaawansowana klawiatura na świecie
Logitech DiNovo Edge
Spis treści
Układ klawiszy jest niestety inny niż na zdjęciu z opakowania. W egzemplarzu, który otrzymałem jest typowo laptopowe rozmieszczenie, czyli Enter jest wąski i wysoki na dwa rzędy klawiszy.
Dolny rząd klawiszy jest wyższy od reszty i ma dłuższy skok. W zamyśle producenta ma to skrócić ruch kciuków do tych często używanych przycisków. Jednak dłuższy skok przy kliknięciu niesie ze sobą głośniejszą pracę oraz zdecydowanie mniejsza wyczucie kliknięcia – po prostu nie czuję czy prawy Alt zaskakuje...takie działanie na "słowo honoru".
Dużym błędem jest również zastosowanie bardzo małego lewego Shift'a i wstawienie obok niego drugiego klawisza Backslash. Po co dublować przycisk rzadko używany kosztem zubożenia intensywnie eksploatowanego lewego Shift'a? Kolejna pomyłka Logitech'a. Prawy Shift jest nieproporcjonalnie szeroki w porównaniu z mikrym Enter'em. Charakterystyka użycia tych dwóch klawiszy sprawia, że gdy chcę nacisnąć Enter trafiam w Backslash, chociaż to akurat wymaga przyzwyczajenia się i niczym nie odbiega od tego co można spotkać w laptopach.
Nadruk umiejscowiony jest na środku klawiszy, więc w lokalizacji mającej najczęstszy kontakt z palcami użytkownika. Nie potrafię powiedzieć czy jest on tak trwały czy po prostu z czasem się zetrze. Klawisze mają szorstką powierzchnie, więc najprawdopodobniej będzie to bardzo trwały nadruk.
A jak wygląda jakość działania samych klawiszy...poza skrytykowanym już przeze mnie dolnym rzędem? Ich skok jest krótki, miękki, cichy...idealny. Jednak część przyjemności z pisania na tej klawiaturze odbiera mi...zacinający się klawisz "C". Lekko "haczy" gdy naciska się na jego lewą krawędź, a nawet nie kontaktuje gdy nacisk przenoszę nieco ku górze. Nie rozumiem jak klawiatura z tak ewidentną wadą przeszła przez kontrolę jakości. Jest to egzemplarz ewidentnie do reklamacji!
Nie interesuje mnie czy klawisz się "wyrobi". W "najbardziej zaawansowanej klawiaturze" kosztującej ponad 500 zł takie wady są nie do wybaczenia.
Boki obudowy wykonano z materiału, który znany jest np. z myszy firmy Logitech (boki MX1000 i MX Revolution ). Jest to tworzywo sztuczne wyglądające jakby było gumowane. Użytkownik doceni dobrą jego przyczepność gdy będzie przemieszczał klawiaturę.
Spód DiNovo Edge zrealizowano szorstkim, matowym tworzywem w kolorze pomarańczowym. W dotyku przypomina ono powierzchnię blatu kuchennego. Jednak porównanie to zastosowałem mając na myśli pozytywne skojarzenia.
Dolna część posiada wgłębienie, w którym umieszczono styki do ładowania akumulatora. Nóżki w górnej części obudowy rozkładają się na zewnątrz. Niestety są wąskie, a otworek do podważenia na tyle mały, że niewygodnie manipuluje się przy nich z użyciem tylko palców. Ludzie z grubszymi palcami będą musieli posłużyć się jakimś narzędziem. Dla mnie jest to bardziej cecha niż wada, gdyż nie często się nimi dokonuje regulacji.
Gumki dolne są bardzo miękkie, więc klawiatura stabilnie trzyma się blatu biurka.
Dolny rząd klawiszy jest wyższy od reszty i ma dłuższy skok. W zamyśle producenta ma to skrócić ruch kciuków do tych często używanych przycisków. Jednak dłuższy skok przy kliknięciu niesie ze sobą głośniejszą pracę oraz zdecydowanie mniejsza wyczucie kliknięcia – po prostu nie czuję czy prawy Alt zaskakuje...takie działanie na "słowo honoru".
Nadruk umiejscowiony jest na środku klawiszy, więc w lokalizacji mającej najczęstszy kontakt z palcami użytkownika. Nie potrafię powiedzieć czy jest on tak trwały czy po prostu z czasem się zetrze. Klawisze mają szorstką powierzchnie, więc najprawdopodobniej będzie to bardzo trwały nadruk.
A jak wygląda jakość działania samych klawiszy...poza skrytykowanym już przeze mnie dolnym rzędem? Ich skok jest krótki, miękki, cichy...idealny. Jednak część przyjemności z pisania na tej klawiaturze odbiera mi...zacinający się klawisz "C". Lekko "haczy" gdy naciska się na jego lewą krawędź, a nawet nie kontaktuje gdy nacisk przenoszę nieco ku górze. Nie rozumiem jak klawiatura z tak ewidentną wadą przeszła przez kontrolę jakości. Jest to egzemplarz ewidentnie do reklamacji!
Nie interesuje mnie czy klawisz się "wyrobi". W "najbardziej zaawansowanej klawiaturze" kosztującej ponad 500 zł takie wady są nie do wybaczenia.
Boki obudowy wykonano z materiału, który znany jest np. z myszy firmy Logitech (boki MX1000 i MX Revolution ). Jest to tworzywo sztuczne wyglądające jakby było gumowane. Użytkownik doceni dobrą jego przyczepność gdy będzie przemieszczał klawiaturę.
Spód DiNovo Edge zrealizowano szorstkim, matowym tworzywem w kolorze pomarańczowym. W dotyku przypomina ono powierzchnię blatu kuchennego. Jednak porównanie to zastosowałem mając na myśli pozytywne skojarzenia.
Dolna część posiada wgłębienie, w którym umieszczono styki do ładowania akumulatora. Nóżki w górnej części obudowy rozkładają się na zewnątrz. Niestety są wąskie, a otworek do podważenia na tyle mały, że niewygodnie manipuluje się przy nich z użyciem tylko palców. Ludzie z grubszymi palcami będą musieli posłużyć się jakimś narzędziem. Dla mnie jest to bardziej cecha niż wada, gdyż nie często się nimi dokonuje regulacji.
Gumki dolne są bardzo miękkie, więc klawiatura stabilnie trzyma się blatu biurka.
Warto przeczytać:
Do góry
Konkursy
Wszystkie konkursy zakończone. Zapraszamy wkrótce.
-
Konkurs świąteczny 2020
Po raz kolejny przygotowaliśmy dla Was Świąteczny Konkurs, w którym możecie wygrać bardzo atrakcyjne nagrody. Aby wziąć udział w...
-
10 urodziny vortalu!
Tak, już dziesięć lat jesteśmy z Wami! Z okazji naszej rocznicy przygotowaliśmy razem z naszymi partnerami dla Was kolejny konkurs z...
Komentarze
~JRT
2012-01-30 21:59:37
1