Expienie na potęgę
Borderlands

Spis treści
Borderlands to czystej krwi pierwszoosobowa strzelanka, uzupełniona wieloma elementami charakterystycznymi dla gier fabularnych i okraszona wyjątkowo interesującym światem przedstawionym oraz lekko prześmiewczą atmosferą. W mediach wielokrotnie padało stwierdzenie, że jest to pochodna nieśmiertelnego Diablo. Moim zdaniem to stwierdzenie nieco na wyrost i niezwykle mnie ono drażni, gdyż tak naprawdę duża część najnowszych produkcji w mniejszym bądź większym stopniu nawiązuje do geniuszu klasyku sprzed czternastu lat. Oczywiście, Borderlands to przede wszystkim hack’n’slash z broniami palnymi, expieniem na potęgę i zwiedzaniem podzielonych na sektory miejscówek, ale chyba gdzieś już to widzieliśmy, prawda?
Cała zabawa rozpoczyna się dość długim interaktywnym intrem, prezentującym nasze przybycie na Pandorę - planetę, na której miejsce miała apokalipsa (co zresztą widać niemal na każdym kroku). Owe ciało niebieskie zamieszkują już jedynie mutanty, dziwne kreatury i... poszukiwacze przygód, przybywający na Pandorę z powodów legendarnych podań o ogromnym skarbie obcej cywilizacji, znajdującym się „gdzieś tu”. W jednego z nich wciela się gracz. Możemy jednak wybrać swojego protagonistę spośród czterech klas postaci. Mamy zatem do dyspozycji raczej standardowy zestaw, w skład którego wchodzą: Roland – żołnierz lubujący się w ciężkiej broni palnej, Lilith – pochodząca z rasy Siren jedyna przedstawicielka płci pięknej w zestawieniu, odpowiedniczka łotrów/złodziei z innych „rolplejów”, Brick – mięśniak o potężnej krzepie w pięściach, darzący miłością materiały wybuchowe, oraz Mordecai – wątły i niski miłośnik broni snajperskiej i wymian ognia z dystansu. Już sam wybór postaci przewodniej jest dla potencjalnego gracza problemem. Na szczęście twórcy zaimplementowali dość gęsto rozmieszczone stacje, gdzie możemy zmienić naszemu podopiecznemu kolor wyposażenia, imię, a nawet zresetować i po raz kolejny przydzielić umiejętności dla danej klasy!
Warto także dodać, iż każda z postaci posiada swoją charakterystyczną zdolność, która niejednokrotnie przyda się na polu walki. Czarnoskóry żołnierz rozstawia wieżyczkę z polem ochronnym, zwiększającą siłę ognia i zwyczajnie pomagającą w eksterminacji wszystkiego, co się rusza. Mięśniak wpada w szał ciosów zadając obrażenia większe, niż niejedną bronią palną i będąc jednocześnie odpornym na ołowiane argumenty przeciwników. Mordecai wypuszcza swojego wytresowanego sokoła do bitwy, zaś piękna „Syrena” potrafi przenieść się na kilka sekund do równoległego wymiaru i obejść całe tabuny oponentów bez większych uszkodzeń. Jak więc widzicie, wyboru postaci należy dokonać mądrze, by jej styl walki pasował własnym upodobaniom grającego. Co jeszcze warte wspomnienia – każda z czterech klas dysponuje swoimi drzewkami rozwojowymi, podzielonymi na trzy podgrupy. I o ile faktycznie różnią się one w opisach i statystykach, o tyle w końcowych fazach rozgrywki, mając około 40-45 poziomu doświadczenia, początkowe podziały klasowe się nieco ucierają. Tym bardziej, że wszyscy wyżej wymienieni są w stanie osiągnąć podobną perfekcję w posługiwaniu się na przykład karabinem szturmowym, co Roland, gdyż za efektywną i wystarczająco długą walkę danym typem broni (pistoletem, shotgunem, pistoletem maszynowym, karabinem, wyrzutnią rakiet czy snajperką) otrzymujemy punkty zaawansowania w posługiwaniu się nimi. Co skutkuje tym, iż równie dobrze Lilith może wymiatać giwerami największego kalibru.


Cała zabawa rozpoczyna się dość długim interaktywnym intrem, prezentującym nasze przybycie na Pandorę - planetę, na której miejsce miała apokalipsa (co zresztą widać niemal na każdym kroku). Owe ciało niebieskie zamieszkują już jedynie mutanty, dziwne kreatury i... poszukiwacze przygód, przybywający na Pandorę z powodów legendarnych podań o ogromnym skarbie obcej cywilizacji, znajdującym się „gdzieś tu”. W jednego z nich wciela się gracz. Możemy jednak wybrać swojego protagonistę spośród czterech klas postaci. Mamy zatem do dyspozycji raczej standardowy zestaw, w skład którego wchodzą: Roland – żołnierz lubujący się w ciężkiej broni palnej, Lilith – pochodząca z rasy Siren jedyna przedstawicielka płci pięknej w zestawieniu, odpowiedniczka łotrów/złodziei z innych „rolplejów”, Brick – mięśniak o potężnej krzepie w pięściach, darzący miłością materiały wybuchowe, oraz Mordecai – wątły i niski miłośnik broni snajperskiej i wymian ognia z dystansu. Już sam wybór postaci przewodniej jest dla potencjalnego gracza problemem. Na szczęście twórcy zaimplementowali dość gęsto rozmieszczone stacje, gdzie możemy zmienić naszemu podopiecznemu kolor wyposażenia, imię, a nawet zresetować i po raz kolejny przydzielić umiejętności dla danej klasy!

Warto także dodać, iż każda z postaci posiada swoją charakterystyczną zdolność, która niejednokrotnie przyda się na polu walki. Czarnoskóry żołnierz rozstawia wieżyczkę z polem ochronnym, zwiększającą siłę ognia i zwyczajnie pomagającą w eksterminacji wszystkiego, co się rusza. Mięśniak wpada w szał ciosów zadając obrażenia większe, niż niejedną bronią palną i będąc jednocześnie odpornym na ołowiane argumenty przeciwników. Mordecai wypuszcza swojego wytresowanego sokoła do bitwy, zaś piękna „Syrena” potrafi przenieść się na kilka sekund do równoległego wymiaru i obejść całe tabuny oponentów bez większych uszkodzeń. Jak więc widzicie, wyboru postaci należy dokonać mądrze, by jej styl walki pasował własnym upodobaniom grającego. Co jeszcze warte wspomnienia – każda z czterech klas dysponuje swoimi drzewkami rozwojowymi, podzielonymi na trzy podgrupy. I o ile faktycznie różnią się one w opisach i statystykach, o tyle w końcowych fazach rozgrywki, mając około 40-45 poziomu doświadczenia, początkowe podziały klasowe się nieco ucierają. Tym bardziej, że wszyscy wyżej wymienieni są w stanie osiągnąć podobną perfekcję w posługiwaniu się na przykład karabinem szturmowym, co Roland, gdyż za efektywną i wystarczająco długą walkę danym typem broni (pistoletem, shotgunem, pistoletem maszynowym, karabinem, wyrzutnią rakiet czy snajperką) otrzymujemy punkty zaawansowania w posługiwaniu się nimi. Co skutkuje tym, iż równie dobrze Lilith może wymiatać giwerami największego kalibru.

Warto przeczytać:
Do góry
Konkursy
Wszystkie konkursy zakończone. Zapraszamy wkrótce.
-
Konkurs świąteczny 2020
Po raz kolejny przygotowaliśmy dla Was Świąteczny Konkurs, w którym możecie wygrać bardzo atrakcyjne nagrody. Aby wziąć udział w...
-
10 urodziny vortalu!
Tak, już dziesięć lat jesteśmy z Wami! Z okazji naszej rocznicy przygotowaliśmy razem z naszymi partnerami dla Was kolejny konkurs z...
Komentarze
Adonim
2010-03-25 00:08:46
A tak na boku - kto z was zrecenzuje najnowsze Metro 2033 :) właśnie gram w tosobie i gra jest strasznie klimatyczna ;)
Mateusz
2010-03-25 00:36:27
Adonim
2010-03-25 01:36:52
~Avenn
2011-10-17 22:51:27
Mam nadzieję że się nie zawiodę ;D