Cooler Master Hyper 212 EVO V2 – recenzja coolera

Dzisiaj przyjrzymy się znacznie mniejszemu i bardziej klasycznemu schładzaczowi marki Cooler Master, który został wyposażony w jeden wentylator 120 mm. Tytułowy produkt należy do grona tańszych rozwiązań, które nie mają na celu bicia rekordów wydajności, ale zapewnienie bardzo dobrych warunków do pracy naszemu procesorowi przy zachowaniu odpowiedniego natężeniu hałasu. Model ten dostępny jest w cenie około 159 złotych, co sprawia, że powinien być dostępny do znacznie szerszego grona niż prezentowany przez nas poprzednio Zalman CNPS16X. Jeżeli jesteście ciekawi jak Hyper 212 EVO V2 poradzi sobie w praktyce to zapraszamy Was do dalszej lektury.
Spis treści
Jak wskazuje sama nazwa coolera mamy do czynienia z drugą generacją tego modelu. Pierwsza odsłona, czyli oryginalny Hyper 212 EVO miał swoją premierę w 2011 roku i wtedy bezwzględnie była to bardzo dobra propozycja. Warto cofnąć się jeszcze dalej, bo do roku 2008, kiedy to pojawił się na rynku pierwszy Hyper 212, a jego cena wynosiła mniej niż 30 dolarów. Był to często kupowany model, ponieważ zapewniał niski poziom hałasu oraz możliwość nieznacznego podkręcenia procesora. Największą jego wadą był jednak system montażu, który później uległa zmianie, ale okazywał się albo niewygodny, albo zbyt mało uniwersalny. W najnowszej wersji zaszło kilka zmian, jednak nadal mamy tutaj prostą, jednowieżową konstrukcję z czterema rurkami termoprzeewodzącymi, które utrzymują aluminiowy radiator.
Nowe chłodzenie przyjechało do nas zapakowane w solidny karton w czarno-fioletowym kolorze. Znajdziemy na nim sporo zdjęć i informacji o zakupionym produkcie. W środku cooler jest zabezpieczony w plastikowej tacy, a osobno mamy mniejsze pudełko w którym znalazły się wszelkie akcesoria montażowe oraz instrukcja obsługi. Dalej mamy podział na dwie torebki. W pierwszej są wszelkie części uniwersalne czyli pasta termoprzewodząca czy klipsy zaciskowe, a w drugiej mamy akcesoria dotyczące podstawek Intel i AMD.
Na pierwszy rzut oka Hyper 212 wygląda tak jak jego poprzednie edycje. Ma wymiary 120 x 80 x 155 mm, czyli jest 4 mm niższy od swojego poprzednika, czyli oryginalnego EVO. To oczywiście zabieg celowy, mający na celu zwiększenie zgodności z mniejszymi obudowami midi tower (dla mini tower jest wciąż za duży). Sama konstrukcja coolera nieco różni się od poprzednich edycji, ponieważ ma kształt klepsydry na żeberkach. To sprawia, że lepiej prezentuje się wizualnie, ale są również widoczne duże odstępy pomiędzy wentylatorem, a finami. Teraz pytanie czy zmniejszy to wydajność czy tylko zredukuje generowany hałas? Przekonamy się niebawem.
W nowym modelu mamy także nowy wentylator, a konkretnie model SickleFlow 120 mm, który widzieliśmy już przy okazji coolera AiO MasterLiquid ML280 Mirror. Zapewnia on przepływ powietrza na poziomie 61 CFM oraz 1800 RPM przy szumie 27 dBA. To zmiana, na lepsze, ponieważ uzyskujemy tutaj wyższe ciśnienie przy niższym natężeniu hałasu.
Kolejną zmianą o której warto powiedzieć jest ułożenie rurek heat-pipe. W modelu Hyper 212 EVO mieliśmy ciepłowody blisko siebie i miały one bardzo dużą powierzchnię bezpośredniego styku z procesorem. W wersji, którą testujemy teraz niestety uległo to zmianie. Tutaj rurki termoprzewodzące zostały od siebie nieco oddalone, ale nadal mają bezpośredni kontakt z CPU. Możliwe, że jest to zabieg celowy, żeby przesunąć całą konstrukcję i oddalić od slotów pamięci RAM, tak żeby cooler nie kolidował z modułami. Z naszych pomiarów wynika, że bez problemu możemy umieścić wentylator na dowolnym boku i nie martwić się o jakieś problemy z kompatybilnością. Asymetryczną budowę ciepłowodów, które ułożone są w kształt litery „U” dobrze ukazuje boczne spojrzenie na EVO V2.
Jak już wspomnieliśmy Hyper 212 EVO V2 ma zupełnie inny system montażu niż poprzednie rewizje. A co najważniejsze jest to zdecydowanie najlepszy dostępny system, jaki do tej pory mieliśmy. W końcu Cooler Master zrezygnował ze wspornika typu „X” oraz starej metody wykorzystującej „szyny” i wprowadził mocowanie za pomocą tzw. klatki. Jest to nieco podobne do systemu szynowego, ale tutaj tych nie przymocowujemy do radiatora, ale montujemy je wpierw na płycie głównej.
Proces ten znacie doskonale z innych coolerów, które testowaliśmy, ale przypomnijmy, że wpierw umieszczamy podstawkę pod backplate z tyłu płyty głównej, a następnie za pomocą klipsów mocujących blokujemy wsporniki, które przechodzą na wierzchnią stronę. Od góry budujemy wspomnianą klatkę, czyli wkręcamy cztery nakrętki, a na nich umieszczamy szyny montażowe w poprzek. W nich znajdują się dwa gwintowane otwory, które wskazują nam kierunek przepływu powietrza przez radiator. Kolejnym krokiem jest nałożenie pasty termoprzewodzącej (dostępna w zestawie) na procesor, usunięcie folii ochronnej z podstawki coolera oraz przykręcenie go przy pomocy dwóch śrub. Ostatnią czynnością, którą należy wykonać jest przymocowanie wentylatora za pomocą plastikowych klipsów oraz podpięcie go pod złącze 4-pin PWM do płyty głównej. Możemy powiedzieć, że podstawka chłodzenia dobrze współgrała z powierzchnią procesor i zapewniła odpowiednie rozprowadzenie pasty. CPU miało kontakt ze wszystkimi, czterema heat-pipe.
Warto jeszcze zauważyć, że mocowanie wentylatora na radiatorze jest regulowane – możemy go przesuwać w górę i w dół. Oczywiście będzie to także zmieniało wydajność naszego chłodzenia (mniejszy przepływ przez żeberka spowoduje wyższe temperatury procesora).
Wentylator SickleFlow 120 pracuje z prędkością 1800 RPM, a nawet ją przekracza zgodnie z wychyleniem +/- 10%. Mimo tego jest naprawdę cichy przy maksymalnych obrotach. Wydajność również jest wyższa niż oczekiwaliśmy.
Podsumowanie
Jeżeli szukacie wydajnego, prostego w montażu i niezajmującego dużo miejsca w obudowie coolera, to Hyper 212 Evo V2 będzie dla Was bardzo dobrym wyborem. Model ten jest kompatybilny z procesorami Intel i AMD, pozwala na dołożenie drugiego wentylatora (dla konfiguracji push/pull) oraz jest objęty 2-letnią gwarancją producenta. W nowej odsłonie dostajemy szybsze śmigło SickleFlow o niższym natężeniu hałasu oraz uproszczony system montażowy. Dla wielu osób znaczenie może mieć także zrezygnowanie ze wszelkich diod RGB. Nam się taki minimalizm zdecydowanie podoba. Na uwagę zasługuje także wspomniana, frezowana podstawka, przez którą przechodzą miedziane rurki termoprzewodzące. Jest ona totalnie płaska (brak jakichkolwiek wypukłości lub wklęsłości). W ogólności jesteśmy zadowoleni ze zmian jakie Cooler Master przeprowadził w tym projekcie i uważamy, że jest to naprawdę dobry wybór w tych widełkach cenowych.
Konkursy
Wszystkie konkursy zakończone. Zapraszamy wkrótce.
-
Konkurs świąteczny 2020
Po raz kolejny przygotowaliśmy dla Was Świąteczny Konkurs, w którym możecie wygrać bardzo atrakcyjne nagrody. Aby wziąć udział w...
-
10 urodziny vortalu!
Tak, już dziesięć lat jesteśmy z Wami! Z okazji naszej rocznicy przygotowaliśmy razem z naszymi partnerami dla Was kolejny konkurs z...
Komentarze