Obrotowa matryca i coś jeszcze?
Test Packard Bell EasyNote Butterfly Touch Edition
Spis treści
Netbook dotarł do mnie w niewielkim pudle, na którym widniały zdjęcia produktu i najważniejsze informacje o nim. W środku bardzo dobrze zabezpieczony krył się bohater testu. Oprócz niego w środku znajdowała się także krótka instrukcja (pełna jest na dysku), informacja o gwarancji (w 25 językach, w tym polskim), inne dokumenty, zasilacz i oczywiście bateria. W środku nie znajdziemy żadnej płytki, ponieważ nasz bohater testu nie posiada napędu optycznego.
Packard Bell EasyNote Butterfly Touch Edition jest dostępny w dwóch kolorach: czarny i czerwony. Mi przypadło testować tą pierwszą wersję, ale niczym więcej się od siebie nie różnią.
Laptop jest wykonany z dwóch typów plastików: błyszczącego i matowego. Z tego pierwszego wykonana jest cała góra, czyli pokrywa i ramka wokół ekranu, a z drugiego cała reszta. Jakość wykonania stoi na wysokim poziomie, a dzięki niewielkim rozmiarom (285 x 208.9 x 28.5 mm) nic się nigdzie nie ugina, nawet przy dużej sile nacisku.
Zazwyczaj w komputerach przenośnych spotykamy się z 2 zawiasami pokrywy. Nasz bohater recenzji posiada tylko jeden, ale to wcale nie oznacza, że jest gorszy. Wręcz przeciwnie. Właśnie dzięki temu możemy obracać ekran także pionowo, czyli w lewo i w prawo. Po obróceniu ekranu o 180° w lewo (w prawo nie można obracać) i zamknięciu pokrywy tracimy dostęp do klawiatury, a nasz netbook zamienia się w tablet. Wracając do zawiasu to stawia on odpowiedni opór i sprawia wrażenie solidnego. Maksymalny kąt otwarcia matrycy to trochę ponad 180°.
Ciekawy jest także sposób mocowania baterii jaki zastosowano w tym netbooku. Nie wsuwa się jej tak jak w większości sprzętu przenośnego, lecz wkłada od spodu. Niby nic, ale takie rozwiązanie bardzo mi się spodobało i chciałbym mieć takie u siebie w laptopie. Po odkręceniu dolnej klapy uzyskujemy dostęp do pamięci RAM (jedno gniazdo jest wolne), dysku twardego i karty sieciowej.
Złączami EasyNote Butterfly Touch Edition nie grzeszy. Posiada ich mało, ale znajdziemy wszystkie najpotrzebniejsze. A więc zacznijmy od lewej strony.
Lewo: VGA, HDMI, USB 2.0
Prawo: czytnik kart, audio, 2x USB 2.0, Kensington, RJ45
Jeżeli jesteśmy już przy złączach to warto tu jeszcze wspomnieć o ich słabym wykonaniu. Szczególnie dotyczy się to portów USB, gdzie musimy bardzo mocno szarpać, żeby wyciągnąć np. pamięć przenośną i wejścia zasilania, skąd wtyczka bardzo łatwo sama wylatuje. Może tak jest tylko w egzemplarzu testowym, ale to udowadnia, że jakość wcale nie jest taka dobra.
Włącznik znajduje się z prawej strony laptopa, obok wejść. Żeby go użyć trzeba go na chwilę odchylić w stronę przeciwną do nas, po czym sam wróci na swoje pierwotne położenie.
Konkursy
Wszystkie konkursy zakończone. Zapraszamy wkrótce.
-
Konkurs świąteczny 2020
Po raz kolejny przygotowaliśmy dla Was Świąteczny Konkurs, w którym możecie wygrać bardzo atrakcyjne nagrody. Aby wziąć udział w...
-
10 urodziny vortalu!
Tak, już dziesięć lat jesteśmy z Wami! Z okazji naszej rocznicy przygotowaliśmy razem z naszymi partnerami dla Was kolejny konkurs z...
Komentarze
kejus007
2011-06-12 23:46:42
Klakiers
2011-06-13 09:01:43
~Lipton
2011-06-13 10:15:48
Francus
2011-06-13 10:35:05
~Yood
2011-06-13 11:09:56
Klakiers
2011-06-13 13:15:36
Za dużo minusów, przez to nieco za wysoka cena...
Lipton
2011-06-13 15:15:02
Vroya
2011-06-13 18:58:48
Lipton
2011-06-13 21:02:44
donald161
2011-06-14 20:30:15
zobacz wszystkie komentarze |
11