Dźwięk przestrzenny i wibracje w jednym
Ravcore Dynamite 7.1 – recenzja słuchawek

Firma Ravcore specjalizuje się w produkcji sprzętu dla komputerowych graczy. W swojej ofercie posiada bardzo ciekawe myszki, klawiatura, a także sprzęt audio. Tym razem do naszej redakcji przyjechały słuchawki o nazwie Dynamite 7.1, które wyposażone są w silniczki wibracyjne, co ma spotęgować poczucie basu. Dodatkowo model ten charakteryzuje się LEDowym podświetleniem. Czy warto wydać na taki produkt około 220 złotych? Sprawdziliśmy to.
Pokaż specyfikację 
Specyfikacja Ravcore Dynamite 7.1 | |
---|---|
przetworniki | 50 mm |
impedancja | 32 ? |
pasmo przenoszenia | 16 Hz–20 kHz |
SNR | 80 dB |
dodatki | funkcja wibracji, podświetlenie LED oraz efekt 7.1 |
interfejs | USB (wbudowana karta dźwiękowa) |
przewód | o długości 2,2 m |
waga | 408 g (489 g z kablem) |
Spis treści
Ravcore, czyli inaczej Ravens Core to młoda marka, która jest dostępna w Polsce od trochę ponad roku. Właśnie od niej dostaliśmy słuchawki Dynamite 7.1, które przyjechały do nas zapakowane w solidny karton z licznymi grafikami. W komplecie znajdziemy naklejkę z logo producenta, otwieracz do butelek (!) oraz ulotkę. Wspomniany otwieracz możemy wykorzystać jako breloczek do kluczy. Robi on dobre wrażenie, ponieważ na nim znalazł się efektowny grawer. Pierwszy raz widzimy taki dodatek do sprzętu komputerowego.
Przejdźmy jednak do słuchawek, które zostały wykonane w przeważającej części z plastiku i metalu. Producent postawił na kolor czarny i czerwony, który często występuje w produktach gamingowych. Słuchawki połączone są za pomocą długiego, metalowego łuku, dzięki któremu pasek materiału opierający się o czubek naszej głowi nie będzie uwierał. Konstrukcja słuchawek jest wokółuszna i zamknięta.
Część plastików jest matowa, natomiast większość połyskuje. Są też takie co mają imitować aluminium. Szyna pałąka wykonana jest z solidnej stali. Nauszniki są pokryte miękkim materiałem, który jest dobrze zszyty, ale niestety podatny na uszkodzenia. Model, który otrzymaliśmy do testów posiadał już widoczne poszarpania. Z zewnętrznej strony mamy czerwone podświetlenie LED.
Dalej niż na połowie przewodu, bliżej słuchawek umieszczono panel sterowania. Wykonany jest on z przeciętej jakości plastiku, przez co trochę obawiamy się o jego wytrzymałość. Pozwala on na regulację poziomu głośności, wyciszenie mikrofonu, a także regulację podświetlenia i poziomu wibracji. Te ostatnie możemy także całkowicie wyłączyć.
W słuchawkach nie zabrakło mikrofonu, który umieszczono w lewej muszli. Jest on wyciągany, a jego ramię jest elastyczne, dzięki czemu możemy go dostosować do naszych potrzeb. Na jego końcu mamy diodę, która informuje nas o włączeniu/wyłączeniu mikrofonu, co możemy zrobić za pomocą wspomnianego powyżej pilota.
Kabel jest stosunkowo gruby i posiada oplot. Wychodzi on z lewej słuchawki i jest przymocowany na stałe. Niestety ma on tendencje do skręcania się w trakcie użytkowania. Jego długość to aż 2,2 metra, a na końcu mamy pozłacaną wtyczkę USB. Kabel ma filtr ferrytowy, dołączona jest do niego opaska z rzepu.
Ogólnie wykonanie jest niezłe, pomimo że mamy tutaj sporo plastiku, to jednak spasowanie elementów jest prawidłowe. Zaskoczyła nas opaska, na której zamiast sznurków mamy zastosowane linki. Mimo wszystko całość jest jednak dosyć krzykliwa i pewnie nie spodoba się osobom, które cienią sobie minimalizm i prostotę.
Konkursy
Wszystkie konkursy zakończone. Zapraszamy wkrótce.
-
Konkurs świąteczny 2020
Po raz kolejny przygotowaliśmy dla Was Świąteczny Konkurs, w którym możecie wygrać bardzo atrakcyjne nagrody. Aby wziąć udział w...
-
10 urodziny vortalu!
Tak, już dziesięć lat jesteśmy z Wami! Z okazji naszej rocznicy przygotowaliśmy razem z naszymi partnerami dla Was kolejny konkurs z...
Komentarze
AndiMara
2017-01-18 16:54:56
Fulout
2017-01-19 16:39:47
Ale ... słuchawki gamingowe mają wbudowany mikrofon co dla niektórych jest znaczącym powodem do ich kupna (sam jestem tą osobą). Zdecydowałem się odejść od jakości dźwięku na rzecz mniejszej plontatniny kabli (dodatkowego mikrofonu).