SSD wiecznie „młody”?
OCZ Vector 180 mierzy się z czasem i mitami o dyskach SSD
Spis treści
OCZ – jak Fenix z popiołów...
Marki OCZ chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Firma niejako ponownie wkracza na rynek z nową siła i potężnym sojusznikiem za sobą – Toshibą. Do momentu przejęcia przez japoński koncern producent dysków SSD musiał walczyć ze swoimi konkurentami nie posiadając w zapleczu własnych fabryk pamięci NAND Flash. To niekiedy powodowało, iż w konstrukcjach z tej samej serii używane były komponenty z różnych źródeł, pogarszając tym samym powtarzalność, a co za tym idzie – możliwość utrzymania wysokiej jakości oferowanych produktów. Po przejęciu przez Toshibę niektórzy wróżyli koniec i kompletną asymilację OCZ przez nowego Właściciela. Okazało się, iż marka wykorzystała potencjał jaki został stworzony przez nową sytuację w jakiej znalazła się Firma. Od pewnego czasu OCZ intensyfikuje swoje działania, aby ponownie wrócić na czoło stawki producentów konsumenckich (i nie tylko ;-) ) dysków SSD. W jaki sposób? Oferując rozwiązania z szerokiego zakresu portfolio produktowego: od konstrukcji tanich (ale jednocześnie solidnych) po przedstawicieli segmentu high-end dedykowane entuzjastom komputerowym.
OCZ Vector 180 240GB
Konstrukcją skierowaną do tych ostatnich jest nasz bohater testu long run – Vector 180 o pojemności 240GB. Sercem dysku jest dobrze znany kontroler Barefoot 3 M00, z którym zestawiono 19nm kości pamięci NAND Flash typu MLC autorstwa (a jakże :) ) Toshiby. Opisany tandem wspiera 512MB pamięci RAM typu DDR3. Ciekawostką jest, iż najmniejszy model z serii Vector 180 (120GB) również posiada taką samą ilość pamięci RAM, co nie jest często widzianym szczegółem specyfikacji. Vector 180 240GB może się pochwalić 550MB/s prędkością odczytu przy jednoczesnej maksymalnej ilości IOPS na poziomie 95 000 operacji na sekundę. Przy zapisie możemy liczyć na 530MB/s i aż 90 000 IOPS. Wspomniałem o gwarantowanej żywotności? Nie? OCZ gwarantuje 50GB danych zapisanych na dzień przez 5 lat. To daje nam ponad 89TB wytrzymałości! To wszystko przy wykorzystaniu interfejsu SATA III 6Gb/s i poborze energii nie większej niż 3,7W (0,85W w idle). Cały hardware OCZ zamknąć w smukłej aluminiowej obudowie o grubości zaledwie 7mm.
Wydajność to nie wszystko – liczy się jakość!
Jak wyróżnić się na tle konkurencji w dobie ograniczenia wydajności przez interfejs SATA III? Czymś nieszablonowym i coraz rzadziej spotykanym – jakością. To słowo klucz w nowej polityce Firmy OCZ. Pod to określenie zostały przebudowane wszystkie procesy: od projektowania, przez testy, aż po finalną produkcję i obsługę swojego Klienta. Czym zatem kusi OCZ w swoich produktach? Power Failure Management Plus (PFM+) - brzmi tajemniczo, ale jest to implementacja (częściowa) technologii znanej z rynku enterprise polegającej na zabezpieczeniu dysku przez potencjalnym uszkodzeniem w czasie nagłego odcięcia zasilania lub jego niestabilności. Wbudowana w firmware logika monitoruje status dysku i jego zasilania starając się nie dopuścić do uszkodzenia napędu w przypadku nieoczekiwanego zdarzenia. A co poza tym?
Wspomniane stosowanie najwyższej jakości, zawsze tego samego producenta kości NAND Flash. Konsekwencją tego jest przekonanie OCZ o niezawodności ich nowych produktów. Wyrazem tej pewności jest gwarancja Shield Plus. Produkty nią objęte mają pięcioletni okres ochrony w czasie którego OCZ zobowiązuje się do bezpłatnej wymiany (tak, tak – w razie awarii następuje wymiana) uszkodzonego dysku SSD na zupełnie nowy. Co ważne – OCZ na własny koszt odbiera uszkodzone urządzenie i przysyła zamiennik. Klient musi tylko podać przy zgłoszeniu numer seryjny dysku. Brzmi ciekawie – czas pokaże czy ów gwarancja będzie w ogóle potrzebna czy nie. Na razie dane o awaryjności serii Vector 180 wyglądają co najmniej interesująco – 0% zwrotów z powodu uszkodzenia (na tle ok. 3,5% przy serii Vertex 3, czy 2,5% przy Vertex 4 to naprawdę rewolucja!).
Jest jeszcze jeden drobiazg, który docenią Entuzjaści – dedykowane oprogramowanie OCZ SSD Guru. W tym niewielkim kawałku softu zmieszczono funkcje monitoringu, a także zarządzania naszym dyskiem SSD marki OCZ. Funkcji mamy do dyspozycji sporo, ale co najważniejsze – są one dostępne „pod jednym palcem”. Już nie musimy „skakać” po kilku programach czy korzystać z aplikacji firm trzecich – OCZ zadbał, aby jego dyski można było obsługiwać i zarządzać specjalną aplikacją.
Konkursy
Wszystkie konkursy zakończone. Zapraszamy wkrótce.
-
Konkurs świąteczny 2020
Po raz kolejny przygotowaliśmy dla Was Świąteczny Konkurs, w którym możecie wygrać bardzo atrakcyjne nagrody. Aby wziąć udział w...
-
10 urodziny vortalu!
Tak, już dziesięć lat jesteśmy z Wami! Z okazji naszej rocznicy przygotowaliśmy razem z naszymi partnerami dla Was kolejny konkurs z...
Komentarze
t.luk
2015-07-16 10:29:27
Squbii
2015-07-16 12:17:03
JegoMosc
2015-07-16 12:42:53
SĹawekpl
2015-08-14 11:33:59
obecnie mam Samsunga 850 Pro 128 GB, przerobiłem na nim przez niecały rok 20 TB, kupiony zaraz po premierze, spadki są wyraźne, odczyt dużo się nie zmienił, ale zapis przeszło o połowę zmalał, największa tragedia jest z IOPS 90 tyś na 30 odczyt, za to zapis z 85 na 2 tysiące, testowane dołączonym programem producenta nośnika
dużo wody w Warcie musi upłynąć aby SSD oferowały przez większość czasu "życia" deklarowane przez producenta parametry, obecnie to co podają firmy produkujące SSD mija się bardzo z tym co widzimy po kilku miesiącach użytkowania w testach
już kolejna redakcja testuje ich nośniki w dłuższym okresie czasu, pomysł ciekawy, najwyraźniej OCZ chce odzyskać renomę, jednak ja drugi raz im nie zaufam
Squbii
2015-08-16 16:11:16
SĹawekpl
2015-08-17 22:30:26
wydali raz nowszy soft ale więcej mieszał, całe szczęście że go nie zainstalowałem, został wycofany przez producenta, czekam cały czas na jakąś poprawkę,
kupiłem ten nośnik z uwagi na ilość danych które można przemielić na nim i długą gwarancję, i w tym się sprawdza, ale chodzi o dość radykalny spadek danych, a nie jest ten nośnik nawet w połowie zapełniony, średnio 20-30% bo przerobione dane sukcesywnie przenoszę na HDD
6