Nanoxia Deep Silence 4 – test obudowy

Nanoxia Deep Silence 4 podobnie, jak inne obudowy tego producenta została nam dostarczona w kartonowym opakowaniu, które pełne jest kolorowych zdjęć i dokładnych opisów w kilku językach. Producent prezentuje nam wszystkie zastosowane rozwiązania, które mogą przekonać klienta do wyboru właśnie tego produktu pośród wielu dostępnych na rynku modeli.

W środku nasze urządzenie zostało umieszczone w dwóch styropianowych otulinach, które chronią sprzęt przed uszkodzeniem podczas transportu, ale także zabezpieczają go przed porysowaniem w czasie wyjmowania.

W komplecie oprócz samej Nanoxii Deep Silence 4 znajdziemy także komplet opasek zaciskowych, opakowanie ze śrubkami, adapter zatoki 5,25 cala na 3,5 cala, dwie gumowe zaślepki do otworów chłodzenia wodnego oraz kabel przedłużający dla zasilania procesora. Poza tym nie zabrakło instrukcji obsługi i plastikowej ramki, która umożliwia montaż urządzenia 3,5 cala w zatoce 5,25 cala.

Nanoxia Deep Silence 4 ma wymiary 200 x 380 x 480 mm i została przystosowana do współpracy z płytami głównymi micro-ATX. Oznacza to, że jest ona dosyć kompaktowa, ale z wyglądu zewnętrznego przypomina nam swoich starszych braci jak np. Deep Silence 2. Stwierdzamy także, że jest ona dosyć ciężka jak na swoje gabaryty.

Jej front składa się z dwóch części. Na górze mamy otwierane drzwiczki ze strony lewej na prawą, które ukrywają dwie zatoki na napędy 5,25 cala. Otrzymały one zatrzaski, które ułatwiają ich wyjęcie. Na dole mamy przyciski reset i dwa kontrolery obrotów wentylatorów. Do każdego z nich możemy podłączyć po trzy śmigła. Same drzwiczki od wewnątrz zostały wyłożone materiałem, który ma za zadanie tłumić wszelkie szumy. Wykonane są one z plastiku, a nie jak oczekiwaliśmy z aluminium.

Obydwa panele boczne zostały wykonane z litej blachy, co powinno pozwolić na dobre tłumienie hałasu wydostającego się z wnętrza Nanoxia Deep Silence 4. Blisko przodu widzimy z każdej strony niewielkie otwory wentylacyjnego, które odpowiadają za wymianę powietrza.

Z tyłu na dole widzimy zatokę na zasilacz, a nad nią cztery miejsca na karty rozszerzeń. Każdy slot posiada osobną, wielorazową zaślepkę z meshowego materiału. Niestety z prawej strony nie ma już dodatkowego slotu pionowego, który znajdowaliśmy w produktach Fractal Design. Na samej górze mamy wentylator wyciągowy 120 mm oraz dwa otwory do prowadzenia wężyków chłodzenia cieczą.

Na górze Nanoxia Deep Silence 4 widzimy panel I/O, który oferuje jedno gniazdo USB 2.0, dwa USB 3.0, gniazda audio oraz przycisk power na środku. Jest on otoczony podświetlanym okręgiem, który sygnalizuje pracę komputera. Bardziej z tyłu przygotowano perforowaną powierzchnię, za którą możemy zamontować jeden wentylator 120 lub 140 mm.

Na spodzie obudowy umieszczono wyjmowany filtr przeciwkurzowy pod zasilaczem. Poza tym mamy tutaj dwa zestawy otworów montażowych, które pozwalają na zamontowanie dodatkowych dysków twardych.