Gamdias Zeus P1 – recenzja myszki

Mysz Zeus P1 jest gotowa do pracy od razu po podłączeniu jej do komputera (plug and play). Jeżeli jednak chcemy wykorzystać wszystkie jej funkcje to warto zainstalować oprogramowanie Hera, które dostępne jest na stronie producenta. W nim będziemy mogli skonfigurować urządzenie, nagrać makra, stworzyć profile itd.

W pierwszej zakładce możemy przypisać dane funkcje do wybranych klawiszy. Nie da się tylko zmienić lewego przycisku. Dalej mamy makra, które zostały niesamowicie rozbudowane. Dawno nie widzieliśmy takich liczby opcji związanych z makrami. W menu „kontrola myszy” znajdujemy ustawienia czułości, prędkość przewijania rolki, prędkość podwójnego kliknięcia, zmianę DPI od 1600 do 12000 (sześć dostępnych poziomów) i częstotliwość odświeżania od 125 do 1000 Hz.

Oczywiście bardzo rozbudowane jest menu z podświetleniem, gdzie mamy dostępnych wiele trybów, możliwość zmiany kolorów, jasność itd. Opcji konfiguracji jest niesamowicie dużo, więc każdy znajdzie tutaj coś dla siebie.

W kolejnej zakładce możemy przypisać nawet dźwięki do poszczególnych przycisków czy też rolki. Można także tutaj skonfigurować timer. Dosyć nietypowe funkcje, ale od przybytku głowa nie boli, więc oceniamy je pozytywnie.

Jak już wspomnieliśmy na poprzedniej stronie Zeus P1 stworzona jest dla osób praworęcznych. Po bokach ma delikatne wgłębienia, gdzie możemy ułożyć nasze palce. Wszelkie przyciski rozmieszczone są prawidłowo, dzięki czemu nie powinniśmy naciskać żadnych przycisków przypadkowo. Urządzenie z uwagi na swoje pokaźne rozmiary sprawdzi się przede wszystkim wśród osób o większych dłoniach. Poza tym naszym zdaniem ergonomia stoi tutaj na naprawdę wysokim poziomie.

Dobrze sprawują się główne przyciski z przełącznikami Huano, które pozwalają nam na szybkie oddanie strzału. Zapewniają one wysoki skok i dosyć głośny klik, ale najważniejsze, że nie przycinają się i pracują płynnie.

Na spodzie mamy trzy teflonowe ślizgacze, które zapewniają nam, że mysz porusza się płynnie po różnych powierzchniach. Nie mieliśmy żadnych problemów z podkładkami materiałowymi czy też blatem stołu/biurka. Również bardzo zadowoleni jesteśmy z czujnika optycznego Pixart PMW3336 (odpowiednik PMW3360), o którym wspomnieliśmy na poprzedniej stronie.

Sprawdziliśmy, jak sprawdza się on w praktyce i jest rzeczywiście bardzo dobrze. Podczas testów raportowania USB wynosiło ono 990-1000 Hz, czyli tak jak oczekiwaliśmy. Nie występuje tutaj przyciągnie kątowe (predykcja) nawet w najmniejszym stopniu. Podobnie jest z interpolacją, która nie jest widoczna nawet przy maksymalnej rozdzielczości 12000 DPI. Drgania wskaźnika objawiają się dopiero przy rozdzielczości wyższej niż 8000 DPI. Mysz cechuje się także małą wartością LOD, dzięki czemu gracze low sense powinni być zadowoleni. I na koniec testy akceleracji, której Zeus P1 absolutnie nie wykazuje – ani pozytywnej, ani negatywnej. W codziennym użytkowaniu mysz spisuje się doskonale. Pomimo, że jest skonstruowana pod kątem gier, to daje radę w zastosowaniach zawiązanych z pracą. Zadowoleni z niej będą głównie gracze, ponieważ to właśnie dla nich przygotowano multum funkcji, które opisaliśmy powyżej.