Xilence XQ Series 850 W – test zasilacza

Kable posiadają czarny, sztywny oplot, który nie jest doprowadzony, aż do złącz. Kończy się w zależności od wiązki 1-2 centymetry wcześniej i jest zaklejony przy pomocy czarnej taśmy.

W sumie otrzymujemy dostęp do następujących złącz:

• 1x 20+4-Pin ATX12V/EPS12V
• 1x 4+4-Pin ATX12V/EPS12V
• 1x 8-Pin EPS12V
• 4x 6+2-Pin-PCIe
• 2x 6-Pin-PCIe
• 12x SATA
• 7x 4-Pol-Molex
• 1x Floppy

Jak wynika z powyższych informacji produkt Xilence oferuje aż dwa złącza typu EPS oraz sześć PCI Express, co oznacza, że nie zajmiemy nigdy wszystkich gniazd w czerwonym kolorze. Według nas wiązka z ATX i jedna z EPS są zbyt krótki i w większych obudowach mogą nam być niezbędne przedłużacze. Reszta kabli ma odpowiednią długość, a odległości pomiędzy wtyczkami są dobre.

Zasilacz firmy Xilence oferuje bardzo wysoką sprawność na poziomie 80Plus Platinum, co oznacza około 94% przy połowie maksymalnego obciążenia. Co więcej zastosowano tutaj szereg zabezpieczeń m.in. przeciążeniowe, przed zwarciem, przed zbyt wysokim napięciem ale także termiczne (OTP), które jest stosunkowo rzadko oferowane przez producentów. XQ Series 850 W oferuje aż pięć linii +12 V o maksymalnym prądzie 18 A.

Aby dostać się do środka zasilacza musimy odkręcić aż 14 śrub, co jest chyba rekordową ilością, z jaką miałem do czynienia. Pierwsze spojrzenie powoduje, że zwracamy uwagę na duży główny transformator oraz niewielkie radiatory umieszczone po stronie wtórnej. Xilence wykorzystuje w swoim projekcie ulepszony układ rezonansowy LLC. Wygląda na to, że komponenty znajdujące się na PCB zostały dostarczone przez firmę Solytech.

Tak, jak w przypadku innych modeli, filtrowanie rozpoczyna się na głównym PCB, gdzie widzimy dwa kondensatory typu X i Y, dwa dławiki, termistor, przekaźnik oraz warystor MOV. Dwa równoległe prostowniki typu GBU15L06 obsługują po 15 A prądu.

W układzie aktywnego PFC znajdują się moduły mocy STP25NM50N wraz z diodami C3D06060. Zamontowane równolegle dwa kondensatory firmy Samxon mogą pracować w temperaturze do 105 stopni Celsjusza z parametrami 330 uF i 450 V. Szkoda, że nie są one produkcji japońskiej.

W pobliży głównego kondensatora znajduje się osiem modułów IPP037N08N FET, które służą do regulacji linii +12 V. Za obsługę PWM odpowiada kontroler APW7073.

Po stronie wtórnej umieszczono aż dziesięć kondensatorów elektrolitycznych YANG-Chun o możliwości pracy w temperaturze 105 stopni C wraz z kilkoma kondensatorami polimerowymi od Samxon.

Płytka drukowana z gniazdami modułowymi jest przymocowana bezpośrednio do głównej PCB, co ma odpowiednio zmniejszyć straty energii. Warto wspomnieć jeszcze o jakości lutowań, które są dosyć dobre. W szkolnej skali oceniłbym je na mocną czwórkę, ponieważ znalazło się kilka niedokładnych lutów.

Za chłodzenie odpowiadają wspomniane już dwa wentylatory od firmy Shenzhen Xin Xin Wang. Są to modele XWX0615H12B (12V, 0.14A).