SilverStone Strider GOLD S 1500 W – test zasilacza

W porównaniu do poprzedniego modelu Strider 1500 W, tutaj mamy do czynienia z mniejszymi gabarytami, certyfikacją 80Plus Gold (zamiast 80Plus Silver), wsparciem dla czterech GPU zamiast trzech oraz dwoma szynami +12 V (zamiast ośmioma).

Spoglądając na dostarczoną z zasilaczem specyfikację, widzimy, że posiada on dwie szyny +12 V, które są w stanie dostarczyć po 70 A każda. To potwierdza, że najnowszy zasilacz SilverStone może zasilić nawet cztery karty Nvidia GeForce GTX Titan Quad-SLI lub AMD Radeon R9 290X w Quad- CrossFire. Jest to możliwe dzięki ośmiu złączą PCI-Express 6+2 pin.

Warto zwrócić uwagę także na zastosowane zabezpieczenia. Widzimy w zasadzie wszystkie, które są niezbędne do bezawaryjnej pracy zasilacza.

Zasilacz Strider GOLD S 1500 W został zapakowany w solidne opakowanie w czarno-złotym kolorze, co ma przypominać nam o posiadanym przez niego certyfikacie 80Plus GOLD. Na froncie widnieje zdjęcie PSU oraz informacja o jego mocy i okablowaniu. Z tyłu znajdujemy opis w kilku językach oraz wykresy przedstawiające poziom hałasu oraz wydajność PSU. W środku wszystkie elementy zostały odpowiednio zabezpieczone, a kable modułowe umieszczone w osobnym kartoniku. Wśród akcesoriów znajdziemy dwie broszury (jedna ogólna oraz jedna dla tego konkretnego modelu), filtr przeciwkurzowy, plastikowe opaski, dwa komplety śrubek oraz opaski na rzepy.

Warto zwrócić uwagę na kabel zasilający, który posiada złącze typu C20, zamiast C14. Jest ono spolaryzowane na trzy piny 16 A, co w przeciwieństwie do standardowej wtyczki C13/C14 jest w stanie obsłużyć duży prąd. Takowe stosuje się przede wszystkim w dużych serwerowniach.

Sam zasilacz Strider GOLD S 1500 W nie jest zbyt duży, ale bardzo ciężki w porównaniu do innych modeli o mniejszej mocy. Na górze umieszczono grill z logiem SilverStone na środku. Za nim zamontowany jest 135 mm wentylator. Na przeciwległym boku widzimy litą blachę.

Na jednym z paneli bocznych umieszczono czarną naklejkę ze specyfikacją prądowo-napięciową zasilacza.

Z tyłu mamy miejsce do umieszczenia kabla zasilającego C19/C20 oraz dużą powierzchnię o strukturze plastra miodu, która ma zapewnić dobrą cyrkulację powietrza. Zaskoczeniem jest brak przyciska on/off. Po drugiej stronie mamy wszystkie gniazda od kabli modułowych zabezpieczone zaślepkami, żeby nie dostawał się kurz do środka z wyjątkiem 24-pin ATX