Afganistan, czyli materiał na grę?
Recenzja gry Medal of Honor (2010)
Spis treści
Pierwsza misja zaczyna się bardzo obiecująco. Jedziemy samochodem przez małą afgańską wioskę i spotykamy nieprzyjaciela, konkretnie Czeczenów. Nasz bohater opuszcza samochód (padają już pierwsze strzały), kieruje celownik w stronę wroga. To już było? Było. Prawie wszystko już było. Nowości podczas całej rozgrywki będzie jak na lekarstwo. Jedyne czego nie kojarzę z produkcji CoD czy Battlefield to ostrzał miasteczka z helikoptera oraz zabawy z quadami. Niestety to zdecydowanie za mało, żeby wprowadzić jakiekolwiek przetasowanie na rynku gier tego typu. Danger Close oraz DICE ukazują przebieg konfliktu w sposób niesamowicie realistyczny (za co im chwała), jednak brakuje przy tym jakiejś porywającej akcji, przygody, wydarzeń, które sprawią, że stracimy na chwilę oddech.
Cała rozgrywka opiera się na pewnym, znanym nam dobrze schemacie. Kiedy pojawia się wróg to rozpoczynamy ostre strzelanie, następnie zabijamy wszystkich i mamy trochę spokoju. Idziemy dalej i znowu grupa Afgańczyków, których trzeba zneutralizować i tak w kółko. Ogólnie większość zadań opiera się na wykończeniu grupy wroga, co po pewnym czasie staje się zbyt monotonne. Plusem tego wszystkiego jest ciekawa oprawa muzyczna, która nie pozwoli nam usnąć z joypadem w ręku. A bym zapomniał – zabrakło mi dostępu do mapki z której mógłbym zdobyć informację w którym kierunku powinienem podążać.
Konkursy
Wszystkie konkursy zakończone. Zapraszamy wkrótce.
-
Konkurs świąteczny 2020
Po raz kolejny przygotowaliśmy dla Was Świąteczny Konkurs, w którym możecie wygrać bardzo atrakcyjne nagrody. Aby wziąć udział w...
-
10 urodziny vortalu!
Tak, już dziesięć lat jesteśmy z Wami! Z okazji naszej rocznicy przygotowaliśmy razem z naszymi partnerami dla Was kolejny konkurs z...
Komentarze
Onyks
2010-11-05 18:58:53
iight
2010-11-06 17:26:42
Kamirp
2010-11-06 18:33:16
Irwander
2010-11-09 09:02:10
Onyks
2010-12-28 19:13:08
~adrian20_91
2012-04-03 15:46:30
6