» załóż konto» przypomnij hasło

Lioncast LX20 – recenzja słuchawek

Autor: Wiesław Truszkowski | Data: 2018-04-04 15:07:31

A A A | Wejść na stronę 16519 | Komentarzy 0

Lioncast LX20 – recenzja słuchawek

Niemiecki producent sprzętu dla graczy wprowadził niedawno na rynek nowy model słuchawek o oznaczeniu LX20. Sprzęt ten ma wyróżniać się przede wszystkim niespotykanym komfortem użytkowania, dobrą izolacją dźwięków otoczenia i rejestracją czystego dźwięku za pomocą dołączonego mikrofonu. Konstrukcja ta oparta jest na przetwornikach z neodymowymi magnesami o średnicy 50 mm. To ma zapewnić bardzo wysoką jakość dźwięku. Warto jednak zwrócić uwagę, że LX20 kosztują tylko 109 złotych, co wydaje się być świetną propozycją. Czy tak jest w rzeczywistości? Sprawdziliśmy to!

Niemiecki producent dostarcza nam ten budżetowy model słuchawek w biało-czerwonym pudle, na którym umieszczono sporo zdjęć i informacji o urządzeniu. W środku znajdziemy już same LX20 z przymocowanym na stałe kablem, odpinany mikrofon z gąbką, przedłużacz do kabla oraz zestaw instrukcji.

Lioncast LX20

Lioncast LX20

Słuchawki już przy pierwszym kontakcie ujawniają swoją główną cechę, czyli to że są bardzo lekkie. Ważą one około 230 gramów, więc prawie nie będziemy ich czuli na głowie. Zostały w przeważającej części wykonane z materiału sztucznego, który jest niezłej jakości. Na górze mamy ekologiczną skórę, która przykrywa miękką część urządzenia.

Lioncast LX20

Regulacja wielkości słuchawek jest dobra. Możemy zmieniać ich wielkość z jednej i drugiej strony. Całość jest plastikowa, więc zabrakło tutaj metalowego stelażu, który łączyły dwie muszle. Z uwagi na to nie ma tutaj efektu dzwonienia przy dotknięciu, czego bardzo nie lubimy. Również wnętrze pałąka jest plastikowe, przez co możemy się trochę obawiać o to czy aby nagle on nie pęknie przy mocniejszym poszerzaniu. Od wewnątrz jest on wyłożony miękkim materiałem skóropodobnym.

Lioncast LX20

Całość jest zbudowana dosyć solidnie, chociaż nie chciałbym, sprawdzać wytrzymałości tej konstrukcji. Muszle wykonano z plastiku, ale ich jakość jest dobra. Materiał jest twardy. Po wewnętrznej stronie zostały wykończone także czarną, naturalną skórą. Pomimo, że są one wygodne to jednak nasze uszy pocą się w trakcie dłuższej rozgrywki. Bardzo dobrze izolują nas od otoczenia, przez co rzeczywiście możemy skupić się na wirtualnym świecie. Z zewnętrznej strony mamy błyszczącą powierzchnię w kolorze piano black z namalowanym logiem producenta. Lioncast nie zdecydował się na żadne podświetlenie. Kształt nauszników jest odpowiedni, a nawet posiadacze większych uszu powinni korzystać z nich komfortowo.

Lioncast LX20

Nie mamy tutaj żadnego sterowania na słuchawkach, ale za to jest mały pilot na kablu. Na nim znalazł się potencjometr do regulacji głośności i możliwość wyciszenia mikrofonu. Sam kabel znajduje się w nylonowym oplocie, który możemy przedłużyć za pomocą dodatkowego kabla. W sumie daje to ponad 3 metry przewodu, dzięki czemu możemy wygodnie zasiąść na kanapie, kiedy to nasza konsola czy komputer są w znaczącej odległości.

Lioncast LX20

Mikrofon jest bardzo elastyczny i łatwo dostosować go do naszych ust. Możemy go wpiąć w dowolnym momencie, dzięki czemu, kiedy słuchamy tylko muzyki nie będzie nam przeszkadzała jego obecność.

Lioncast LX20

Warto przeczytać: Do góry

Komentarze


Konkursy

  • Wszystkie konkursy zakończone. Zapraszamy wkrótce.

  • Konkurs świąteczny 2020

    Konkurs świąteczny 2020

    Po raz kolejny przygotowaliśmy dla Was Świąteczny Konkurs, w którym możecie wygrać bardzo atrakcyjne nagrody. Aby wziąć udział w...

  • 10 urodziny vortalu!

    10 urodziny vortalu!

      Tak, już dziesięć lat jesteśmy z Wami! Z okazji naszej rocznicy przygotowaliśmy razem z naszymi partnerami dla Was kolejny konkurs z...


Ostatnio na forum