Freecom mDock USB-C – test stacji dokującej

Dyski SSD już na dobre zagościły w naszych komputerach. To głównie zaleta ich nieporównywalnie większej szybkości czy wytrzymałości. Niestety nadal mają one nie najlepszy stosunek ceny do pojemności, więc wiele osób trzyma na nich tylko najważniejsze dane, do których potrzebuje szybkiego dostępu, a te które używa raz na jakiś czas zapisuje na dysku talerzowym. Niektórzy takich dysków mają kilka, ale decydują się wymontować je z komputera, żeby nie katować nośników ciągłymi startami i zatrzymaniami talerzy. Później, żeby takie dane odczytać niezbędne jest rozkręcanie obudowy, żeby ten dysk podłączyć. Niekoniecznie, bowiem na rynku dostępnych jest coraz więcej stacji dokujących, które dają nam natychmiastowy dostęp do 2,5 i 3,5 calowych nośników danych bez użycia jakichkolwiek narzędzi. Najnowszym produktem tego typu jest mDock USB-C od firmy Freecom. Pokażemy Wam dzisiaj co to urządzeni potrafi. Zapraszamy do lektury.
Spis treści
Od kilku tygodni testujemy bardzo ciekawą stację dokującą firmy Freecom. Model mDock USB-C charakteryzuje się jednym miejscem na nośnik danych i kosztuje około 220 złotych. Kwota ta wydaje się na pierwszy rzut oka dosyć wysoka, ale może rzeczywiście model ten jest wart tych pieniędzy? Sprawdziliśmy to.
Urządzenie przyjechało do nas w solidnym, białym, wykonanym z kartonu opakowaniu. Na nim umieszczono liczne informacje na temat stacji wraz ze zdjęciami i specyfikacją techniczną.
Wraz z urządzeniem w pudełku znajdujemy zasilacz z adapterem, który pozwala na podłączenie stacji dokującej w innych krajach, kabel USB 3.1 gen 2, instrukcję szybkiego uruchomienia oraz płytę z podręcznikiem użytkownika.
Stacja dokująca z serii mDock została wykonana bardzo dobrze. Wykorzystano do tego tworzywo sztuczne oraz metal. To sprawia, że całość jest solidna i wręcz idealnie spasowana. Na górze mamy ruchomą klapkę, przez którą wsuwamy dysk do stacji. Do tego jest tutaj druga dioda, która sygnalizuje pracę stacji. Samo urządzenie ma stosunkowo niewielkie rozmiary (130 x 72 x 55 mm, 347 gramów), a swoim wyglądem przypomina coś ala radio-budzik. Całość jest bardzo elegancka i na pewno będzie idealnie wpasowywała się w otoczenie naszego komputer.
Z tyłu widzimy przycisk I/O, gniazdo zasilania oraz złącze USB 3.1. Za to na spodzie mamy cztery gumowe stopki antypoślizgowe, które trzymają urządzenie w miejscu, a także zapobiegają przenoszeniu drgań.
Kiedy podłączymy Freecom mDock do komputera to urządzenie od razu zostaje wykryte przez nasz system. Nie musimy instalować żadnych dodatkowych sterowników. Po włożeniu dysku do zatoki ten od razu zostaje rozpoznany i mamy do niego dostęp. Oczywiście może być to dowolna jednostka w rozmiarze 2,5 i 3,5 cala z interfejsem SATA. Sama stacja nie posiada żadnego aktywnego chłodzenia, przez co pracuje bezgłośnie (poza ewentualnym szumem talerzy dysku twardego).
Jak już wspomnieliśmy stacja dokująca komunikuje się z komputerem poprzez złącze USB 3.1 Gen2, którego transfer szacowany jest na maksymalnie 10 Gbit/s, co po szybkim przeliczeniu daje nawet 1,21 GB/s. To oznacza, że spokojnie możemy podłączyć do stacji najszybsze nośniki półprzewodnikowe. Oczywiście nie uzyskamy takich transferów danych przy tradycyjnych dyskach mechanicznych oraz przy SSD, ponieważ ich możliwości na to nie pozwalają.
Prędkości transferu jakie uzyskuje stacja poprzez USB 3.1 Gen2 są bardzo dobre, zbliżone do wewnętrznego kontrolera SATA. Z powodzeniem można używać stacji Freecom, jako “głównego źródła danych” np. przy obróbce zdjęć czy filmów. Model ten sprawdzi się idealnie, kiedy dysponujemy sporym archiwum, składającym się z kilku dysków i częstej potrzebie ich podłączania. Zapewne ostatecznie wyjdzie nam to znacznie taniej, bowiem nie musimy inwestować z przenośne dyski pod USB, ale możemy rotować dyskami wewnętrznymi. Jest to także wygodniejsze od kieszeni na dyski, którą trzeba by ciągle otwierać.
Podsumowanie | |||
---|---|---|---|
Nowa stacja dokująca z serii mDock od firmy Freecom to produkt świetnie wykonany, o kompaktowych rozmiarach i metalowej obudowie, który wspiera nośniki 2,5 i 3,5 cala. Nadaje się ona przede wszystkim do użytku domowego, gdzie powinna sprawdzić się podczas instalacji oprogramowania, szybkiego formatowania, tworzenia kopii zapasowych czy też szukania danych ze starych dysków twardych. Dzięki szybkiemu interfejsowi USB 3.1 Gen2/Type-C możemy podłączyć sprzęt ten do dowolnego komputera i wydajnie korzystać z napędu bez montowania go w obudowie. Producent udziela na swój produkt dwóch lat gwarancji. |
|||
Dostępność i cena: | |||
Cena według producenta: 219 złotych |
|||
Zalety i wady: | |||
![]() |
|
![]() |
|
Przyznane wyróżnienia: | |||
![]() |
|
Konkursy
Wszystkie konkursy zakończone. Zapraszamy wkrótce.
-
Konkurs świąteczny 2020
Po raz kolejny przygotowaliśmy dla Was Świąteczny Konkurs, w którym możecie wygrać bardzo atrakcyjne nagrody. Aby wziąć udział w...
-
10 urodziny vortalu!
Tak, już dziesięć lat jesteśmy z Wami! Z okazji naszej rocznicy przygotowaliśmy razem z naszymi partnerami dla Was kolejny konkurs z...
Komentarze
~Azorek99
2018-03-11 13:16:18