Enermax LiqFusion 240 RGB – test chłodzenia

Jeżeli szukacie ciekawego chłodzenia AiO to na pewno w końcu natraficie na ofertę Enermaxa, która od niedawna poszerzyła się o nowe modele coolerów LiqFusion. Do wyboru mamy dwie wielkości tego schładzacza – 120 i 240 mm. Producent zastosował w nich diody RGB zarówno na wentylatorach, jak i na radiatorze. Co więcej mamy tutaj możliwość indywidualnego sterowania podświetleniem. Nowa rodzina urządzeń Enermaxa jest kompatybilna ze wszystkimi popularnymi podstawkami. Jeżeli jesteście ciekawi jak model ten sprawuje się w praktyce to zapraszamy do lektury!
Spis treści
Nowe chłodzenie Enermaxa przyjechało do nas zapakowane w czerwono-białe pudełko, na jego froncie mamy logo producenta i nazwę urządzenia. Z tyłu zawarto więcej szczegółowych zdjęć i tabelkę ze specyfikacją techniczną. W środku urządzenie jest przechowywane w kartonowej formie, a poszczególne elementy zostały włożone w osobne woreczki foliowe.
Zawartość zestawu nie pozostawia nam wiele do życzenia. Mamy tutaj niezbędne akcesoria montażowe, czytelną instrukcję obsługi, 100 ml płynu chłodzącego, a także łopatkę do rozprowadzania pasty termoprzewodzącej. Warto podkreślić także elementy związane z podświetleniem RGB. Enermax daje nam kontroler, adapter PWM-Y, adapter Molex, kabel zasilający SATA, przedłużacz do pompki itd. Poza tym przyjemnym dodatkiem są także paski na rzepy, które pozwalają nam ułożyć przewody.
Zacznijmy nasz opis od radiatora, który został w całości wykonany z aluminium i pozwala zamontować na swojej powierzchni dwa wentylatory 120 mm. Są to modele T.B RGB o średnicy 120mm, które mogą obracać się z prędkością od 500 do 2000 RPM, zapewniając sumarycznie przepływ powietrza od 23,81 do 102,17 CFM przy szumie o natężeniu od 14 do 28 dBA. Bez śmigieł chłodnica ma zaledwie 28 mm grubości. Farba nałożona na nią jest jednolicie, jest w czarnym kolorze. Całość jest naprawdę bardzo dobrze wykonana. Na końcu chłodnicy widzimy dwa węże, które są pokryte nylonowym oplotem. Z drugiej strony chłodnicy mamy otwór przez który możemy uzupełnić płyn. Jednak urządzenie jest w obiegu zamkniętym, którego nie mamy możliwości rozszerzyć.
Co ciekawe tutaj pompka umieszczona została na wężykach, a nie bezpośrednio nad blokiem chłodzącym procesor. Enermax daje nam pompę ceramiczną o MTBF wynoszącym 50 tysięcy godzin. To oznacza, że będzie ona działała bezawaryjnie przez blisko sześć lat nieprzerwanej pracy.
Na drugim końcu wężyków mamy blok chłodzący CPU, który jest zamknięty w czarnej, plastikowej obudowie z logo producenta. Od niego wychodzi kabel zasilający z 3-pinową wtyczką, którą podłączamy do płyty głównej. Na spodzie bloku mamy płaską (wypolerowaną prawie na lustro), miedzianą powierzchnię, która będzie miała bezpośredni kontakt z procesorem. Została ona dodatkowo pokryta warstwą niklu, żeby uniknąć korozji.
Na górze coolera mamy przeźroczystą powierzchnię przez którą widać białe śmigła przepływomierza (przypomina koło wodne). Zarówno ono, jak i pierścień na obudowie są podświetlane diodami LED. Warto podkreślić, że wężyki z pompką i radiatorem są połączone za pomocą złączy obrotowych, dzięki czemu całość jest bardzo elastyczna.
Jak widzicie na zdjęciach wentylatory mają na powierzchniach stykowych gumki, które mają odpowiednio tłumić przenoszenie drgań. Podłączamy je do płyty głównej za pomocą złączy PWM 4-pin.
Na koniec jeszcze kilka faktów – wymiary chłodnicy to 120,7 x 273,1 x 28,6 mm, a wysokość bloku chłodzącego to 51,3 mm. Grubość radiatora po zamontowaniu wentylatorów wzrasta do 57,15 mm.
Konkursy
Wszystkie konkursy zakończone. Zapraszamy wkrótce.
-
Konkurs świąteczny 2020
Po raz kolejny przygotowaliśmy dla Was Świąteczny Konkurs, w którym możecie wygrać bardzo atrakcyjne nagrody. Aby wziąć udział w...
-
10 urodziny vortalu!
Tak, już dziesięć lat jesteśmy z Wami! Z okazji naszej rocznicy przygotowaliśmy razem z naszymi partnerami dla Was kolejny konkurs z...
Komentarze