Wireless Mobile Mouse 4000

Przyszła pora na testy. Na początku sprawdzimy odświeżanie. Do tego celu użyje dwóch programów: Mouse Rate Checker i DirectInput Mouze Hz. Obydwa testy wykazują częstotliwość na poziome 125 Hz. Nie jest to wynik powalający ale i nie najgorszy. Można go krótko określić, jako przeciętny (wyniki te są niezmienne zarówno przy ustawieniu na najniższej jak i na najwyższej rozdzielczości). Do drugiego sprawdzianu potrzebny mi będzie VMouseBench. To właśnie nim sprawdzimy interpolacje. Ten test przeprowadzę na czterech podłożach: gładkiej podkładce, drewnianym biurku, miękkim dywanie i zwykłej białej kartce papieru. Dodatkowo każda taka próba odbędzie się najpierw w najmniejszej rozdzielczości a następnie w maksymalnej. Cały wynik tego testu widoczny jest na screenie. Przy minimalnym DPI myszka radzi sobie naprawdę przyzwoicie na każdej nawierzchni. Minimalne problemy występują nie jak by się mogło wydawać na dywanie, lecz na białej kartce (każdej z prób dokonuje dwukrotnie aby zwiększyć wiarygodność rezultatu). Mimo wszystko interpolacja na tym etapie praktycznie nie występuje. Jednak nie cieszmy się zbyt szybko… Ustawiam szybkość wskaźnika „na maksa” i co?... Krótko mówiąc – katastrofa! Na podkładce można jeszcze powiedzieć, że interpolacja jest, ale dość typowa: 5+1. To niedociągnięcie ewentualnie można by było wybaczyć. Spójrzmy jednak na pozostałe linie. Piksele są gubione dość często, w nierównych odstępach. Granica jednak została przekroczona na kartce papieru, na której myszka wręcz wariowała nie pozwalając zupełnie na namalowanie w miarę prostej i ciągłej kreski. Kursor skakał na wszystkie strony. Zdecydowanie powinno być to bardziej dopracowane…

Po kilku godzinach spędzonych na różnego rodzaju grach przyznaję, że akceleracja w przypadku tego modelu nie występuje. Fakt ten istotnie cieszy. Poprawia to w pewnym stopniu wizerunek myszki po porażce w poprzednim teście.

Podsumowując myszka ta rzeczywiście działa na wielu rodzaju nawierzchniach, jednak należy zaznaczyć, że ma to swoje odbicie na precyzji pracy. Nie należy być więc zdziwionym, kiedy podczas „śmigania” naszą myszką po wymagających powierzchniach, nie będzie nas do końca słuchała. Gubienie pikseli i niewielkie, niespodziewany przeskoki mogą się pojawiać dość często. Sam się o tym przekonałem kiedy podłączyłem WMM 4000 do laptopa stojącego na stole z jasnego drewna. Chwilami musiałem się sporo natrudzić, by trafić w odpowiednią piosenkę z listy w Winampie. Ostatecznie jednak uważam, że reszta zalet jakie niesie ze sobą Wireless Mobile Mouse 4000 pozostawia w cieniu ten jeden mankament.