Microlab FC50 - test głośników

Microlab FC50 to zestaw 2.1 jeszcze pachnący fabryką - produkt dopiero zawitał na rynku i właśnie zaczyna pojawiać się na sklepowych półkach, tym bardziej cieszymy się, że jako pierwsi w kraju mamy okazję zaprezentować Wam test tych zdecydowanie nietypowych głośników. Dlaczego nietypowych? Zobaczcie sami:

Czy jednak zdecydowanie niestandardowy wygląd to wszystko, co ma do zaoferowania zestaw? O tym za chwilę - najpierw przyjrzyjmy się opakowaniu i specyfikacji.

Do czego zdążyliśmy już w przypadku firmy Microlab przywyknąć, zestaw dotarł do nas w estetycznym, białym pudełku z dużym zdjęciem produktu. W środku znajdziemy wszystkie niezbędne do korzystania z głośników komponenty, takie jak:
- zasilacz sieciowy;
- przewód jack - jack;
- bezprzewodowy pilot wraz z bateriami;
- instrukcja obsługi.

Nikomu nie powinno więc niczego zabraknąć, a według nas brak “wodotrysków” w stylu katalogu produktów firmy jest bardziej zaletą, aniżeli wadą. Co jednak mają nam do zaoferowania same głośniki? Ich łączna moc wynosi 54 W RMS, z czego 30 W przypada subwooferowi, każda z satelit dysponuje natomiast mocą 12 W. Za generowanie dźwięku odpowiedzialne są głośniki średnio- i wysokotonowe o średnicy odpowiednio 4 i 0,75 cala, za tony niskie odpowiada zaś 5-calowy subwoofer. Producent deklaruje, że komponenty te gwarantują przenoszenie dźwięku o częstotliwości od 40 Hz do 20 kHz, przy czym odstęp sygnału od szumu ma wynosić ponad 80 dB.

To, co rzuca się w oczy zaraz po rozpakowaniu zestawu, to bardzo dobra jakość wykonania wszystkich elementów. Front satelit w kształcie... no właśnie - dość futurystycznym, pokryto bardzo przyjemną w dotyku farbą, membrany są natomiast chronione przez czarną, materiałową siatkę. Podstawki wykonane zostały z przezroczystego tworzywa sztucznego, a na ich zakończeniu znajdziemy gumowe paski zapobiegające przesuwaniu się głośników. Mogłoby się wydawać, że rozwiązanie to będzie dość delikatne i niekoniecznie spełni swoją rolę, w rzeczywistości okazało się być inaczej i jedyne, czego można się obawiać, to przypadkowe przewrócenie głośnika (choć do tego trzeba już użyć nieco siły).

W kwestii wykonania ciężko przyczepić się również do pilota. Głośność regulujemy tu poprzez obracanie górnej części obudowy, jej przyciśnięcie spowoduje natomiast wyciszenie zestawu. Producent przewidział też możliwość regulacji ilości tonów niskich, którą możemy aktywować poprzez dłuższe wciśnięcie rzeczonego pokrętła. Skok jest dobrze wyczuwalny zarówno przy wciskaniu, jak i obracaniu, a stawiany opór nie jest szczególnie duży. W połowie wysokości pilota zainstalowano przezroczysty pierścień, który jest podświetlany na niebiesko w momencie regulacji głośności oraz na pomarańczowo, gdy zmieniamy ustawienia tonów niskich. Na spodzie kontrolera znajduje się oczywiście miejsce na baterie AA, które są dołączone do zestawu.

Ostatnim elementem zestawu (poza niekoniecznie interesującym nas zasilaczem) jest subwoofer. Jego korpus został wykonany z płyty MDF pokrytej elagancką eko-skórą, natomiast panel przedni i tylny to już tworzywo sztuczne, wciąż jednak sprawiające bardzo przyjemne wrażenie. Na froncie znajdziemy oczywiście czarną siatkę chroniącą membranę 5-calowego głośnika przed uszkodzeniami fizycznymi, tutaj także umieszczono wylot tunelu bass reflex. Nieco rozczarowywać może natomiast ilość złącz umieszczonych z tyłu subwoofera. Sygnał może być doprowadzany do zestawu jedynie za pomocą złącza jack i brak dodatkowych gniazd RCA mocno rozczarowuje, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę fakt, że stały się one standardem nawet w tańszych konstrukcjach. Widoczne na zdjęciach gniazda RCA służą jedynie do podłączenia satelit.

Poza skromnym zestawem złącz, na tylnym panelu umieszczono także włącznik, ciekawym rozwiązaniem jest natomiast ukrycie pod warstwą tworzywa diody sygnalizującej pracę zestawu. Efekt tego zabiegu jest całkiem interesujący i możecie zobaczyć go na poniższej fotografii:

Czy zostało nam coś jeszcze do omówienia? W zasadzie nie, przejdźmy więc do wrażeń użytkowych czyli części najciekawszej.