IRISNotes 3 – recenzja pióra cyfrowego
Spis treści
Rozpoczęcie przygody z IRISNotes 3 jest banalnie proste i każdy, nawet mniej doświadczony użytkownik poradzi sobie z tym bez większych problemów. Samo pisanie długopisem nie różni się w żadnym stopniu od pisania zwykłym długopisem. Warto jednak pamiętać, żeby palcami nie zasłaniać odbiornika. Korzystanie jest intuicyjne i je oceniam wysoko, warto jednak, żebyście poznali szczegóły pracy z tym gadżetem.
Odbiornik może pracować na jednym ładowaniu około 10 godzin. Długopis bez ładowania jest w stanie wytrzymać nawet do 60 godzin. Kiedy nie korzystamy z niego przechodzi w stan uśpienia (po 15 minutach) i tak może wytrzymać nawet do 60 dni. W pamięci zapisywane może być do 100 stron A4. W przypadku tej wersji algorytm OCR rozpoznaje 22 języki (wersja Air 3 obsługiwała ich aż 30, w tym także polski). Przechodzenie pomiędzy kartkami odbywa się poprzez naciśnięcie przycisku na obudowie odbiornika.
Do dyspozycji użytkownik ma kilka aplikacji, które może sobie swobodnie pobrać ze strony producenta. Pierwszą z nich jest MyScript Ink Retriever, która pozwala na pobieranie danych z odbiornika i zapisywanie ich na komputerze. Możemy wybrać katalog do którego chcemy zapisywać nasze pliki oraz zdecydować czy po pobraniu mają być automatycznie kasowane.
Za pomocą MyScript Trainer poznamy wszelkie funkcje tytułowego urządzenia, a także będziemy mogli je nauczyć naszego charakteru pisma. Stworzymy profil, który pozwoli lepiej konwertować pismo odręczne do wersji cyfrowej. Program dzieli wyrazy na litery i przypisuje im odpowiednie, wybrane ze słownika. Mamy tutaj możliwość poprawienia tego, co algorytm zrobił, żeby w przyszłości był mniej omylny.
Z kolei IRISnotes to program, który konwertuje zeskanowany tekst na wersję edytowalną. Wcześniej pobiera on skany z odbiornika na komputer. W głównym oknie możemy podejrzeć wszystkie zapisane do tej pory notatki, a także przefiltrować je przy pomocy znaczników. W kwestii konwertowania to mamy do wyboru kilka trybów. Przetworzony tekst możemy od razu skopiować do Worda. W praktyce okazuje się, że algorytm OCR nie sprawdza się zbyt dobrze. Litery pisane odręcznie teoretycznie są rozpoznawalne i przekładane na czcionkę komputerową, ale wkrada się także sporo błędów jak np. wykrywanie nieistniejących znaków. Z drugiej strony aplikacja „uczy się”, więc im więcej próbek otrzyma tym działa skuteczniej i popełnia mniej błędów.
Zapewne wiele osób zastanawia się co w przypadku, kiedy skończą nam się wkłady. Można je kupić np. na Amazonie w cenie około 10 dolarów za 12 sztuk. W Polsce nie udało mi się ich znaleźć. Nie wiem także na ile kartek wystarcza jeden wkład.
Konkursy
Wszystkie konkursy zakończone. Zapraszamy wkrótce.
-
Konkurs świąteczny 2020
Po raz kolejny przygotowaliśmy dla Was Świąteczny Konkurs, w którym możecie wygrać bardzo atrakcyjne nagrody. Aby wziąć udział w...
-
10 urodziny vortalu!
Tak, już dziesięć lat jesteśmy z Wami! Z okazji naszej rocznicy przygotowaliśmy razem z naszymi partnerami dla Was kolejny konkurs z...
Komentarze
~UserOne
2023-05-14 16:08:26
Takie "sztuczne postarzanie sprzętu+". Kup, pobaw się rok-dwa, potem zabawka staje się elektrośmieciem. Bo software nie da się zainstalować. A zainstalować na nowo trzeba, bo np. upgrade Windows. I tyle byłoby w tomacie...
...ale jeszcze trzeba dodać że precyzja/rozdzielczość/nacisk są po prostu tragiczne w porównaniu z zarówno markowymi (Wacom) jak i nie-markowymi (Kanvus) tabletami o konwencjonalnej konstrukcji. Jedyną niezaprzeczalną zaletą jest efekt wow i mały rozmiar...
...ale kolejną wadą jest delikatna konstrukcja mechaniczna. To nie jest coś czym można rzucać o ścianę lub włożyć do tylnej kieszeni dżinsów.