Samsung Galaxy Alpha - test smartfona

Galeria została rozubudowana w stosunku do czystego Androida o parę dodatkowych opcji. Oprócz wyświetlania zdjęć znajdujących się na urządzeniu możemy przeglądać również obrazy z naszego serwera domowego lub DLNA, dodano obsługę Dropboxa, Facebooka i Picassy. Po otworzeniu danego zdjęcia możemy je przesłać poprzez DLNA do telewizora, dokonać edycji poprzez zmianę rozmiaru czy dodać efekty za pomocą aplikacji Studio.

Bardzo spodobał mi się odtwarzacz video w którym wbudowano możliwość wyświetlania filmu w oknie np. na ekranie głównym lub w menu urządzenia. Dzięki temu możemy tworzyć np. notatki i dalej oglądać ulubiony film. Dodatkowo możemy przesłać film do innego urządzenia na odbiornik kompatybilny z DLNA, włączyć napisy, zmienić ustawienia dźwięku lub uruchomić funkcję kino AMOLED, która pogłębia czerń – dzięki czemu filmy wyglądają znacznie lepiej.

Odtwarzacz muzyczny zachwyca swoją przejrzystością, a zarazem elegancją i lekkością. Mamy tutaj dostępnych kilka trybów przeglądania muzyki: lista odtwarzania, utwory, albumy, wykonawcy, katalogi, gatunek i urządzenia. O takich standardowych opcjach jak powtarzanie czy kolejność losowa nie trzeba wspominać. Utwory, które nas wyjątkowo pociągają możemy oznaczyć jako ulubione i automatycznie zostaną dodane do playlisty o nazwie Ulubione. Podobnie jak w przypadku odtwarzacza Video muzykę możemy przesłać na inne urządzenia np. poprzez DLNA. Tym co jednak wyróżnia odtwarzacz z TouchWiza od innych to opcje „Plac muzyczny” oraz SoundAlive. SoundAlive to swego rodzaju korektor graficzny - w swojej uproszczonej wersji nie posiada suwaków, a składa się z zestawu kwadratów 5x5. Każdy taki kwadrat ma przypisane określone ustawienie dźwięku, dzięki czemu nie musimy bawić się w szukanie i przesuwanie suwaków samodzielnie. Dodatkowo możemy uruchomić tryb auto, który sam dopasuje odpowiednie ustawienia oraz uruchomić funkcję wzmacniacza lampowego, który symuluje dźwięk wydobywający się właśnie z takiego urządzenia. Dla bardziej wymagających przygotowano również bardziej rozbudowany korektor, gdzie sami możemy wyregulować i dokonać korekcji dźwięku.

Plac muzyczny to nic innego jak playlisty, które jednak nie opierają się ani na gatunku czy roku powstania, a na odczuciach. Po uruchomieniu placu muzycznego ukazuje się nam plansza o rozmiarze 5x5 kafelków. Wokół każdej ściany wymienione są cztery różne cechy: pasjonująca, radosna, spokojna i porywcza odnosząca się do charakterów utworów zapisanych na urządzeniu. Urządzenie automatycznie analizując każdą piosenkę dopasowuje je do danego kafelka – jeśli mamy spokojny utwór przypisuje mu etykietę spokojna. Jeśli utwór jest szybszy oznacza go jak porywczy. Oczywiście istnieje możliwość samodzielnego przypisywania utworów, ale samo urządzenie radzi z tym sobie całkiem nieźle więc raczej nie ma potrzeby poprawiania tego ręcznie.