Nokia Lumia 1020 - test smartfonu

Kiedy Nokia zaprezentowała model 808 wielu pukało się w czoło i pytało, co to ma znaczyć. 41 Mpix w telefonie? Oversampling? Z czasem okazało się, że w tym szaleństwie Nokii jest metoda. Wtedy jednak aparat w 808 był ograniczany przez leciwego Symbiana. Trzeba było czekać na Lumię z tak potężną matrycą. W końcu doczekaliśmy się, latem 2013 roku światło dzienne ujrzała Lumia 1020. W gruncie rzeczy wspólnym mianownikiem aparatu Nokii 808 PV i Lumii 1020 jest liczba pikseli. Trzeba było pójść na pewne ustępstwa, by Lumia 1020 mogła być bardziej poręczna. Najważniejszą zmianą jest między innymi mniejsza matryca, zniknął też specjalny układ przyspieszający obróbkę zdjęć.

Z każdą aktualizacją aparat jest lepszy. Na pierwszy ogień weźmy aplikację aparatu. Nokia w swoich Lumiach oferuję swoją autorską aplikację o prostej nazwie Nokia Camera. Działanie programu można porównać do aplikacji Aparat w testowanym niedawno Galaxy S4 zoom. Z tym, że Nokia Camera jest dużo bardziej płynna i bardziej intuicyjna.

Jeśli chodzi o jakość zdjęć to pewnie wszyscy się domyślają, jaka ona jest. W zdecydowanej większości przypadków świetna. Małe zgrzyty są po zmroku, ale po za tym jest bardzo dobrze. System zapisywać może dwa pliki. Po wykonaniu zdjęcia algorytmy obrabiają fotografię i mamy gotowe zdjęcie mające 5 Mpix. Drugim plikiem może być zdjęcie mające 38 Mpix lub pliki RAW.

Skompresowane zdjęcie, mimo że ma 5 Mpix to kontury są zachowane, a nie, jak w przypadku S4 Zoom poszarpane przez agresywny algorytm odszumiający.

Słabe warunki oświetleniowe - pokój, światło z żarówki. Zdjęcie bez i z lampą błyskową:

Kliknięcie przy automatycznych ustawieniach: 1. na krzak 2. na budynek

Makro

Nokia Refocus

Aplikacja pozwala bawić w nieskończoność ostrością. To użytkownik decyduje, gdzie ma być ustawiona wspomniana ostrość. Warto nadmienić, że to Nokia była pierwsza z takim rozwiązaniem. Dopiero na targach MWC 2014 okazało się, że we flagowcach konkurencji będzie obecna podobna funkcja do Refocus.

Zoom – bezstratny

W Lumii 1020 nie ma typowego zoomu. W praktyce powiększanie obrazu to wycinek pełnego 41-megapikselowego kadru. W warunkach, gdzie oświetlenie jest dobre fotografie robione z powiększenia są dobre, nawet nierzadko bardzo dobrej jakości.

Poniżej przykładowe i zdjęcia i stuprocentowe wykorzystanie zoomu:

Ciąg dalszy przykładowych zdjęć:

Przykładowe wideo: