Logitech M720 Triathlon – test myszy bezprzewodowej

Przejdźmy teraz do opisu naszych wrażeń z pracy tym gryzoniem przez ostatnie trzy tygodnie. Pierwsze co trzeba powiedzieć, to że przyciski głównej, czyli te, które używamy najczęściej działają wyjątkowo dobrze ich skok jest głęboki, a klik nie za głośny. Również pozytywnie oceniamy rolkę o twardym kliku i dwóch trybach działania. W przypadku obrotu skokowego ten jest znacznie wyczuwalny i wydobywa terkot. Pomimo tego jest on znacznie precyzyjniejszy od obrotu swobodnego (rolka może obracać się nawet przez 20 sekund). Ten jednak może się przydać przy przewijaniu długich dokumentów. Nie zapominajmy także o tym, że rolka jest wychylana na boki, co może się przydać w kilku specyficznych sytuacjach.

Boczne przyciski odstają, są dobrze wyczuwalne, pracują cicho i bardzo łatwo po nie sięgnąć. Nieco gorzej z przyciskiem zmiany urządzeń, bowiem w jego wypadku już musimy cofnąć kciuk do tyłu. Z drugiej strony zapewne będziemy z niego rzadko korzystać. Z drugiej strony producent mógł go umieścić bardziej fortunnie. Mamy jeszcze jeden, wcześniej wspomniany dodatkowy guzik, który domyślnie włącza widok zadań systemu Windows. Jest on bardzo cichy i dobrze umieszczony przez co nie zdarzy nam się nacisnąć go przypadkowo.

Logitech M720 Triathlon pozwala nam na przełączanie się pomiędzy trzema urządzeniami. Możemy dzięki temu mieć myszkę podłączoną jednocześnie do tabletu, komputera PC i laptopa. Dzięki aplikacji Logitecha możemy skorzystać z opcji Flow, która polega na swobodnym przechodzeniu kursora z jednego sprzętu na drugi po wyjechaniu poza obszar roboczy.

Producent podaje, że mysz będzie działała do 24 miesięcy na jednej baterii AA, ale jest to naturalnie uzależnione od tego jak dużo korzystamy z gryzonia. My nie mieliśmy możliwości tego sprawdzić na własnym doświadczeniu.
Napomknęliśmy już o dostępnym oprogramowaniu, a teraz czas powiedzieć sobie nieco więcej. Dostępna jest aplikacja Logitech Options, którą możemy zainstalować, ale to tylko opcja. Program oferuje przyjemny interfejs, działa szybko i daje sporo możliwości.

W głównej zakładce o nazwie „Mysz” mamy pokazany korpus i boki wraz z programowalnymi przyciskami. Możemy zmienić funkcje guzików bocznych, jak i rolki (jej wychylania). Do wyboru jest mnóstwo zastosowań. W kolejnym oknie znajdujemy ustawienia sensora i rolki. Możemy zmienić szybkość poruszania się kursora czy płynnego przewijania. Warto dodać, że można to zrobić oddzielnie dla różnych programów.

W zakładce Flow będziemy mieli możliwość płynnego przełączenia się pomiędzy urządzeniami. Program musi być jednak zainstalowany na dwóch komputerach, które muszą być połączone w sieci przewodowej lub bezprzewodowej. Dalej możliwa jest dokładniejsza konfiguracja, która pozwala nam dać świetne rezultaty, które jeszcze do niedawna wymagały stosowania dodatkowych, płatnych programów.

Logitech M720 Triathlon posiada czujnik optyczny o rozdzielczości 1000 DPI. Możemy dojść do wartości 2000 DPI, ale jest ona wtedy programowo interpolowana. Odświeżanie wynosi 125 Hz, czyli standardową wartość dla tego typu urządzeń. Mysz oferuje także niski LOD i maksymalną szybkość dochodzącą do 0,5 m/s. Działanie kursora nieco rozczarowuje – momentami brakuje nam tutaj płynności, a także wyczuwalna jest akceleracja i przyciąganie kątowe. Jeżeli więc podobnie jak my przesiądziecie się na Logitech M720 Triathlon z myszy gamingowej o innym sensorze to możecie być nieco rozczarowani. Z drugiej strony jesteśmy pewni, że użytkownicy biurowi nie będą narzekać.