Znaczy głośna?
CM Storm Trigger – test klawiatury mechanicznej

CM Storm Trigger została zapakowana w duże, bardzo mocne pudełko, na którego froncie znajduje się zdjęcie urządzenia, logo producenta oraz niewielkie okienko, przez które możemy podejrzeć kupowany produkt. Na odwrocie mamy wymienione najważniejsze cechy klawiatury aż w ośmiu językach, niestety bez polskiego.
W zestawie oprócz samej klawiatury (bardzo ciężkiej na przy pierwszym kontakcie), znajdziemy również odpinaną podpórkę pod nadgarstki oraz kabel z pozłacaną wtyczką (18 karatowe złoto). Nawet na niej znalazło się logo marki CM Storm, co świadczy o dużej dbałości o szczegóły. Sam kabel jest pokryty materiałową plecionką, dzięki czemu nie jest sztywny i można go dowolnie poprowadzić.
Wygląd klawiatury jest dosyć nietypowy. Szczególną uwagę zwraca jej design w okolicach strzałek kierunkowych (mamy niewielkie wcięcie) oraz po lewej stronie, gdzie umieszczono pięć dodatkowych klawiszy makro. Z uwagi na ich obecność cała konstrukcja jest szersza o około 50 mm w stosunku do standardowych konstrukcji. Sprzęt ma wymiary 475 x 162 x 25 mm (długość x szerokość wysokość) i waży aż 1260 gramów.
Całość jest bardzo dobrze wykonana, utrzymana w ciemnym, grafitowym kolorze. Po bokach mamy materiał gumopodobny. Część wierzchnia jest wykonana ze sztucznego materiału.
Pod wspomnianymi strzałkami widzimy lekko chropowatą powierzchnię, która może zapewnić dodatkową przyczepność dla naszej dłoni, szczególnie, że gracze wykorzystują ten blok klawiszy szczególnie intensywnie.
Po dwóch stronach spacji umieszczono po dwa klawisze funkcyjne, które pozwalają na wykorzystanie niestandardowych funkcji tego modelu (kombinacje z klawiszami F1 do F11).
Blok przycisków makro (M1 do M5) został umieszczony z lewej strony, co trochę przypomina nam konstrukcje firmy Logitech z serii G. Model ten pozwala ustawić kilka profili, które możemy aktywować w zależności od uruchomionej gry.
Na górze zastosowano klawisze multimedialne, które pozwalają na sterownia odtwarzaczem wideo czy muzyki.
Na tylnej ściance, po prawej stronie mamy dostęp do portu mini-USB, który służy do komunikacji klawiatury z komputerem. Oprócz tego Trigger została wyposażona w dwa porty USB, które pozwalają na podłączenie urządzeń peryferyjnych np. pendriva. Są one dobrze położone – dostęp do nich jest wygodny, a my zyskujemy w sumie jeden dodatkowy port. Żeby jednak w pełni z nich skorzystać musimy podłączyć do klawiatury zasilacz, który nie wchodzi w skład zestawu.
Na spodzie klawiatury mamy dwie nóżki, którymi możemy zmienić kąt nachylenia urządzenia. Oprócz tego znajdują się tutaj także gumowe podkładki, które zapewniają, że Trigger nie będzie przesuwała się po blacie naszego biurka.
Konkursy
Wszystkie konkursy zakończone. Zapraszamy wkrótce.
-
Konkurs świąteczny 2020
Po raz kolejny przygotowaliśmy dla Was Świąteczny Konkurs, w którym możecie wygrać bardzo atrakcyjne nagrody. Aby wziąć udział w...
-
10 urodziny vortalu!
Tak, już dziesięć lat jesteśmy z Wami! Z okazji naszej rocznicy przygotowaliśmy razem z naszymi partnerami dla Was kolejny konkurs z...
Komentarze
Francus
2012-09-27 00:01:51
Aha w g510 mozna trzymac tylko 5 klawiszy jednoczesnie..
KarambolX
2012-09-28 16:41:58
~Gość
2012-10-01 22:32:45
Warwyko76
2012-10-01 22:33:13
~cyna
2013-03-01 13:18:32
2012-09-27 00:01:51
Co ona ma czego nie ma klawiatura G510 ?
Aha w g510 mozna trzymac tylko 5 klawiszy jednoczesnie..
jest mechaniczna baranie