CM Storm QuickFire TK – test klawiatury

Nowość została zapakowana w stosunkowo niewielkie pudełko, co jest związane z nie największymi gabarytami samej klawiatury. Na opakowaniu znajdziemy liczne informacje o sprzęcie, jego specyfikację oraz oczywiście dane o zastosowanych przełącznikach Cherry MX Brown. W zestawie znajdujemy dodatkowo klucz do zdejmowania nasadek, niewielką broszurę i odczepiany kabel. Sprzęt w środku jest dodatkowo zabezpieczony gąbką, co ma zapewnić klientowi spokój w czasie transportu zakupionego urządzenia.

Obudowa klawiatury QuickFire TK została wykonana z dwóch głównych elementów. Całość jest bardzo sztywna i solidna, co świadczy o wysokiej jakości zastosowanych materiałów. Spód przygotowano z grubego plastiku, a wierz i boki z tworzywa, które przypomina trochę pomalowaną blachę. Materiał ten jest jednak bardzo przyjemny w dotyku i w całości matowy.

Model QuickFire TK jest pod kilkoma względami wyjątkowy. Konstrukcja klawiatury jest bardzo wąska, bowiem jej szerokość to zaledwie 380 mm. Okazuje się jednak, że Cooler Master nie pozbawił tego modelu sekcji numerycznej, ale wycięto tutaj strzałki i grupę klawiszy z Delete. To pozwoliło na zmniejszenie całości o kilka centymetrów. Takie rozwiązanie powinno spodobać się graczom FPS, którzy tym sposobem uzyskują więcej przestrzeni dla myszki. Warto podkreślić, że taka zmiana nie spowodowała zmniejszenia funkcjonalności urządzenia. Wszystkie usunięte klawisze są przeniesione do części numerycznej, a żeby je użyć wystarczy nacisnąć NUMLK.

W górnej części widzimy dodatkowe klawisze funkcyjne, które pełnią rolę przycisków multimedialnych. Żeby je aktywować musimy nacisnąć FN. Wtedy F1-F12 przyjmują inną rolę. Nie zabrakło tutaj regulacji podświetlenia i opcji zablokowania klawisza Windows. Kiedy przytrzymamy przycisk FN jeszcze dłużej to zmienimy funkcje F1-F12 na stałe, a powrót do pierwotnych funkcji będzie możliwy dopiero po powtórzeniu tego kroku.

Na spodzie znajdują się gumowe elementy, które zapewniają stabilność. Również otwierane nóżki, które pozwalają podnieść tył QuickFire TK mają na swoich końcach kawałki gumy. Mamy tutaj także tunele do kabla, dzięki którym możemy wyprowadzić go na środku lub w narożnikach. Przewód musimy jednak dokładnie wepchnąć w tunel, bowiem ma on tendencję do wypadania. Warto podkreślić, że kabel możemy odłączyć, bo zakończony jest wtyczką mini USB. Co istotne jest on w całości w oplocie, co powinno zapewnić mu długą żywotność i odporność na ewentualne przetarcia.

Otrzymana przez nas wersja klawiatury oparta jest na przełącznikach Cherry MX Brown i podświetlana jest w kolorze białym. Możemy ustawić jeden z pięciu poziomów natężenia światła. W nocy już ten minimalny jest dosyć jasny. Do wyboru mamy także trzy tryby iluminacji – podświetlenie stałe, podświetlenie klawiszy WSAD i podświetlenie tętniące. Oczywiście nie ma problemu z kompletnym wyłączeniem wszystkich diod LED.

Dodajmy, że klawiatura QuickFire TK występuje także w wariantach z przełącznikami Cherry MX Red i Cherry MX Blue. Decydując się na model Blue będziemy mieli podświetlenie niebieskie, a w przypadku Red jest ono czerwone.