Testy myszy
Logitech MX1000

Spis treści
Zakupiłem tę mysz, gdyż miałem dosyć przewodu oraz kursora uciekającego, gdy promień światła myszy optycznej źle się odbił od powierzchni biurka. Wybór padł na MX1000.
Jak zawsze...opakowanie. Dość duże pudło wykonane z twardego kartonu pokrytego odblaskową folią odbijającą światło różnej długości w zależności od kąta jego padania. Efekt? Prawie tęcza.
Zawartość opakowania to mysz z wbudowanym akumulatorem, ładowarka/nadajnik (w jednym) z oprzewodowaniem, płyta CD z oprogramowaniem SetPoint oraz ulotka papierowa.
Jak zawsze...opakowanie. Dość duże pudło wykonane z twardego kartonu pokrytego odblaskową folią odbijającą światło różnej długości w zależności od kąta jego padania. Efekt? Prawie tęcza.

Zawartość opakowania to mysz z wbudowanym akumulatorem, ładowarka/nadajnik (w jednym) z oprzewodowaniem, płyta CD z oprogramowaniem SetPoint oraz ulotka papierowa.
Warto przeczytać:
Do góry
Komentarze