» załóż konto» przypomnij hasło

Akcesoria Smart Home od Lanberg

Autor: Michał Jankowski | Data: 2021-05-28 01:23:57

A A A | Wejść na stronę 15897 | Komentarzy 0

Akcesoria Smart Home od Lanberg

Dzisiaj przyjrzymy się bliżej kilku bardzo ciekawym produktom marki Lanberg, które mogą być wykorzystane w każdym domu. Mowa tutaj o czujniku otwarcia drzwi i okien, o czujniku tlenku węgla oraz o czujniku zalania. Na początku powiedzmy sobie tylko, że Lanberg to marka słynąca ze sprzętu sieciowego w szerokim tego słowa znaczeniu. W ich kategorii smart home znajdujemy osiem produktów, a trzy z nich przyjechały do nas. Jeżeli jesteście ciekawi co oferują te stosunkowo tanie urządzenia to zapraszam do dalszej lektury.

Spis treści

Pierwszym urządzeniem, któremu przyjrzymy się bliżej jest czujnik otwarcia drzwi i okien, który został oparty o automatykę Tuya. Sprzęt ten komunikuje się poprzez WiFi i pozwala na zarządzanie przy pomocy smartfona. Model oznaczony jako SM01-DS01 informuje nas o stanie otwarty/zamknięty, co pozwala w konkretnym stanie na wyzwolenie danego działania np. zapalenia światła czy uruchomienie danego urządzenia. W skrócie działa to tak, że np. otwieramy drzwi od pokoju, a w nim zapala się światło.

Urządzenie przyjechało do nas zapakowane w mały kartonik, na którym znajdujemy kilka szczegółów technicznych. W zestawie jest taśma dwustronna do przymocowania czujnika i kontaktronu oraz kołki i wkręty do jego przykręcenia. W kontaktronie znajdujemy dwie baterie typu AAA, których stan naładowania możemy sprawdzać na bieżąco w aplikacji Tuya. Dzięki temu będziemy informowani, kiedy należy je wymienić.

Żeby rozpocząć korzystanie z urządzenia musimy posiadać domową sieć WiFi, a także aplikację na nasz telefon (Tuya lub Smart Life). W niej dodajmy urządzenie po czym możemy wyświetlić historię jego pracy (daty i godziny zmiany jego statusu), co pozwala nam np. zobaczyć czy ktoś w danym czasie wszedł do domu. Mamy także dostęp do powiadomień, gdzie znajdziemy wspomniany stan baterii, otwarcie i zamknięcie drzwi.

Praca tego sprzętu jest oparta na prostej zasadzie, po prostu odbiera ono informacje o oddaleniu się czujnika magnesowego i przesyłanie tej informacji przez sieć domową WiFi do użytkownika na apkę mobilną. Odbiornik posiada na froncie logo oraz diodę, która informuje nas o trybie działania. Z tyłu mamy miejsce na dwie baterie AAA oraz przycisk reset, który służy do parowania sprzętu z aplikacją na telefon. Montując obie pastylki, pamiętajmy, że muszą być one oddalone od siebie o co najwyżej 10 mm, żeby odpowiednio działały i były sparowane.

Okazuje się, że aplikacja działa z pewnym opóźnieniem, które wynosi kilka sekund. To jednak zupełnie nie przeszkadza ponieważ dana akcja wykonuje się natychmiast. Przez dwa tygodnie testów baterie oczywiście nie rozładowały się, chociaż możliwe że nastąpi to szybciej niż w przypadku innych tego typu urządzeń, które komunikują się z telefonem za pomocą Bluetooth. Z drugiej strony zależy to oczywiście jak często będzie wykonywana akcja.

Drugim urządzeniem, któremu przyjrzeliśmy się bliżej jest czujnik tlenku węgla, wraz z którym otrzymujemy płytkę montażową do przymocowania na ścianie, kołki rozporowe oraz śrubki. Nie zabrakło także instrukcji obsługi po polsku. Sam czujnik wykonany jest z tworzywa sztucznego, a w środku umieszczono ogniwo, którego co prawda nie można wyjąć, ale Lanberg deklaruje że wystarczy ono na 10 lat. Na froncie widzimy diody informacyjne, wyświetlacz LCD oraz przycisk TEST, który pozwala na sprawdzenie działania czujnika oraz zatrzymanie go, kiedy ten wyzwoli alarm. Dookoła widzimy liczne otwory wentylacyjne, przez które do środka mogą dostawać się gazy. Wspomniane diody będą nas informowały o trybie zasilania/awarii/alarmie. Pierwsza z nich miga pokazują, że sprzęt jest w trybie pracy, druga o jakiś problemach (kolor żółty), a trzecia to alarm, czyli usłyszymy wraz z nią sygnał ostrzegawczy. Na środku jest ekran LCD, który pokazuje stan baterii, aktualne stężenie dwutlenku węgla i temperaturę w pomieszczeniu.

Z tyłu mamy wgłębienie, które pozwala zamontować go na ścianie za pomocą akcesoriów z kompletu. Mamy specjalną płytkę montażową, która zdecydowanie ułatwia ten proces. Warto pamiętać, że po umieszczeniu czujnika w docelowym miejscu powinniśmy nacisnąć TEST i wykonać pierwszą kalibrację (usłyszymy bardzo głośny pisk przez 2 sekundy). Na wyświetlaczu będą prezentowane dane: stan temperatury, stan PPM oraz stan baterii. Według Lanberg urządzenie to może działać na jednym komplecie akumulatorów przez nawet 2-3 lata.

Dla osób nieco obeznanych w temacie załączamy skróconą specyfikację techniczną tego modelu:

  • Rodzaj - czujnik elektrochemiczny
  • Warunki pracy - od 0 do 40 stopni / wilgotność: 20%-95%
  • Głośność sygnału - >85 dB / 3 m
  • Zakres wyświetlania PPM - od 0 do 499 PPM (+/- 10%)
  • Czasy reakcji - 50 PPM (60-90 min) / 100 PPM (10-40 min) / 300 PPM (do 3 min)
  • Zasilanie - bateria litowa (wbudowana)
  • Wymiary - 90 x 35 mm
  • Waga - 108 g

I trzecim urządzeniem, które mieliśmy przyjemność testować jest Czujnik zalania Wi-Fi SM01-WS01. To sprzęt kosztujący około 70 złotych, który zasilany jest za pomocą dwóch baterii AA i posiada wbudowany moduł WiFi pracujący w zakresie 2,4 GHz. Jego wymiary to 81 x 25 x 20 mm, a w przeważającej części został wykonany z tworzywa sztucznego. Możemy go zamontować na dwa sposoby: przy pomocy taśmy dwustronnej lub za pomocą wkrętów. Od razu możemy powiedzieć, że taśma jest naprawdę mocna i w zupełności wystarcza.

Widzimy, że sprzęt ten posiada wystający kabel z końcówką, która jest czujnikiem wykrywającym wodę. Pod pokrywką umieszczono wspomniane baterie oraz przycisk reset, który służy do parowania urządzenia. Jak sprzęt spisał się w praktyce? Bardzo dobrze, po prostu kiedy czujnik wykrył wodę to dostaliśmy odpowiednie powiadomienie na smartfonie. Również mamy tutaj historię wszystkich akcji i możemy sprawdzić jaki jest poziom naładowania baterii.

Podsumowanie

Uważamy, że wejście marki Lanberg w sektor urządzeń inteligentnego domu to strzał w dziesiątkę. Ich produkty nie są drogie i dobrze sprawdzają się podczas codziennego użytkowania. Czujnik otwarcia drzwi i okien charakteryzuje się dużym kontaktronem z uwagi na dwie baterie typu AAA w środku, więc jeżeli nie macie drzwi czy okien w białym kolorze to będzie rzucał się w oczy. Na pewno jego plusem jest korzystanie z uniwersalnej automatyki Tuya, a także kompletny, od razu gotowy zestaw do pracy. Koszt tego czujnika to zaledwie 60 złotych, co jest bardzo przystępną ceną. Nieco trudniej jest ocenić działanie czujnika tlenku węgla, który możemy kupić w cenie około 100 złotych. Pozwala on na pomiar temperatury oraz badanie stężenia trującego gazu. Nie sposób jednak powiedzieć jak radzi sobie on w praktyce zaledwie po 2 tygodniach testów. Na pewno można pochwalić producenta za prosty sposób montażu i czytelny ekran LCD.

rekomendacja

  •  
  • 1

  •  
Warto przeczytać: Do góry

Komentarze


Konkursy

  • Wszystkie konkursy zakończone. Zapraszamy wkrótce.

  • Konkurs świąteczny 2020

    Konkurs świąteczny 2020

    Po raz kolejny przygotowaliśmy dla Was Świąteczny Konkurs, w którym możecie wygrać bardzo atrakcyjne nagrody. Aby wziąć udział w...

  • 10 urodziny vortalu!

    10 urodziny vortalu!

      Tak, już dziesięć lat jesteśmy z Wami! Z okazji naszej rocznicy przygotowaliśmy razem z naszymi partnerami dla Was kolejny konkurs z...