Biznesowe podejście
ASUS P55VA - test laptopa

Spis treści
Pośpiech nie sprzyja panu Smithowi, witając się z gośćmi, z laptopem w torbie na ramieniu, co rusz uderza torbą - i laptopem - o kant jakiegoś biurka. Może i martwiłby się tym gdyby nie fakt, że jeszcze niedawno problem z laptopem pani Kate został rozwiązany w dwa dni - telefon, a następnego dnia po południu technik wymienił co trzeba. To dość istotne bo pani Kate miała zestawienia premii a właściwie najaktualniejszą wersję tego pliku na swoim laptopie, i za żadne skarby nie pozwoliła przełożyć dysku do innego identycznego komputera który przyniósł Brodaty.... ah nie wspomniałem o Brodatym, brodaty ma szacun na 11-tym no i teraz u prezesa (na 12-stym) odkąd polecił te laptopy z dość dobrymi, jasnymi matrycami o dużym kontraście. Wiecie, 11 piętro, zawsze jasno, wszyscy cholera chcą notować mimo iż prezentacja ma pójść jako memo, rzutnik 3500 lumenów więc jemu nie przeszkadza a prezenter stoi plecami do okna i ledwo co widział na swoim laptopie. Dobrze, że zmigrowaliśmy. Wracając do pani Kate, wszyscy już wiercili się z niecierpliwości, bo co gdy pani Kate nie zdąży zrealizować przelewów przed 16:00?! Na szczęście serwisant nas uspokoił, powiedział że te laptopy są zaprojektowane tak, że góra 40 minut i wszystko może być wymienione, po czym szybkimi ruchami odkręcił klapę serwisową, dodał też że są instrukcje serwisowe do ściągnięcia ze strony producenta. Chyba powiemy to Brodatemu. Dalej nie patrzyłem bo przecież jak zwykle Walter ma logi do przejrzenia, what the hell, co za dzień... przyszedł z laptopem i się cieszy że logi dziś tylko 30GB.
- "Z wszystkich serwerów, z całej farmy ?"
- "Tak"
- Dobra wrzucaj ...
- no ... ale .... to małe pliki ...
- F.#$# Walter ja mam 20 minut do prezentacji, która jest w 6-tej strefie!
- No ... to może przełożymy mój dysk do kieszeni media bay?
- za długo .... śrubki, dupki ... za długo
W tym momencie przechodził Brodaty, chyba słyszał rozmowę, dał nam kabel i mówi:
- Użyjcie skrosowanego kabla, obaj macie karty LAN 1Gbps a w konfiguracji wzięliśmy dyski SSD, więc nie panikujcie, w teorii 125MB/s transfer ... góra 5 minut, doliczyć narzut protokołu , myślę że w 8 minut się wyrobicie.
No i jak tu nie mieć szacunu do Brodatego? Rzeczywiście, odkąd mamy SSD comiesięczne skanowanie wirusów z 2,5h skróciło się do 15 minut, a laptopy działają tak że można pracować - tyle że po kawkę to "na jednej nóżce". Kopiowanie poszło szybciutko.
-"Masz prezentację dla GoKiss?"
-"Taaaa"
-"Cholera ostatnio konsultowali ze mną coś, a że byłem w domu, wiesz mój laptop, przez TC (teleconference) no oczywiście ledwo mnie widać bo kamerka do dupy, mikrofon .. no masakra bo jakiś idiota umieścił go na dole, nie tak jak w naszych na górze ekranu, co nie? , tylko przy klawiaturze więc wszystkie kliki słychać! Ech... dostałem mini-dock'a i teraz zabieram go do domu."
-"Walter, to jeszcze pikuś, moja żonka wrzuciła swojego laptopa w swoją torbę a w pracy patrzy, porysowana matryca, taką awanturę zrobiła gówniarzom, dopiero w domu się obczaiła, że zszywki z jej konspektu porysowały jej matrycę. Wiesz nie miała tego zamknięcia .. jak to się nazywa... zatrzasków i tej takiej gumki izolującej dookoła".
- "You know shit happens". Ja się naszukałem sterowników wczoraj...
- "No a do czego?"
- Reinstalowałem sterowniki, podobno były nowe do grafiki ... nie mogłem ich znaleźć..
- No weź nie rób z siebie .... wiesz jak Brodaty by to skwitował, nawet mu o tym nie wspominaj, pamiętasz szkolenie, tu masz stronę www podajesz tylko numer seryjny laptopa swojego i wylistuje ci wszystkie sterowniki.
- ale ja chcę tylko do mojej konfiguracji
- Tak, wyświetli ci tylko do twojej...
-"Znów przysnąłem na szkoleniu" hahaha
- " hahaha"
Mr. John dziś przejrzał 120 maili, i dziękował Brodatemu za SSD, bo bez tego wczytywanie poczty to była cała wieczność. Potem zaczął przygotowywać prezentację, co nie było proste, dwa monitory podłączone, na jednym aplikacja, a że klient używa starej wersji aplikacji, musi być uruchomiona na maszynie wirtualnej z Windows XP, do tego desktop recorder nagrywa całość, na dysk , maile przychodzą prezentacja się robi, a tu jeszcze skanowanie antywirusem (wymuszone przez adminów), jeszcze dodać fakt, że nasza firma odkąd James zgubił laptopa z próbkami GoKiss'a, wszystko jest na całoszyfrowanych dyskach. Gdyby nie SSD i CPU z wbudowanymi instrukcjami AES-NI to nie wiem, chyba Brodaty rwałby włosy z brody jak ostatnio po wizycie faceta z wiertarką (budowali ego-wall ale na ścianie za serwerownią). No nic, koniec wpisu na blogu na dziś - wchodzi GoKiss na salę!
- Welcome my friends! How are You.....
Konkursy
Wszystkie konkursy zakończone. Zapraszamy wkrótce.
-
Konkurs świąteczny 2020
Po raz kolejny przygotowaliśmy dla Was Świąteczny Konkurs, w którym możecie wygrać bardzo atrakcyjne nagrody. Aby wziąć udział w...
-
10 urodziny vortalu!
Tak, już dziesięć lat jesteśmy z Wami! Z okazji naszej rocznicy przygotowaliśmy razem z naszymi partnerami dla Was kolejny konkurs z...
Komentarze
AndiMara
2013-06-14 02:53:11
~helios
2013-06-14 20:45:50
~cyrk
2013-06-14 20:58:54
~naomi
2013-06-14 21:19:09
~kiiij
2013-06-14 21:28:24
AndiMara
2013-06-15 21:39:34