Ekologia bez kompromisów
Test telefonu Sony Ericsson Elm (J10i2) z serii GreenHeart
Surowce kopalne są na wyczerpaniu, powietrze i woda coraz bardziej zanieczyszczone, wysypiska śmieci przepełnione... Człowiek eksploatuje środowisko na wysokich obrotach i rzadko ogląda się za siebie. Współcześnie jednak modne są ekologiczne hasła – zewsząd nawołuje się nas do oszczędzania wody, energii, ograniczenia emisji gazów cieplarnianych (choć efekt cieplarniany okazał się być niezbyt piękną bajką dla niegrzecznych dzieci) i zachęca do zakupu produktów mniej lub bardziej „ekologicznych”. Doświadczenie uczy, że produkty takie kosztują dużo i wielokrotnie skazują konsumenta na ograniczenia, wyrzeczenia i kompromisy. Niedrogi SE Elm z serii GreenHeart™ nie tylko nie kosztuje wiele, ale mimo że jest wykonany w całości z materiałów po recyclingu, nie każe użytkownikowi iść na żadne ustępstwa i nie wymaga poświęceń. Zapraszam do przeczytania testu, tym razem bez wyrzutów sumienia informując już na początku, że testowany produkt jest wyjątkowy. Spis treści
W kartonowym, niewielkim i nieskomplikowanym opakowaniu znajdziemy:
- telefon,
- pojemną baterię litowo-polimerową (1000 mAh),
- ładowarkę na złącze Fast Port,
- przeciętnej jakości słuchawki douszne z mikrofonem na złącze Fast Port,
- skromną dokumentację bez instrukcji obsługi.


Na pierwszy rzut oka uderza brak kabla USB, co niektórym może dokuczać, jeśli nie mają czytnika kart microSD czy obsługi Bluetootha w komputerze. W mniej zaawansowanych użytkowników uderzy brak instrukcji obsługi, oczywiście w imię ekologii. Na skrzydełkach pudełka z telefonem znajduje się obrazkowa instrukcja, jak złożyć telefon, uruchomić go i znaleźć w nim elektroniczne wydanie instrukcji obsługi. Pełną instrukcję można też pobrać ze strony internetowej producenta na komputer. Zestaw sprzedażowy jest nieco ubogi, ale Planeta Ziemia podziękuje nam w przyszłości za ten jeden kabel USB i jedną instrukcję obsługi, które nie wylądowały na wysypisku ;-).
Sam telefon wygląda bardzo klasycznie i elegancko od frontu. Tylna klapka, nie wiedzieć czemu w kolorze srebrnym, budzi wśród oglądających mieszane uczucia, i to nie tyle jej kolor, co ścięty kształt. Pomimo użycia surowców po recyclingu, telefon jest wykonany bardzo dobrze – nic nie skrzypi, nie trzeszczy i się nie rusza.
Przedni panel mieści średniej wielkości wyświetlacz TFT o przekątnej 2,2” i rozdzielczości 240x320 pikseli. Nad ekranem mieści się stylizowany głośnik do prowadzenia rozmów, logo Sony Ericsson i czujnik oświetlenia, regulujący na bieżąco jasność ekranu w celu oszczędzania energii. Pod wyświetlaczem ulokowano tradycyjną klawiaturę o dużych, bardzo wygodnych przyciskach oraz mikrofon, który dzięki tradycyjnej lokalizacji nie jest przez użytkownika zakrywany ręką w czasie rozmowy.


Obudowa tylna mieści obiektyw aparatu o rozdzielczości 5 megapikseli, wyposażonego w autofokus. Obok niego znajduje się lampa LED, pełniąca funkcję doświetlania AF oraz lampy błyskowej. Z tyłu telefonu znalazł się także duży, piekielnie głośny głośnik dzwonków i multimediów oraz zaczep na smycz. Lewy bok kryje gniazdo Fast Port (znacznie lepszym rozwiązaniem byłoby standardowe microUSB) a prawy - klawisze regulacji głośności oraz dwuskokowy klawisz aparatu fotograficznego.



Wewnątrz telefonu znajdują się gniazda karty SIM i karty pamięci microSD. Tę ostatnią można wyjmować bez wyjmowania akumulatora i wyłączania telefonu.
Elm ma dość spore wymiary jak na telefon o tradycyjnej budowie (111 x 45 x 14 mm), które jednak w żaden sposób nie przeszkadzają w eksploatacji. Telefon jest lekki (90 g) i wygodnie trzyma go się w dłoni.

149742
25
2
Komentarze
Irwander
2011-01-08 20:11:20
Kamil_K
2011-01-08 20:17:47
Irwander
2011-01-08 20:23:01
Fulout
2011-01-08 20:30:59
Kamil_K
2011-01-08 22:43:24
iight
2011-01-09 00:41:06
Ogólnie przyjemna lektura na dobranoc :)
Fulout
2011-01-09 01:35:16
Kamil_K
2011-01-09 09:51:42
@Fulout - technologie faktycznie pomagają - na przykład w Motoroli VE66, jednym z pierwszych modeli z tego typu dodatkiem, w każdych warunkach można swobodnie rozmawiać, a rozmówca nie chce uwierzyć, że jest się na imprezie, koncercie czy w tramwaju. W testowanym SE nawet gdy te funkcje są wyłączone, rozmawia się świetnie.
nimrag
2011-01-09 10:44:14
Kamil_K
2011-01-09 11:16:36
- rozejrzeć się za nielimitowanym pakietem danych na Facebook (Plus, Orange),
- wykupić duży pakiet internetowy, minimum 100 MB, i kontrolować jego zużycie.
zobacz wszystkie komentarze |
25