BitFenix Ghost – recenzja obudowy

BitFenix zapakował swoją obudowę w ekologiczny karton w brązowo-czarnych kolorach. Na jego głównej ściance znajduje się pokaźne logo producenta wraz z nazwą obudowy. Bardziej szczegółowe informacje zawarto z drugiej strony. Oprócz tego nie zabrakło wycięć po bokach dla łatwiejszego transportu. Ze względów bezpieczeństwa urządzenie zostało umieszczone w styropianowych ochraniaczach i worku foliowym, aby Ghost nie uległ zadrapaniu czy porysowaniu.

W zestawie znajdziemy szczegółową instrukcję obsługi, gumowe zaślepki do otworów do aranżacji okablowania, plastikowe tacki na dyski twarde, czarne śruby montażowe, małe stopki pod zasilacza, a także pokrywkę dla zatoki zewnętrznej hot-swap.

Cała konstrukcja ma wymiary 210 x 522 x 510 mm i waży 8,3 kilograma.

BitFenix przykleił do drzwiczek dodatkowy pasek taśmy, który ma zabezpieczyć je przed otwarciem i złamaniem w czasie wyjmowania ze styropianu. Producent podaje na swojej stronie, że zastosował na froncie specjalną powłokę o nazwie NanoChrome. Jest to prawdopodobnie farba, która utrzymuje cząstki metalu, co sprawia, że obudowa ma lekki połysk. Dodatkowo mamy tutaj ciekawy efekt – elementy plastikowe i metalowe są bardziej jednolite. Trudno to opisać słowami, jednak w praktyce prezentuje się to bardzo ładnie.

Jak już wspomnieliśmy z przodu znajdują się otwierane drzwiczki, jednak pomiędzy nimi a górą urządzenia znajduje się fragment nieotwieranego frontu. Dużym plusem tej konstrukcji jest możliwość otwierania drzwiczek zarówno w lewą, jak i prawą stronę. Są one zamykane na niewielkie klipsy i działają z małym oporem.

Za drzwiczkami, na dole mamy powierzchnię meshową, którą możemy łatwo usunąć naciskają jej górną część. Za nią zamontowano jeden 120 mm wentylator BitFenix Spectre. Pod nim mamy jeszcze jedno wolne miejsce na dodatkową jednostkę. Wyżej zastosowano zewnętrzne wnęki na napędy 5,25 cala (3 sztuki), a także jedną zewnętrzną zatokę 3,5 cala np. na czytnik kart pamięci. Każda z nich jest wypełniona metalową siatką.

Na górze producent zamontował panel I/O, który jest położony blisko przedniej krawędzi obudowy. Na nim znajdują się dwa gniazda audio, dwa porty USB 3.0, dwa USB 2.0, przycisk power oraz reset. Zaraz za nimi umieszczono zatokę hot-swap na dyski 3,5 cala, która znajduje się za plastikową pokrywą. Bardziej z tyłu mamy metalową przykrywkę typu mesh, za którą zmieścimy wentylator 200 mm lub dwie jednostki 120 lub 140 mm. Nie powinno być również problemu z instalacją chłodnicy 240 mm. Niestety skorzystanie z tego sprawi, że tłumienie hałasu przez wyciszone panele będzie bezsensowne.

Tył obudowy prezentuje się standardowo. Na dole mamy zatokę na zasilacz, a na górze wentylator wyciągowym BitFenix Spectre 120 mm. Pomiędzy znajdują się otwory na siedem kart rozszerzeń oraz trzy wycięte otwory do prowadzenia wężyków od chłodzenia wodnego.

Obydwa boczne panele zostały wykonane z litej blachy i wyłożone od wewnątrz materiałem pochłaniającym wewnętrzne szumy.

Na koniec spójrzmy na spód Ghost. Jest on unikalny, ponieważ producent na dwóch dłuższych bokach umieścił 300 mm paski LED BitFenix Alchemy. Oprócz tego pod zasilaczem znajduje się duży filtr przeciwkurzowy.