Zalman ZM-GM7 – rzut oka na mysz dla graczy

Rynek gryzoni komputerowych jest bardzo obszerny. W każdym segmencie znajdziemy kilka ciekawych urządzeń. Na początku roku do oferty Zalmana wszedł nowy model oznaczony jako ZM-GM7, który jest przedstawiany jako sprzęt nafaszerowany nowoczesnymi technologiami w przystępnej cenie (około 150 zł). Spoglądając na specyfikację dostrzegamy że jest to urządzenie z wysokiej półki, ale jednak nie najwyższej. Dla kogo więc sprzęt ten jest dedykowany i czy w ogóle powinniśmy się nim interesować? Na te pytania odpowiedzieliśmy poniżej.
Pokaż specyfikację 
Dane techniczne | |
---|---|
Sensor | Pixart PMW3360 |
Rozdzielczość | 12 000 DPI |
Podświetlenie | LED RGB |
Próbkowanie | 1000 Hz |
Akceleracja | 50 G |
IPS | 250 |
Przełączniki | Light Strike |
Przyciski | 7 programowalnych przycisków |
Dedykowane oprogramowanie | Tak |
Wymiary | 120x66x38 mm |
Długość przewodu | 1,8 m |
Waga | 144 g |
Spis treści
Opakowanie w którym przyjechał tytułowy sprzęt to niewielki kartonik utrzymany w czarno-niebieskiej kolorystyce. Na jego froncie mamy możliwość podejrzenia gryzonia, ponieważ został on włożony w przeźroczysty blister. Z drugiej strony umieszczono specyfikację i krótki opis.
Urządzenie wykonane jest z wysokiej jakości matowego, czarnego plastiku. Powierzchnia jest przyjemna w dotyku, a odciski naszych palców praktycznie niewidoczne. Myszka nie jest symetryczna, więc sprawdzi się wyłącznie wśród osób praworęcznych. Lekko gumowana obudowa sprawia, że sprzęt dobrze leży w dłoni i nie ślizga się. Chwyt jest pewniejszy i nawet podczas długich sesji nasza dłoń ma pełną kontrolę na urządzeniem. Na spodzie mamy trzy ślizgacze, które bardzo dobrze pracują na podkładkach materiałowych, ale także sprawdzają się (wraz z czujnikiem) na drewnie czy szkle.
Kolejne przyciski widzimy na lewym boku, a nasz kciuk wyląduje pod nimi w specjalnie przygotowanym na to wyżłobieniu. Dzięki temu na przypadkowe klikanie nie ma raczej szans. Ich praca nie budzi zastrzeżeń.
Model ten bez oporu przesuwa się po blacie, a jego wewnętrzne podzespoły zapewniają mu niezwykłą dokładność i szybkość kliknięć. W trakcie kilku tygodniowych testów doceniłem także ciche działanie wszystkich obecnych klawiszy, ale przede wszystkim głównych, które mają odpowiedni skok i reakcję na dotyk. Producent wyposażył również mysz w przyciski Light Strike mające zagwarantować żywotność na poziomie 20 milionów kliknięć.
Nie można nic złego napisać o scrollu, który wciska się łatwo i wyczuwalnie. Również podczas kręcenia kółkiem skoki są przyjemne. Został on dobrze osadzony przez co nie chybocze się na boki. Jego praca jest cicha, więc to zdecydowanie atut modelu GM7.
Mysz podłączamy do komputera za pomocą kabla materiałowego na końcu którego umieszczono wtyczkę USB. Układa się on bardzo dobrze i jest wytrzymały.
Zalman wyposażył swojego gryzonia w świetny czujnik PixArt PMW3360, który jest wykorzystywany przez najlepsze firmy i sprawia, że gryzoń jest w stanie pracować z olbrzymią dokładnością. Maksymalna rozdzielczość 12000 DPI jest oczywiście imponująca, chociaż niewielu użytkowników korzysta z niej podczas grania. Największą zaletą tego czujnika jest wysoki poziom częstotliwości próbkowania (1000 MHz). Czas opóźnienia pomiędzy fizycznym kliknięciem a reakcją na komputerze możemy zatem zmniejszyć do minimum, co w praktyce wypada jak najbardziej na plus.
Dla osób, które są zwolennikami podświetlenia będzie tutaj miała niespodzianka, bowiem Zalman oferuje całą paletę RGB. Iluminacja dotyczy dużego loga producenta na grzbiecie oraz trzech pasków, które znajdują się pod przyciskami bocznymi, tuż przed kciukiem.
Niestety to co psuje obraz tego urządzenia to oprogramowanie, które teoretycznie jest dostępne, ale w praktyce ze strony producenta pobieramy nic nie znaczący plik o wielkości 2 MB. Jego zmiana rozszerzenia na zip niewiele daje, więc po prostu go nie sprawdziliśmy, chociaż w sieci możemy znaleźć kilka screenów, które wyglądają imponująco. Widzimy, że mamy dostęp do czterech profili, możliwość zmiany polling rate, regulację prędkości rolki, ustawie LOD, szybkość podwójnego kliknięcia, szybkość kursora, a także rozbudowane zarządzenie podświetleniem, które domyślnie zmienia się w zależności od wybranego trybu DPI. Tego wątku nie będziemy jednak ciągnęli bowiem nie mieliśmy okazji osobiście tego testować.
Myszkę sprawdziliśmy przede wszystkim w grze Battlefield 1, gdzie komfort rozrywki był bardzo wysoki. GM7 bardzo dobrze trzyma się w dłoni, a rozgrywka przy rozdzielczości 1000-2000 DPI jest precyzyjna, co jest zasługą sensora marki PixArt. Dostęp do kilku dodatkowych przycisków i ich ułożenie sprawdza się całkiem nieźle. Na plus zaliczamy także wielkość i kształt myszy, bowiem nawet podczas długich sesji moja dłoń nie była zmęczona. ZM-GM7 to mysz na której chce się pracować i na nią patrzeć, bowiem obie te czynności to czysta przyjemność.
Podsumowanie
Mysz Zalman ZM-GM7 to bardzo ciekawa propozycja dla graczy, którzy szukają solidnego gryzonia, o wysokiej jakości wykonania i rozsądnej cenie. Zapewnia on bardzo dobre osiągi i jest wygodny dla osób o małych, jak i większych dłoniach. Niestety są pewne problemy z oprogramowaniem, a raczej jego brakiem w normalnej wersji na stronie producenta, o czym piszemy powyżej. Poza tym trzeba pochwalić Zalmana za bardzo dobrą rolkę, wygodny kabel i odpowiednie rozłożenie ciężaru.
Konkursy
Wszystkie konkursy zakończone. Zapraszamy wkrótce.
-
Konkurs świąteczny 2020
Po raz kolejny przygotowaliśmy dla Was Świąteczny Konkurs, w którym możecie wygrać bardzo atrakcyjne nagrody. Aby wziąć udział w...
-
10 urodziny vortalu!
Tak, już dziesięć lat jesteśmy z Wami! Z okazji naszej rocznicy przygotowaliśmy razem z naszymi partnerami dla Was kolejny konkurs z...
Komentarze