Cooler Master MASTERMOUSE MM530 – test myszki
Ponownie sięgamy po sprzęt dla graczy. Tym razem przyszedł czas na nową myszkę komputerową ze stajni Cooler Mastera, która należy do średniego segmentu i ma zachęcić klienta sporymi możliwościami przy zachowaniu rozsądnej ceny (około 160 złotych). Jeżeli więc jesteście w trakcie poszukiwań dobrej myszki do gier i przy tym nie chcecie zbankrutować to zapewne warto zapoznać się z tą recenzję, bo być może właśnie MM530 okaże się strzałem w dziesiątkę. Już teraz możemy Wam zdradzić, że jest to naprawdę godny rywal dla wielu droższych modeli innych producentów. Póki co wystarczy, a po resztę szczegółów zapraszamy poniżej i na kolejne strony.
Pokaż specyfikację 
| Specyfikacja techniczna | |
|---|---|
| Procesor | 32 bit ARM Cortex M0 |
| Czujnik | optyczny / Pixart PMW-3360 |
| DPI | do 12 000 |
| Łączność | kabel USB |
| Pamięć wbudowana | 512 KB |
| Ilość profili | 5 |
| Przyciski | Omron |
| Wykończenie | tworzywo antypoślizgowe |
| Wymiary | 60,4 x 40,2 x 124,8 mm |
| Waga | 132,5 gram |
Spis treści
Myszka przyjechała do nas w standardowym dla Cooler Mastera czarnym pudle, na którego froncie umieszczono zdjęcie gryzonia, a na odwrocie jego krótki opis. W środku oprócz samego gryzonia znajdujemy także instrukcję obsługi i zapasowe, teflonowe ślizgacze. Co ważne mamy tutaj także adres strony internetowej z której możemy pobrać dedykowaną dla MM530 aplikacji, czyli coś czego zabrakło w modelu CM310, który testowaliśmy niedawno.


Pierwsze wrażenie z MASTERMOUSE MM530 jest jak najbardziej pozytywne – przyjemnie leży ona w dłoni i jest wykonana z dobrej jakości materiałów. Urządzenie waży 132,5 grama, czyli więcej niż mniej, chociaż gabarytowo nie jest przesadnie wielka. Oczywiście wszystko jest kwestią przyzwyczajenia i zapewne po kilku godzinach pracy z tym urządzeniem zapomnicie o swoim poprzednim gryzoniu. Konstrukcja jest zwarta, a poszczególne elementy są idealnie spasowane. Nie ma tutaj miejsca na jakiekolwiek niedoróbki.


Na pokładzie mamy siedem programowalnych przycisków, z czego jednym z nich jest rolka, a dwa służą do zmiany DPI w locie. Na lewym boku umieszczono guziki „do przodu” i „do tyłu”, przez co model ten dedykowany jest dla osób praworęcznych. Dodatkowe przyciski posiadają dodatkowe wyżłobienia, dzięki czemu są lepiej wyczuwalne pod palcami. Na bokach gryzonia widzimy powierzchnie wykonane z gumy, które mają zapewnić nam lepszy chwyt, a także zapobiegają ześlizgiwaniu się naszej dłoni. Zostały one wykonane w konwencji plastra miodu. Lubi się na nich zbierać brud, głównie podczas dłuższych sesji gamingowych, kiedy nasza dłoń jest już lekko spocona, jednak nie ma żadnych problemów z ich czyszczeniem.


Na spodzie MASTERMOUSE MM530 mamy dwa duże ślizgacze z przodu i z tyłu, a na środku umieszczono oczko sensora optycznego, którym w tym modelu jest dobrze znany Pixart PMW-3360. To jeden z najlepszych obecnie dostępnych rozwiązań na świecie.


Oczywiście jak przystało na nowoczesną myszkę dla graczy nie mogło w niej zapomnieć podświetlenia RGB. W tym przypadku diody zastosowane są w scrollu, przyciskach do zmiany DPI, a także w logu producenta na grzbiecie. Nie ma tutaj paska okalającego mysz, który był obecny w niedawno testowanym modelu CM310.

Gryzoń łączy się z komputerem za pomocą wtyczki USB, którą umieszczono na końcu 1,8 metrowego kabla, który posiada standardowe ogumienie.

12870
0
0
Komentarze