Test tanich myszek dla graczy

Gryzoń wraz z akcesoriami został zapakowany w tekturowe pudełko z dużym wycięciem z przodu, które pozwala zobaczyć produkt jeszcze przed otwarciem. Wszystko zostało utrzymane w biało-czerwonej kolorystyce. Z tyłu mamy wymienione wszystkie cechy urządzenia w 11 różnych językach – również po polsku.

W zestawie znajdziemy również płytkę CD ze sterownikami oraz instrukcję obsługi (również wielojęzykową).
Pierwsze wrażenie jest jak najbardziej pozytywne. Grzbiet Styxa został wykonany z czerwonego, błyszczącego plastiku – stylowo i bardzo solidnie. Po prawej i lewej stronie mamy czarne, matowe wykończenie, co bardzo ładnie kontrastuje z pozostałymi elementami. Klawisze główne nie są oddzielone od „ciała” myszy, czyli każdy klik polega na zginaniu plastiku z którego wykonano grzbiet urządzenia. Produkt przeznaczony jest wyłącznie dla osób praworęcznych.

Z lewej strony widzimy głęboką wypustkę na kciuk z którą od razu kojarzy mi się model Logitecha MX1000. Nad nim mamy dwa przyciski – całkiem duże, srebrne w kształcie lekkiej fali. Jednak w Styxie zamiast wskaźnika baterii mamy trzy diody, które oznaczają rozdzielczość pracy gryzonia, kolejno: czerwone – 800 dpi, niebieskie – 1600 dpi oraz zielone – 2200 dpi. Zmianę możemy dokonać za pomocą przycisku S, który znajduje się na samym szczycie urządzenia.

Myszki biurowe od tych dla graczy różnią się przede wszystkim jakością sensora optycznego, ale również dodatkowymi przyciskami. W produkcie Speedlinka umiejscowiono tuż za rolką guzik „F”, który przyda nam się głównie w Shooterach. Po wciśnięciu go jeden raz kółko od przewijania zmienia swój kolor na czerwony, a lewy przycisk myszki symuluje podwójne kliknięcie (klikam 1x, a jest to odbierane przez system jako 2x). Jak wciśniemy „F” ponownie wtedy rolka zaczyna świecić na niebiesko, a nasz pistolet strzeli 3x. Ponowne wybranie tego guzika zmienia kolor kółka na fioletowy, a my strzelamy aż cztery razy za jednym kliknięciem.

Kabel nie został owinięty tak jak w większości modeli plastikiem, ale przyjemnym w dotyku met riale, który jest zdecydowanie bardziej giętki i nie będzie nam przeszkadzał w czasie pracy. Mamy tutaj najcichszą rolkę ze wszystkich porównywanych modeli.

Instalacja sterowników, które pobrałem ze strony producenta (są oczywiście także na płytce CD z zestawu) przebiega bezproblemowo. Oprogramowanie rozszerza standardowe funkcje konfiguracyjne gryzonia w panelu sterowania. Całość jest dostępna również bezpośrednio z paska startowego – pojawia się ikona obok zegara systemowego.

Pierwszą zakładką, która pojawia się we właściwościach myszki jest Buttons, czyli możliwość przypisania pięciu guzikom odpowiednich funkcji. Możemy również przygotować bardziej rozbudowane makra, czyli sekwencje wielokrotnego naciśnięcia dowolnych klawiszy (np. Ctrl + Alt + Delete). Edytor jest bardzo prosty w obsłudze, chociaż sposób wyświetlanych informacji mnie nie przekonał. Przyciski główne nie są programowalne, jednak ich podstawowe opcje są potrzebne praktycznie wszędzie, więc takie rozwiązanie jest jak najbardziej przemyślane.

Dalej warto zwrócić jeszcze uwagę na opcje dotyczące rolki, która to może pracować zarówno w pionie, jak i poziomie.