Intel SSD 510 series - szybko, szybciej, SSD!
Test dysków SSD Intel 510 w wersji 120 GB i 250 GB
Spis treści
Historia nośników magnetycznych - bo do takich zalicza się dyski twarde - sięga pierwszej połowy dwudziestego wieku. Ówczesne konstrukcje różniły się zdecydowanie wielkością, interfejsem i wyglądem od współcześnie nam znanych modeli, jednak co do zasady działania - były zbliżone. W napędzie znajdowały się talerze oraz głowice zapisujące i odczytujące dane. Jednak dopiero pojawienie się interfejsu IDE oraz miniaturyzacja wprowadzona do komputerów umożliwiły zastosowanie dysków twardych w komputerach osobistych. Przed tą erą niepodzielnie królowały kasety magnetofonowe (ach, te długie noce spędzone na nagrywaniu programów w całkowitej ciszy) oraz dyskietki w różnych formach i rozmiarach. Któż z Was, Drodzy Czytelnicy, pamięta o takim zakręcie ewolucji nośników danych jak napędy ZIP, albo potrafi wskazać różnicę między dyskietkami HD i DD? Prawdopodobnie niewielu... Czasy Atari, Commodore czy Amigi przeminęły bezpowrotnie. Dziś na nikim nie robi wrażenia napęd HDD o pojemności jednego, dwóch czy nawet trzech terabajtów. Co ważne - napędy te stale powiększają swoją pojemność przy jednoczesnym zmniejszaniu swoich rozmiarów. Do niedawna duże pojemności były zarezerwowane dla serwerów. Następnie wkroczyły one do naszych poczciwych "blaszaków", by następnie zawojować rynek urządzeń przenośnych - głownie notebooków i netbooków. Jednak przełomem jakim niewątpliwie było wprowadzenie interfejsu IDE czy zapisu prostopadłego, teraz jest rosnąca oferta dysków SSD opartych o kości pamięci NAND flash. Porównując HDD z SSD trudno doszukać się podobieństwa - może poza wspólnym interfejsem, choć należy przyznać, iż SATA I w zupełności wystarczy by zapewnić odpowiednią przepustowość dla każdego HDD. A skoro o nim mowa - to właśnie wizja nowej generacji nośników, o wiele szybszych i jednocześnie pozbawionych wad dysków twardych, jakimi niewątpliwie są wrażliwość na wstrząsy oraz duży ciężar - skłoniła producentów do rozwijania standardu SATA.Dzięki niemu możemy dziś cieszyć się z zapisu i odczytu na poziomie 500MB/s i większym. Czym jednak byłby napęd SSD bez odpowiedniego kontrolera? Producenci tych układów prześcigają się w doskonaleniu swoich produktów tak, aby konsumenci mogli otrzymać coraz szybsze i tańsze rozwiązania. Hitem na rynku okazały się kontrolery Sandforce z serii SF22xx, które możemy spotkać w większości oferowanych dziś urządzeń nowej generacji. Czy nie mają konkurencji? Mają - firmy takie jak Intel projektują z powodzenie autorskie rozwiązania, które bez cienia nieśmiałości konkurują z produktami spod znaku Sandforce'a. A jak wyglądają i co oferują - zapraszamy na kolejne strony artykułu...
Konkursy
Wszystkie konkursy zakończone. Zapraszamy wkrótce.
-
Konkurs świąteczny 2020
Po raz kolejny przygotowaliśmy dla Was Świąteczny Konkurs, w którym możecie wygrać bardzo atrakcyjne nagrody. Aby wziąć udział w...
-
10 urodziny vortalu!
Tak, już dziesięć lat jesteśmy z Wami! Z okazji naszej rocznicy przygotowaliśmy razem z naszymi partnerami dla Was kolejny konkurs z...
Komentarze
Warwyko76
2011-06-30 09:55:37
Klakiers
2011-06-30 19:15:08
Warto kupić przecież jeden, niekoniecznie pojemny dysk SSD, na którym zainstalować by system. Drugi poczciwy HDD i już widać znaczącą różnicę w działaniu OS'a ;D
Francus
2011-07-01 00:33:17
Squbii
2011-07-01 08:12:38
Storm
2011-07-01 09:54:59
Irwander
2011-07-01 10:48:21
Vroya
2011-07-01 11:04:55
czytelnik18
2011-07-01 12:23:46
Kamirp
2011-07-01 14:20:52
Squbii
2011-07-01 16:00:51
Żywotność to nadal pięta achillesowa nowych nośników. Teoretycznie komórki MLC mają mniejszą żywotność niż SLC, ale na chwilę obecną i jedna, i druga technologia - pod względem trwałości - mają jeszcze sporo przed sobą do przejścia ;) .
zobacz wszystkie komentarze | 11