Z kontrolerem SandForce SF-2281 na pokładzie!
Kingston HyperX SSD 240 GB – test nośnika SSD
Spis treści
Dysk Kingston HyperX SSD 240 GB został zapakowany w karton o standardowej wielkości, na którego froncie widnieje zdjęcie urządzenia, informacja na temat osiągów oraz logo producenta. Na bocznych ściankach znajdziemy dane o jego najważniejszych funkcjach, a z tyłu wyszczególnione elementu zestawu wraz ze specyfikacją techniczną.
W środku dysk został umieszczony w sposób „królewski” – w piankowej otulinie, dzięki czemu jest w 100% bezpieczny na czas transportu. Pod spodem znajdziemy bogaty zestaw dodatków, wśród których nie zabrakło: kabla USB, adaptera do montażu SSD w zatoce o rozmiarze 3,5”, kabla SATA, niebieski długopis – wkrętak z trzema wymiennymi końcówkami, zestawu śrubek, płytki CD (instrukcja + aplikacja Acronis True Image HD do tworzenia obrazu partycji lub dysku) i zewnętrznej kieszeni na dysk 2,5 cala.
Warto wspomnieć o niej kilka słów. Została ona wykonana z czarnego plastiku, na którego frontowej części (wykonanej ze szczotkowanego aluminium) umieszczono napisy „Kingston” oraz „HyperX”. Po umieszczeniu naszego Kingston HyperX SSD 240 GB w środku będzie on komunikował się z komputerem przy pomocy interfejsu USB 2.0 o szybości transferu około 40 MB/s. Obok złącza mamy małą diodę LED, która świeci na niebiesko i informuje o połączniu kieszeni z komputerem. Z drugiej strony mamy klips, który zabezpiecza ją przed nieumyślnym otwarciem.
Kingston HyperX SSD 240 GB to dysk o rozmiarze 2,5 cala, komunikujący się z komputerem za pomocą interfejsu SATA 6 Gb/s i posiadający kości pamięci Intel 25nm Compute-Quality MLC NAND. Jego wymiary to 69,85 x 100 x 9,5 mm, a jego waga to 81 gram. Może on pracować w temperaturze od 0 do 70 stopni Celsjusza.
Producent podaje, że średni czas bezawaryjnej pracy wynosi 1 milion godzin.
Na jego froncie umieszczono duży napis „HyperX” oraz logo producenta w prawym dolnym narożniku. Góra została wykonana ze szczotkowanego aluminium w szaro-czarnym kolorze. Dookoła mamy niebieską, plastikową otoczkę, która wyznacza kształt literki „X”. W ramach ciekawostki możemy dodać, że nazwa HyperX obowiązywała w ofercie Kingstona tylko dla modułów RAM o najwyższej wydajności (pewnie kojarzycie te niebieskie radiatory ;)). Następnie rozszerzano rodzinę o tej nazwie, przez co pojawiły się pendrivy, dyski przenośne czy teraz SSD.
Z drugiej strony powierzchnia jest zdecydowanie bardziej chropowata i wykonana z twardszego materiału. Widzimy tutaj otwory, dzięki którym zamontujemy dysk w obudowie komputera lub na dołączonym adapterze. Nie zabrakło małej naklejki z danymi technicznymi tego urządzenia.
Mamy trzy złącza: SATA sygnałowe, zasilania oraz dodatkowe 4-pinowe.
Konkursy
Wszystkie konkursy zakończone. Zapraszamy wkrótce.
-
Konkurs świąteczny 2020
Po raz kolejny przygotowaliśmy dla Was Świąteczny Konkurs, w którym możecie wygrać bardzo atrakcyjne nagrody. Aby wziąć udział w...
-
10 urodziny vortalu!
Tak, już dziesięć lat jesteśmy z Wami! Z okazji naszej rocznicy przygotowaliśmy razem z naszymi partnerami dla Was kolejny konkurs z...
Komentarze
Irwander
2011-11-08 20:22:13
Warwyko76
2011-11-08 21:21:45
LukiT
2011-11-09 20:43:46
3