Sony Ericsson Xperia arc - test telefonu

Wyjęty z pudełka telefon zazwyczaj posiada wersję Androida aktualną w chwili produkcji – tak więc testowy egzemplarz pracował na wersji Gingerbread 2.3.2. Kilka razy w tygodniu smartfon zauważał, że wersja Androida jest nieaktualna i proponował aktualizację do 2.3.3. Po pobraniu ponad 40-megabajtowej aktualizacji telefon wyłączał się, próbował zainstalować nowe oprogramowanie i wyświetlał komunikat o błędzie. Po kilkakrotnym powtórzeniu się tej historii postanowiłem zignorować prośbę o aktualizację, która jednak stale pozostawała widoczna na górnym pasku na ekranie. Próby aktualizacji ponawiałem wielokrotnie w czasie testu – zarówno przez EDGE, HSDPA, jak i superszybkie stacjonarne łącze internetowe po Wi-Fi – za każdym razem kończyło się na komunikacie „Nie można zaktualizować oprogramowania” - tak więc testowy egzemplarz pozostał pod kontrolą wersji 2.3.2.

Sony Ericsson nieznacznie zmodyfikował standardowy interfejs systemu. Zmianie uległo menu, które składa się z siatek przesuwanych na boki (jak w większości Samsungów) oraz może być segregowane nie tylko alfabetycznie, ale też między innymi adaptacyjnie (według częstości użytkowania aplikacji). Tło menu ma przyjemny, niemęczący wzroku niebieski kolor. Na pulpitach można bajecznie prosto umieszczać widżety. Ilość zainstalowanych fabrycznie jest zaskakująca – również ich jakość wyróżnia się na tle Androidowej konkurencji. Nie mogło zabraknąć Timescape, dumy Sony Ericssona, czyli jednej z pierwszych aplikacji typu Social Hub, integrującej zdarzenia z serwisów społecznościowych, wiadomości i innych aplikacji, dobrze znanej z wcześniejszych Xperii.

Wyświetlacz telefonu (Reality Display z Mobile Bravia Engine) to najwyższa klasa wśród dostępnych obecnie telefonów komórkowych. Choć nie wyświetli tak głębokiej czerni jak wyświetlacze AMOLED, wyrazistością i jakością wyświetlanych kolorów mogą z nim konkurować jedynie wyświetlacze typu Super AMOLED (m.in. Samsung Wave, Galaxy S II) i Retina (iPhone 4, 4S). Obraz na ekranie arc zapiera dech w piersiach również dzięki wysokiej rozdzielczości (480 x 854 pikseli) i wielkości – przekątna ekranu to aż 4,2”. Kąty patrzenia są wzorowe, podobnie widoczność w słońcu. Technologia Mobile Bravia Engine poprawia jakość wyświetlanych zdjęć i filmów, optymalizując niedoskonałości wywołane kompresją oraz nadmierne szumy, poprawia również jakość kolorów. To wszystko w połączeniu daje niesamowity, niezapomniany efekt.

Aplikacje spisu telefonów i wiadomości to typowe aplikacje dla telefonów SE pracujących pod kontrolą Androida. Spis telefonów jest wygodny w użyciu (z boku ekranu jest spis liter, po którym można szybko przewijać listę) i funkcjonalny. Łatwo też go zsynchronizować z kontem Google czy Facebookiem. Wiadomości wyświetlane są w formie czatu. Zastosowana klawiatura dotykowa jest poprawna – nie wychyla się ani na plus, ani na minus. Wiadomo, że rozmiar ekranu dodatkowo poprawia komfort pisania, zarówno w pionie jak i w poziomie, jednak responsywność panelu dotykowego jest również przeciętna, na poziomie Nokii N8, i nie może się równać z Samsungiem Wave S8500 czy iPhonem 4.

W telefonie zastosowano drugi mikrofon, mający za zadanie wyciszenie hałasów otoczenia i poprawę jakości rozmowy nawet w bardzo głośnym miejscu. W dużym uproszczeniu wygląda to tak, że od dźwięku zarejestrowanego przez tradycyjnie umieszczony mikrofon obcinane są dźwięki zarejestrowane przez mikrofon umieszczony na tylnej klapce telefonu, przez co rozmówca nie słyszy otaczających nas hałasów. System spisuje się świetnie, jakość rozmowy przez arc jest kapitalna. Należy jednak pamiętać, że mikrofonu tego nie należy zakrywać palcem (o co nietrudno, w związku z jego lokalizacją), bo telefon uzna, że jesteśmy w bardzo cichym miejscu i obniży głośność w słuchawce do minimum. Ucierpi na tym również rozmówca, którego przestanie dotyczyć aktywne wyciszanie hałasów.

Zasięg Xperii arc, zwłaszcza 3G, nie należy do najlepszych. Zakrycie ręką telefonu czy po prostu chwycenie go powoduje przejście w tryb EDGE (lub poza zasięgiem 3G – całkowity zanik zasięgu sieci) w miejscach, gdzie większość telefonów ma jeszcze 1-2 „kreski” zasięgu (porównałem m.in. z Samsungiem Wave II S8530).

Oprogramowanie telefonu pracuje bardzo szybko dzięki świetnemu, choć jednordzeniowemu procesorowi. Niestety, wersja 2.3.2 jest niedopracowana i niejednokrotnie zdarzyło się jej w czasie zwykłych czynności niebezpiecznie „wyłożyć”. O powadze sytuacji świadczy fakt, że telefon „podnosił się” kilkanaście minut, wyświetlając taki oto komunikat:

Po wystąpieniu tej awarii telefon nigdy nie wrócił do siebie. Działanie nie zmieniło się, jednak uruchamianie systemu zaczęło trwać dobre kilka minut. Nie pomogło przywrócenie ustawień fabrycznych.

Największą wadą modelu arc jest bateria. Zastosowane ogniwo o pojemności 1 500 mAh zwyczajnie nie radzi sobie z wielkością i jakością wyświetlacza. Telefon umiarkowanie używany zazwyczaj musi być ładowany codziennie. Przy zminimalizowaniu korzystania z wyświetlacza, używaniu task killera, zaniechaniu robienia zdjęć i słuchania muzyki oraz zablokowaniu transmisji danych telefon potrafi wytrzymać bez ładowania do trzech dni. Przy poczcie e-mail pracującej w trybie push, braku blokady transmisji danych, słuchaniu muzyki i odrobinie grania telefon może nie wytrzymać od rana do popołudniowego powrotu do domu.