GTX960, GTX970, GTX980 i GTX980 Ti - test kart graficznych

Zaczynamy! Pierwszy nasz gość to karta oparta na GPU Maxwell GM206 w wersji z 1024 rdzeniami CUDA, czyli w skrócie GTX 960. GPU ma 64 jednostki TMU i 32 ROP – nihil novi. Jeśli przyjrzymy się zegarom, to tutaj Inno3D zaszalało: GPU „tyka” z prędkością 1329MHz i trybem Turbo do 1393MHz (w czasie testów zarejestrowaliśmy nawet 1417,5MHz). 2GB pamięci RAM zostały również przetaktowane do poziomu 1800MHz co efektywnie daje nam 7200MHz. Musimy przyznać, iż takie zestrojenie daje całkiem ciekawe efekty :) .

W pudełku poza samą kartą znajdziemy standardowy zestaw akcesoriów takich jak płyta ze sterownikami, przejściówkę Molex do PCI-E a także kilka broszurek. Co wyróżnia ten zestaw, to na pewno dołączony kod na oprogramowanie 3DMark w wersji Advance Edition oraz podkładka pod mysz. Drobiazgi, ale cieszą.

Karta na pierwszy rzut oka wydaje się ogromna i tak jest w rzeczywistości. Wymiary ma bardzo zbliżone do najmocniejszej karty Inno3D jaka do nas dojechała – GTX 980 Ti (wspólne fotki całej rodzinki znajdziecie na stronie naszej Galerii).

iChill GTX 960 2GB Ultra ma zamontowany wydajny i półpasywny system chłodzenia z serii HerculeZ X3 Air Boss. Gęsto poukładane żebra radiatora owiewają trzy wentylatory. O odpowiednie rozdysponowanie ciepła po całej dostępnej powierzchni dbają cztery Heat-Pipe'y o średnicy 6mm. Cooler robi dobre wrażenie, choć niektórym osobom może przeszkadzać tak obskurne użycie imbusów do mocowania coolera. Nie jest to szczyt wysmakowania, ale najwyraźniej projektantom o taki efekt właśnie chodziło, gdyż od całej karty emanuje „brutalna” siła, którą można dostrzec w każdym elemencie tej konstrukcji (chociażby wspomniany fabryczny overclocking). Karta została wyposażona w czarny backplate, a także częściowy frontplate (chłodzi pamięć GDDR5). Ponad to sekcja zasilania ma założony dodatkowy radiator dla poprawy warunków termicznych jej pracy.

Ciekawostką konstrukcji jest fakt, iż możemy ją łatwo rozkręcić - na przykład w celu wyczyszczenia radiatora. Wystarczy odkręcić wspomniane imbusy (klucz jest dołączony w pudełku) i mamy łatwy dostęp do wentylatorów i samego radiatora. Jest to bardzo użyteczne rozwiązanie, gdyż pozwala praktycznie bezinwazyjnie dbać o naszą kartę i jej chłodzenie.