Nokia zaprezentowała swój raport finansowy, i w skrócie można by powiedzieć, że jest lepiej, ale bez rewelacji. W znaczący sposób na podreperowanie budżetu fińskiej korporacji wpływ miała batalia sądowa z Apple, która zakończyła się ugodą i podpisaniem porozumienia. Na mocy ów porozumienia, Apple jak i Nokia mogą się wymieniać patentami (zapewne działa to tylko w jedną stronę), nie ujawniono jednak za jaką cenę. Dzięki raportowi, możemy się domyślać o jakie sumy tu chodzi i nie są to wcale kwoty małe.

Generalnie raport zawiera informacje o tym, że wartość pojedynczej akcji wzrosła ze spodziewanego 0.05 euro, do 0.08 euro. Najciekawszą jednak kwestią jest wzrost przychodów firmy w drugim kwartale tego roku, który zwiększył się aż o 90% względem Q2 2016. Jak się okazuje, sprawcą tego wzrostu, jest nie kto inny jak amerykański gigant Apple, który zasilił konto Nokii w kwocie około 1.7 miliardów euro.

Niemniej jednak, kondycja finansowa fińskiego producenta jest nadal nieciekawa – firma jest na minusie na kwotę około 433 milionów euro, co jednak jest światełkiem w tunelu, bowiem w ubiegłym roku, pod koniec drugiego kwartału, straty wynosiły aż 667 milionów euro.

 Samsung święci triumfy - prześcignął Intela

Jeśli jesteśmy już w kwestiach finansowych, to o ile w Finlandii nastroje dosyć ponure, to w Korei mają powody do zadowolenia. Samsung opublikował swój raport, według którego przychód firmy wynosi 15.7 miliardów dolarów, natomiast zysk to aż 7.2 miliardów dolarów.

Istotny i warty odnotowania jest tu pewien fakt. Otóż, Intel, a więc główny konkurent Samsunga w segmencie procesorów, zanotował znacznie mniejsze zyski – 3.8 miliardów dolarów, gdzie przychód to 14.8 miliardów dolarów. Od 24 lat żaden producent mikroprocesorów nie zdołał wyprzedzić Intela, a udało się to firmie, która specjalizuje się w produkcji tylko mobilnych układów. Przyczyn tego faktu może być kilka. Po pierwsze, Intel w zasadzie zawiódł na całej linii z procesorami Atom, które do dzisiejszego dnia są marginesem w urządzeniach przenośnych. Po drugie, sprzedaż procesorów do komputerów stacjonarnych czy laptopów jest znacznie niższa od tych do smartfonów czy tabletów, i taki trend utrzymuje się od wielu lat i raczej się nie zmieni.

Możemy spodziewać się dalszej ekspansji segmentu procesorów mobilnych Samsunga, ponieważ firma niedawno ogłosiła, że zamierza zająć się produkcją układów scalonych do samochodów.

Nawet miliard urządzeń mogło być narażonych na atak - na celowniku Android i iOS

Podczas niedawnej konferencji Black Hat w Las Vegas poświęconej bezpieczeństwu, niejaki Nitay Artenstein pracujący w firmie specjalizującej się cyberbezpieczeństwem - Exodus Intelligence, udowodnił że niektóre układy sieci bezprzewodowych Broadcom miały potężną lukę w zabezpieczeniach, przez co około miliard urządzeń było narażonych na ataki – zarówno te z platformą Android jak i iOS. Nitay, symulując atak, próbował połączyć się z urządzeniami w jego okolicy za pomocą specjalnego kodu. Urządzenia mobilne z układami Broadcom BCM43xx pozytywnie odpowiadały na jego prośbę, przez co mógł stworzyć mini-botnet. Zainfekowane urządzenia zaczynały wysyłać podobne pakiety ze złośliwym kodem, do innych znajdujących się w pobliżu, zatem infekowanie kolejnych ofiar mogło odbywać się w sposób lawinowy.

Na szczęście luka została bardzo szybko załatana przez Google jak i Apple i prawdopodobnie wszystkie, potencjalnie narażone na atak urządzenia dostały już odpowiednią aktualizację.

Nitay, który swojego „wirusa” nazwał  Broadpwn twierdzi, że wśród potencjalnych ofiar mogli być użytkownicy takich telefonów jak iPhone 5 (i nowsze) czy Samsunga Galaxy S3 aż do S8. Aktualizację dostały także tablety: Nexus 5, Nexus 5X, Nexus 6 oraz Nexus 6P, które również były narażone na atak.