IFI Zen DAC – rzut oka na urządzenie
We wrześniu zeszłego roku światło dzienne ujrzała seria Zen, na którą składa się bezprzewodowy Zen Blue i Zen DAC (pojawił się w październiku). Ten pierwszy to bezprzewodowy DAC i odbiornik Bluetooth, co jest bardzo ciekawym rozwiązaniem. My jednak dzisiaj przyjrzymy się temu drugiemu, bowiem niedawno sprzęt ten trafił do naszej redakcji. Producent podkreśla, że w przypadku serii Zen głównym celem było uzyskanie wrażenia relaksu i odprężenia. Możemy oczekiwać neutralnego grania, które jest wzbogacone o warstwę ciepła i detaliczności. Jesteście ciekawi jakie wrażenie zrobił na nas ten niedrogi, bo kosztujący około 600 złotych przetwornik cyfrowo-analogowy USB? Zapraszamy do lektury.
Spis treści
Sprzęt przyjechał do nas zapakowany w proste, biało-zielone pudełko na którym znajdujemy spore zdjęcie produktu, a także skróconą specyfikację. Przy pierwszym kontakcie sprzęt wygląda na pozór prosto i nie zapowiada się, że będziemy musieli korzystać z instrukcji obsługi z zestawu. DAC jest bardzo minimalistyczny, został pozbawiony wszystkiego co niepotrzebne.
Pierwszą rzeczą, która wyróżnia to urządzenie jest jakość wykonania i zastosowanych komponentów. Mamy rzeczywiście do czynienia z pierwszoligowcem. Jego obudowa ma takie same wymiary jak w przypadku bezprzewodowego przetwornika cyfrowo-analogowego Zen Blue, jednak tutaj mamy chipset Burr Brown, zamiast Sabre ESS. To spora różnica, ponieważ dźwięk w tym drugim jest zupełnie inny. Konstrukcja jest trapezoidalna i w całości wykonana z metalu. Budowa podobna do czołgu, którego nie zniszczymy nawet wrzucając do plecaka. Ma on 117 mm długości, 100 mm szerokości i 30 mm wysokości. To oznacza, że nie należy on do najmniejszych zawodników na rynku.
IFI zastosowało w swoim nowym produkcie funkcje, których nie spotkamy w podstawowych przetwornikach innych producentów. Mam na myśli np. możliwość wzmocnienia basów, które brzmią naprawdę dobrze.
Gniazdem wejściowym dla Zen DACa jest USB. Jest to tylko i wyłącznie DAC cyfrowy. Następnie mamy gniazda 4.4 jednocześnie dla wyjścia słuchawkowego z przodu i wyjścia liniowego z tyłu. Tak samo wyjściowe są gniazda 6,3 mm oraz klasyczne RCA. Model ten pozbawiony jest Bluetooth, które zostało zarezerwowane dla modelu Zen Blue. Widzimy tutaj także sporej wielkości pokrętło głośności na froncie (podświetlane efektownymi diodami LED w różnych kolorach, które zależą od częstotliwości próbkowania odtwarzanego pliku). To bardzo dobry wskaźnik wizualny, który może zastąpić wyświetlacz. A obok niego przycisk do wzmocnienia basów (TrueBass) i Power Match (przełączalne wzmocnienie). Ten pierwszy nie zamazuje średniego zakresu. Idealny do użytku z IEM lub słuchawkami z otwartym tyłem, które często tracą na basie. Przy podłączeniu słuchawek dokanałowych warto pozostawić ten ostatni na niższym poziomie żeby uniknąć szumów. Z drugiej strony korzystając z słuchawek wokółusznych o niskiej impedancji potrzeba więcej energii, więc przycisk PowerMatch pozwoli natychmiast zwiększyć ich moc.
Warto zwrócić uwagę na 5 V gniazdo zasilania, które sprawia, że sprzęt nie czerpie aż takiej ilości energii bezpośrednio z gniazda USB naszego komputera. Takie rozwiązanie może być korzystane dla komputerów z gniazdami USB niskiej jakości. PS. W zestawie z iFi Zen DAC'iem nie ma zasilacza. Jest możliwość zasilania go po USB 3.0 (2.0 nie działa) lub zakup dodatkowego zasilacza iFi 5.
W kwestii mocy wyjściowej producent zaleca słuchawki o impedancji 12-300 Omów (single-ended) lub 12-600 Omów (tryb zrównoważony). Ogólnie Zen DAC jest kompatybilny z komputerem przez port USB 2.0/3.0 i ze wzmacniaczami poprzez wyjścia RCA i 4,4 mm. Jeżeli chodzi o rozdzielczość to przetwornik Burr Brown obsługuje bit-perfect DSD oraz DXD odpowiednio do 12.4 MHz i do 384 KHz. Dźwięk PCM jest obsługiwany w zakresie częstotliwości 44,1 do 192. Jak zobaczycie z tyłu urządzenia jest logo MQA, co oznacza, że sprzęt ten jest właśnie zgodny z tym formatem. Dla tych którzy nie wiedzą wyjaśnijmy, że MQA to akronim, którego rozwinięcie brzmi Master Quality Authenticated, a który charakteryzuje technologię kodowania sygnału cyfrowego stworzoną ku zachowaniu jak najwyższej jakości przy jednoczesnej umiarkowanej przepływności bitowej. Na pierwszy rzut oka może brzmieć to pokrętnie, ale chodzi o prostą zależność: otrzymanie wysokiej jakości gęstych plików, które można przesłać przy wykorzystaniu minimalnej ilości danych – na przykład w streamingu.
Powinniśmy przejść teraz do jakości dźwięku, czyli bardzo subiektywnej opinii. Tutaj trzeba podkreślić przede wszystkim rolę układu Burr Brown, który równoważy szczegółowość ze słyszalnością. Dzięki bardzo dużej precyzji taki dźwięk po prostu nie męczy i można go słuchać długimi godzinami. Warto odnotować, że dźwięk jest bardzo ciepły, co powinno zadowolić zwolenników muzyki elektronicznej, hip-hopu czy rocka. Dynamika jest bardzo dobra, chociaż pewnie co niektórzy będą chcieli większej odpowiedzi basu. Dobrze, że mamy funkcję TrueBass, żeby dodać trochę uderzenia bez ingerencji w środkowe pasmo. Odtwarzanie przez USB jest w pełni satysfakcjonujące, ale jeżeli chcesz wycisnąć coś więcej to powinieneś kupić opcjonalny zasilacz 5V.
To co nas zaniepokoiło to brak możliwości wyłączenia wzmacniacza. Po prostu nie ma tuta przełącznika zasilania. To oznacza, że jeżeli go podłączymy do komputera to będzie on cały czas włączony.
Podsumowując, największymi zaletami tego modelu jest solidny dźwięk, elegancki design i przetwornik Burr Brown. Do minusów trzeba zaliczyć brak zasilacza 5 V w zestawie, co oczywiście nie uniemożliwia korzystania z urządzenia. Mimo tego IFI Zen DAC to jeden z najlepszych przetworników DAC klasy podstawowej, jaki obecnie możemy kupić. Brzmienie jest świetne, a przy tym sporo funkcji, które pozwalają nam dostosować dźwięk do naszych upodobań. Urządzenie na pewno sprawdzi się wśród osób, które zaczynają swoją przygodę z Hi-Fi. A z drugiej strony może przydać się każdemu, bo poprawi jakość dźwięku niemal każdego urządzenia, do którego go podłączysz (laptop, pecet, telefon, a nawet telewizor).
Konkursy
Wszystkie konkursy zakończone. Zapraszamy wkrótce.
-
Konkurs świąteczny 2020
Po raz kolejny przygotowaliśmy dla Was Świąteczny Konkurs, w którym możecie wygrać bardzo atrakcyjne nagrody. Aby wziąć udział w...
-
10 urodziny vortalu!
Tak, już dziesięć lat jesteśmy z Wami! Z okazji naszej rocznicy przygotowaliśmy razem z naszymi partnerami dla Was kolejny konkurs z...
Komentarze